No i stało się. Za oknem minus 17 i pompka nie startuje. Silnik kręci ale co z tego je?li pompka nie daje paliwa. Mimo tego, że jest spięta na krótko. Niezależnie od układu steruj?cego pompk?. Jest spięta w obwód razem ze ?wiatłami. I jak tylko zapalę ?wiatła to pompka rusza. Ruszała. Dokładnie taki sam był objaw gdy jeszcze była podpięta normalnie do sterowania. Pewnego dnia po mro?nej nocy pompka też kompletnie stanęła. A wcze?niej też wariowała. Bo samochód przy jeżdzie na benzynie stopniowo tracił moc aż do całkowitego wył?cznia silnika. Elektryk podpi?ł j? na krótko. Sugeruj?c jednocze?nie problem z komputerem albo gazem. W tym momencie na benzynie dało się jeżdzić, ale spadki mocy nadal występowały choć były minimalne. Pisałem już o tym w innym po?cie. Jak w nocy przyszedł mróz to pompka rano nawet nie ruszyła. Czy taki objaw w jasny sposób wskazuje na pompkę? Czy pompka może zamarzn?ć? Zaczyna mnie to dobijać. Wcze?niej przy jeżdzie na benzynie silnik tracił moc co też mogłoby wskazywać na niezbyt zdrow? prace pompki paliwowej. Najgorsze jest to, że pompka podobno była niedawno wymieniana. Mam ten samochód od miesi?ca. :mad: :mad: :mad: :mad: :mad: