Autor Wątek: Problem z rozrusznikiem w Polonezie Caro.  (Przeczytany 1565 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Problem z rozrusznikiem w Polonezie Caro.
« dnia: Luty 15, 2006, 23:08:52 pm »

Michal22091983

  • Gość
Witam mam problem z rozrusznikiem w poldku. W rozruszniku elektryk wymieniał miszczotki i tulejki. Po tej wymianie wyst?pił problem. Podczas rozruchu rozrusznik obraca się ale nie zazębia. Dopiero za drugim razem następuje zazębienie i normalny rozruch.
Chciałbym wiedzieć gdzie został popełniony bł?d, czy może być wina elektryka który składał rozrusznik? Słyszałem że muszę wymienić cały bendiks. Ile taki bendiks kosztuje? Gdzie można go dostać w internecie?
proszę o pomoc bo nie wiem co mam robić.
Z góry dziękuję
P.S Mój poldek to caro GLI 1.6 z 96r.

Problem z rozrusznikiem w Polonezie Caro.
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 16, 2006, 12:03:22 pm »

Offline Lupo

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 1187
  • Płeć: Mężczyzna
    • Był: FSO Polonez Caro 1.6GLI
Tak, prawdopodobnie to wina bendiksu.
I tu spokojnie - nie jest to droga impreza.

Z mojego niedawnego doswiadczenia:

bendiks u elektryka - 100zl
w sklepie - 20-50 zl (20 zamiennik, 50 orginal).

Proponuje nie czekac z naprawa.
Tez mi tak raz zalapywal raz nie i czekalem, az wkoncu poszedl na spacer jak bylem daleko od domu i musialem samochod sciagac ..
<font color="#FFFFFF">- O! Widzę, że kupiłeś sobie Golfa.
- Nie, wygrałem. Była to druga nagroda w loterii.
- A to co w takim razie było pierwszą?
- Worek kartofli.</font>

Problem z rozrusznikiem w Polonezie Caro.
« Odpowiedź #2 dnia: Luty 16, 2006, 16:11:13 pm »

barthezo

  • Gość
Cytuj (zaznaczone)
Tez mi tak raz zalapywal raz nie i czekalem, az wkoncu poszedl na spacer jak bylem daleko od domu i musialem samochod sciagac ..

a nie mogl cie ktos pchnac??? 1 facet i prosta droga auto odpalone na pych.
albo z 2-3 gosci i raczej bez problemu sie odpali..

Problem z rozrusznikiem w Polonezie Caro.
« Odpowiedź #3 dnia: Luty 16, 2006, 21:09:44 pm »

Offline Lupo

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 1187
  • Płeć: Mężczyzna
    • Był: FSO Polonez Caro 1.6GLI
Cytat: "barthezo"
Cytuj (zaznaczone)
Tez mi tak raz zalapywal raz nie i czekalem, az wkoncu poszedl na spacer jak bylem daleko od domu i musialem samochod sciagac ..

a nie mogl cie ktos pchnac??? 1 facet i prosta droga auto odpalone na pych.
albo z 2-3 gosci i raczej bez problemu sie odpali..


No wlasine problem w tym ze po pierwsze sie nie chcial zapalic, a po drugie byl straszny mroz, strasznie slisko i droga taka ze wogole sie pchac nie dalo.

Wkoncu po drodze z linki zapalil, ale z trudem, bo odpala na gazie. Wiec jak jest  baaardzo zimno i staje na ulicy to go nie zostawiam zbyt dlugo, bo jak sie bardzo wychlodzi to z odpaleniem masakra. No i wtedy przez to ze utknal i czekalem na pomoc stal pare godzin. Wiec odpalenie graniczylo z cudem :)

A ja na nastepny dzien mialem goraczke i tydzien w lozku.. Myslalem ze jak wyjde z lozka to go skopie za to - ale mi przeszlo :D Poza tym to byla moja wina, bo dawal mi znaki ze czas to naprawic a ja to olewalem.
<font color="#FFFFFF">- O! Widzę, że kupiłeś sobie Golfa.
- Nie, wygrałem. Była to druga nagroda w loterii.
- A to co w takim razie było pierwszą?
- Worek kartofli.</font>

Problem z rozrusznikiem w Polonezie Caro.
« Odpowiedź #4 dnia: Luty 17, 2006, 09:54:15 am »

Cyneq

  • Gość
Najpierw dołóż dodatkow? mase na bude. Znacznie tańsza i prostsza impreaza, a w większosci pomaga.
Fabryczna pleconka jest w takim miejscu że albo się przetrze, albo strasznie zabrudzi albo poluzuje, albo urwie.

Problem z rozrusznikiem w Polonezie Caro.
« Odpowiedź #5 dnia: Luty 17, 2006, 18:25:43 pm »

kowal

  • Gość
Kto mial u nas w PTK ze trzy masy podciagniete z silnika? Bo sobie nie moge przypomniec :)
Przypadkiem nie Ty Cyneq?