FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => CAŁA POLSKA => Wątek zaczęty przez: show w Grudzień 16, 2014, 15:12:08 pm
-
Mieliście może doświadczenia z Ładą 1500? , ciekawi mnie głównie jak z żywotnością silnika z racji innej konstrukcji. Czy też padają panewki po 70tyś i cała reszta , czy jednak wytrzymałość jest inna niż ohv??. Znajomy kupił ostatnio, 81rok produkcji i po jazdach próbnych ,stwierdzam ,że autko super :)
-
trudno odpowiedziec,bo idiotycznie zadane pytanie
-
Łada ma lepsze blachy, lepszy silnik. blachy wręcz pancerne i mało rdzewiejące, silnik o lepszym przyśpieszeniu, prawie niezniszczalny. bardzo podobała mi się deska ściągnięta żywcem z Fiata 124. prowadzi się gorzej bo ruscy wsadzili z tyłu sztywną oś na spiralach i ustabilizowali ją drążkiem Panharda. ma tendencję do kładzenia się na klamki. sprawdzone osobiście.
-
pancerne blachy - to dziwnie brzmi porownujac masy DFa i 2107/2106 ,gdzie ruska jest ciezsza o tyle,ile ciezszy jest silnik OHC od OHV,
ale juz 2105/2103 sa wyraznie lzejsze od DFa,
ruski OHC zrobiony z OHV 1.2 ma 5 podpor walu,ale piescienie/cylindry szybko sie zuzywaja - jezeli OHV po 70kkm sypie panewkami to ruski OHC sypie pierscieniami <rotfl2>
a deska to nie jest zerżnięta, bo to licencja byla,normalna kupiona
-
Przecież 1500 i 1300 czyli 2103 i późnijesza 2106 to rozwinięcie albo lepiej 124 =125, wyrób licencyjny, tysiąc lepszy od naszego.
Blacha, silnik, wyposażenie, komfort, dopracowanie.
Nie ma nawet co porównywać... do tego 2107 sto razy lepsza jak Polonez.
-
To z dwojga złego lepiej zrobić panewki niż cylindry/tłoki i pierścienie, przynajmniej dla mnie, już mam wprawę :D. Ogólne wrażenia z jazdy bardzo mi się spodobały, auto ciągnie w całym zakresie obrotów od samego dołu, na mokrym rzuca tyłem na dwójce bez proszenia. Trafiła się przypadkiem bo znajomy szukał df-a, miał na niego 6tyś odłożone i w tej cenie nie mógł znaleźć nic sensownego, a łada w stanie b. dobrym nabyta za 2500 :).
-
Niestety wyroby z FSO nie maja szans z Ładzinami. Wystarczy popatrzeć na wnętrze.
(http://auta5p.eu/katalog/vaz/vaz_21061_03a.jpg)
Bardziej komfortowa, cichsza, ale niestety prowadzi się gorzej.
2103 i 2106 ważą praktycznie tyle samo.
-
kawalek drewna na desce luksusu nie czyni,
2107/2105 to modele po lifcie z zewnatrz i generalnie to taki odpowiednik PN, ale lifting tanszy proges w stosunku do DFa musi byc widoczny, wiec z zewnatrz i wewnatrz prezentuje sie lepiej niz DF ,ale gorzej niz PN,
2103/2106 z zewnatrz wygladaja jak 124/125, a w srodku kto co lubi - mi tam deska z DFa sie podoba, bo sie wyroznia,
deski w Ladach tez sa niezle ,najlepsza jest w PN,
oczywiscie ta ze zdjecia wyglada bardziej luksusowo niz w DFie ,ale szczerze mowiac wole miec nawiewy powietrza po bokach niz po srodku,bo jakos tak lepiej wieje cieplym
-
pamiętam jak Łada trafiła do Niemiec zach. istniało wtedy niemieckie czasopismo Auto- Sport. Ładzie poświęcono kilkanaście stron. z reguły o modelu pisano nie więcej niż dwie. Niemcy byli zaszokowani jakością wykończenia i wyposażeniem Łady. w porównaniu z Ładą Golf wyglądał jak taczka z budowy. w ładzie było wszystko- wskazówkowy wskaźnik ładowania, ciśnienia oleju, obrotomierz, zegarek. Golf z takim wyposażeniem kosztował 50% ceny więcej. zestaw narzędzi w skład którego wchodziły różnego rodzaju klucze, pompka do kół, ciśnieniomierz do kół, lampka na kablu, łyżki do opon budził zdumienie. jakość blach, lakieru i dokładność spasowania elementów karoserii były Niemcom nie znane, klepali Golfa w niezmienionej postaci od 71 roku. ukazanie się Łady na rynku dało potężnego kopa Volkswagenowi- impuls do działania.
-
eksportowki na pewno byly lepiej wyposazone ,ale to samo "zdumiewajace" wyposazenie bylo w PN ,oba auta kosztowaly grosze ,pewnie mniej niz goly sweter ,a i tak ich sprzedaż byla sladowa w stosunku do swetra, a swinki nawet u nas lepiej sie lepily do swetrow niz do PN czy dyrektorskiej Łady - tzn. tak podejrzewam, bo wiedziec tego nie moge, ale cos mi swita,ze kobiety w tym wzgledzie raczej nie ewulowaly,
wiec Łada nie byla zadnym impulsem dla szmelcwagena,bo byla niczym na zachodnich rynkach,
jakosc blach,lakieru i spasowanie byly Niemcom nieznane,ale moze w autach za ta cene, bo nikt u nich takich nie produkowal
-
Łada to ta sama klasa co Golf. mieszkałem wtedy w NRD, wiadomości z NRF miałem z "pierwszej ręki"- zachodnio- niemiecka telewizja. znałem już niemiecki w stopniu umożliwiającym rozumienie tego o czym wtedy mówiono. w brygadzie jeden helmut dostał golfa od brata z Niemiec zachodnich. Golf był nowy, w porównaniu z Ładą wyglądał okropnie. jedynym wskaźnikiem był szybkościomierz. było kilka światełek- kierunkowskaz, światła mijania i drogowe, brak ciśnienia oleju i brak ładowania. i to wszystko, natomiast Łada w standardzie miała pełną deską wskaźników. w Golfie był tylko podnośnik i klucz do kół. Golf w standardzie kosztował coś koło 3700 marek i Łada tyle samo. dla ówczesnego Niemca kwota dość spora. rząd NRF zaproponował rządowi NRD import Golfa pod warunkiem ze będzie kosztował tyle samo marek wschodnich co zachodnich, rząd NRD nie wyraził zgody bo Trabant kosztował wtedy 7 tys marek, Wartburg chyba 17 tys a DF 25 tys. Łada była tańsza od DF - kosztowała 21 tys.
-
Łada >> 125p
Co więcej można kupić ładną sztukę, za rozsądne pieniądze typu 2-3tyś, mówie o egzemplarzach z końca lat 80'
Miałem tylko pobieżną styczność, ale auto interesujące :)
A jeśli kosztowała mniej niż 125p za granicą to wogóle bym brał :P
-
KGB oczywiście jak zawsze masz racje.
-
Jakby taka łada dostała szersze zawieszenie, jak polonez caro, na pewno lepiej by jeździła. Ogólnie nie jedzie źle, jest bardzo miekka, by dobrze się podróżowało po dziurawych drogach. zawieszenie jest nowocześniejsze i auto może się lepiej prowadzić niż fso po wymianie np. amortyzatorów i sprężyn
Samochód był wyposażony tylko w to, co było potrzebne do eksploatacji w trudniejszych warunkach-patrz pompka (o pompce do kól mógłbym napisać długą historię po wycieczce nad morze czarne :)-trzeba ją mieć) i nawet te dodatkowe wskaźniki.
Łady 2101-7 nie modernizowali do oporu, tylko wprowadzili nowy model 2108-9 wtedy, kiedy my próbowaliśmy jeszcze lepić pn. A, że stary był dobry, nie próbowano z niego robić luksusowej limuzyny, tylko w okrojonej formie produkowano dalej jako tanie proste auto. Egzemplarze produkowane w latach 90 i 00 są dużo gorsze jakościowo, im nowsza tym gorsza. Na własne oczy widziałem ładę 2105 z 2007 czy 8r -była straszna.
-
Ale jak już jesteśmy przy tym temacie, to jeśli miałbym do wyboru ładną 2103-06 ewentualnie 2107, np Finland lub Germanię to mimo że mam 125p w L skusił bym się na Ładę, ale 1500 lub 1600 bez chwili zastanowienia się.
Ogólnie na Litwie, Ukrainie czy Białorusi idzie dostać bardzo zadbaną Ładę, co najlepsze do naszych wyrobów Fso części są drogie, a tam idzie wszystko dostać od ręki z metkami USSR:).
Mimo tego że gorzej się prowadzi jest bardziej komfortowa i lepiej wykonana jakościowo.
-
Jakbym miał odłożone na fiata a tutaj takie coś ... http://olx.pl/oferta/lada-2107-1988-CID5-ID8awNf.html#f528a43483
-
Łada to ta sama klasa co Golf.
nie przesadzaj, Łada 210X ,DF czy PN to nie jest ta klasa ,co golf, bo golf to bylo wtedy scierwo,tak samo jak wczesniej garbus,
przeistoczenia Fiatow 124/125 to wtedy byla klasa sednia nizsza ,a golfy i podobne to takie kompakty,gdy jeszcze nie nazywano tak tej klasy,
jedyne co laczylo golfa i łade to podobna cena na rynku niemieckim, tyle,ze w przypadku zakupu golfa dosawales mala lekka wydmuszke prostego autka wyprodukowanego w Niemczech - widac Niemcom to nie przeszkadzalo i woleli kupic swoje niz wschodnie
-
A jak jest z hamulcami łady? (pytam tych, którzy mieli okazje użytkować, naprawiać i potem znów użytkować).
-
pytasz w kontekscie przeszczepu przednich ? tarcza ma srednice 252mm i mieszcza sie na niej 13',ale nie wiem czy FSO,bo nie sprawdzalem,
sam tylko naprawialem hamulce w ladzie ,ale jej nie eksploatowalem,
felgi 13' sie mieszcza,bo konstrukcja mocowania zacisku jest specyficzna, tloczkow nie mierzylem,wiec nie wiem na ile sila hamowania moze byc wieksza dzieki srednicy tarczy,
to jest ciekawa opcja,jezeli ktos na sile chce zachowac felgi 13' - w innym wypadku lepiej zalozyc wieksze tarcze i inne zaciski
-
KGB, w momencie wprowadzenia Lady sprzedaż golfa stanęła. stąd propozycja rządu NRF sprzedaży golfa w NRD, miało to na celu podtrzymanie żywota Golfa w niezmienionej, taniej postaci. dederowskie helmuty kupiliby wszystko co zachodnie, nawet golfa bez kół. rząd NRD przystał jedynie na propozycję kupna silnika z golfa i montowania go w Wartburgu, enerdowskie helmuty zamiast Golfa dostali Wargola. żeby wargol się odróżniał zmieniono tylne lampy z poziomych na kwadratowe. Volkspolizei jeździła wtedy bardzo szybkimi Żiguli, być może coś w nich dłubali.
-
w Ładzie nie było zacisków, było sztywne sidło z dwoma cylinderkami, cylinderki połączone były rurką, dociskały klocki z obu stron tarczy. były o wiele wydajniejsze od fiatowskich. siodła były żeliwne więc problemów z zacieraniem nie było.
-
ale Wartburg dostal silnik dopiero w 1988,czyli juz po wszystkim - dlugo po wprowadzeniu ostatnich odmian ład i w erze swetra2,
te modele ład RWD,ktore sa lzejsze 50kg od DFow to juz z silnikiem 1.3 bujaja sie jak DFy 1.5 (no powiedzmy oprocz 1.5S i AB) ,a byly jeszcze 1.5 i 1.6 ,wiec taka łada to calkiem sensowny radiowoz , do wyboru jeszcze ciezsze DFy i PNy tylko byly z konkretnych aut,a w NRD to i tak by brali ruskie auta zamiast naszych
-
w Ładzie nie było zacisków, było sztywne sidło z dwoma cylinderkami, cylinderki połączone były rurką, dociskały klocki z obu stron tarczy. były o wiele wydajniejsze od fiatowskich. siodła były żeliwne więc problemów z zacieraniem nie było.
to jest zacisk - sciska klocki,
w ladzie jest zacisk dwutloczkowy - dlatego napisalem,ze nie mierzylem tloczkow,a nie tloczka (chociaz oba sa tej samej srednicy)
to sie nazywa zacisk nieplywajacy - nie ma prowadnic,ktore moga stawiac opor
-
Volkspolizei jeździła wtedy bardzo szybkimi Żiguli, być może coś w nich dłubali.
silniki wankla ;)
-
w idziales 2103/5/6/7 z Wanklem ? bo slyszalem tylko o 2108/9
-
to jest ciekawa opcja,jezeli ktos na sile chce zachowac felgi 13'
W czasach początków PTK to był sposób na tuning hamulców w PNach i DFach...
-
w idziales 2103/5/6/7 z Wanklem ? bo slyszalem tylko o 2108/9
miedzy innymi wg. tego : https://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=auto&tl=pl&u=http%3A%2F%2Fusers.atw.hu%2Fladarevolution%2Findex_elemei%2Flap_elemei%2Fvaz_wankel.htm były ;)
-
KGB. pierwszego wargola spotkałem w 1977 roku. zastanowiły mnie właśnie te kwadratowe tylne lampy, jechałem wtedy motocyklem AWO Simson 250 (moim zresztą), wargol miał rejestrację Hoyerswerdy więc pojechałem za nim. dowiedziałem się od Niemca że kupił go w Magdeburgu, bardzo chwalił silnik. ja natomiast oglądałem ten silnik bez emocji bo miałem do czynienia z Fiatem 125 Specjal. z dohcem 1,6 i 5- biegową skrzynią.
-
Wcześnie widziałeś takiego wartburga, może robili jakieś "prototypy" czy pierwsze serie, wargolf do seryjnej produkcji wszedł dopiero w 88r
Ps. Posiadasz jeszcze AWO? ja mam ten sprzęt (sporta z 59)
-
Wargola w 1978 roku kupił Niemiec z mojej brygady, już był w sprzedaży. przyprowadziłem do kraju dwie MZ z pojedynczym tarczowym hamulcem na przednim kole, bez obrotomierza a w wikipedii piszą że zaczęto je produkować w 1981 roku czyli dwa lata po moim wyjeździe. tak samo z Lublinami, jeździły po Lublinie w połowie lat 80 a weszły do produkcji w 93. AWO już dawno nie mam, sprzedałem ich w kraju chyba 8 sztuk. miałem też AWO Sport z silnikiem 350 i 2 sztuki AWO Turist z siodłami, z oddzielnymi pokrywami zaworów i tylnym kołem na suwaku. najdłużej miałem AWO z 56 roku czyli 3 lata młodsze ode mnie.
-
A czy to prawda, że dzwon ze skrzyni biegów łady pasuje do skrzyni fso?. Klient, który nam sprzedał w/w Ładę , dorzucił skrzynię 5 z poloneza i gadał ,że jak się dzwon przełoży to będzie pasowała. To tak samo można wsadzić do poloneza silnik z Łady i połączyć to dzwonem :).
-
Pasuje (dzwon), bo jest używany przy montażu DOHC.
-
tak. pasuje ja mam przy dohcu dzwon z łady i zamach z łady i rozrusznik z nivy . i skrszynie poloneza.
-
Odnośnie silnika z łady do 125p nie wejdzie bo jest za wysoki, łada ma wyższą maskę:(.
Ale skrzynia owszem.... Dochodzą słuchy że ruskie 1,3,1,5,13 to kopia Dohc, ale z jednym wałkiem.
-
A ja bym nie chciał tego z bardzo prostego powodu....
jest ruskie <blee> <rzygi>
:P
-
miedzy innymi wg. tego : https://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=auto&tl=pl&u=http%3A%2F%2Fusers.atw.hu%2Fladarevolution%2Findex_elemei%2Flap_elemei%2Fvaz_wankel.htm były ;)
faktycznie,ale to w takim razie biale kruki - ale bym swapowal do Poloneza ]:->
Odnośnie silnika z łady do 125p nie wejdzie bo jest za wysoki
w takim razie ciekawe jakim cudem wchodzi rover,fiat dohc, citroen i ford <lol2>
Dochodzą słuchy że ruskie 1,3,1,5,13 to kopia Dohc, ale z jednym wałkiem.
juz dawno na forum bylo pisane o tym,ze ruskie silniki sa rozwinieciem 1.2 OHV ,silnika ,ktory powstal w tym samym czasie co 1.6 DOHC , spod olowka tego samego zespolu kierownego przez tego samego inzyniera <cwaniak2>
-
citroen do 125p nie wejdzie na długość- na szrocie go mierzyłem bo chciałem benzynowego 1.9/2.0 wrzucać do kanta ze skrzynią z diesla- silnik jest większy niż rover, a przy roverze jest już bardzo ciasno. Co innego w Polonezie;) ale za to łada w 125p żeby nie weszła i to na wysokość? Pierwsze słyszę...
edit:
a teraz tak na szybko mi wpadło... żeby dohc z fwd wrzucić do rwd potrzebny był blok z rwd prawda? czapka mogla być z fwd? Jak się ma głowica z dohc fwd do bloku z łady ?
-
Przy roverze ciasno?, moje 2.0 16V byś zobaczył, a jeszcze trochę miejsca jest. Komora jest taka sama jak w pn, do tego jest wyższa, bo maska prawie w poziomie. Element ograniczający, to pas ze światłami, który jest bliżej i skosy fartuchów przy reflektorach- to powoduje komplikacje z montażem osprzętu jak akumulator, czy filtr powietrza.
Silnik od łady jest podobny do starego vaga 1.8 8V ohc -kolektory po jednej stronie. Taki silnik siedzi w fiacie Brudnego. Prawie tańczyć można naokoło.
Citroen benzynowy ma kilka wad-stoi skosem (podobnie jak diesel), ma głupi kolektor ssący i wszystko upchane od jego strony. jeśli by zmienić kolektor, mogło by wejść.
Na zakup łady mam dużą ochotę. Najbardziej chciałbym "kopiejkę" w kombi czyli 2102, ew, bo o taką trudno 2106
-
Tybek. nie. mozna dohc fwd blok wsadzic.. nima przeciwskazan. caly siada silnikblok z glowicą. nawet 16stka.
mi sie marzy 2103.. w błkitnym koloze...prawie kiedys taka kupilem ze 15 lat temu... i do tej pory pluje s w brode ze jej nie kupilem...bo kupilem polonza..;p - zukowoza- i mam go do dzis;p podejzewam ze gdybym kupil w tedy lade a nie poldka moje zycie przez te 15 lat by diametralnie inaczej wygladalo..... na milion procent nienzal bym 99% ludzi ktorych znam..mialbym po dordze inne prace i dziewuchy... bo to jakos tak sie krecilo zawsze wokol ludzi z fso....masakra.. wlasnie sobie to uswiadomilem czytajac ten wątek o ładzie i przypominając to ze o maly wlos a niebylbym szczesliwym posiadaczem poloneza tylko łady...;p
-
xu9 i xu10 wejda bez problemu ,ale jedynie kolektor ssacy z jednopunkta,albo turbo mozna probowac upchac - jednak trzeba sie szykowac na robienie nowych kolektorow,zarowno ssacego,jak i wydechowego,
moim zdaniem najciekawsza stylistycznie jest 2105,bo jest juz takim uber liftingiem, a nie ma tego na sile upchanego grila z 2107,
pozostale modele wygladajace jak fiaty to nic ciekawego,bo blacharsko DF jest ladniejszy,
jezeli lada kombi,to faktycznie najciekawsza jest 2102 ,najlepiej z 1.2
-
ale deska w 2103 jest duuzo ladniejsza...
-
(http://img2.demotywatoryfb.pl//uploads/1263392916_by_B3ZRADNY_600.jpg)
Nie mogłem się powsztymać, od wrzucenia tego obrazka. jest w nim trochę prawdy :)
-
Ja się też tak zastanawiam nad ładą zamiast polda, jako auto na codzień :D, wpierw myślałem nad sierrą ,ale łada mnie zaciekawiła :). Faktycznie w kombi też ciekawa opcja.
-
z 125p nie nakręcono takich scen :]
https://www.youtube.com/watch?v=0vCPRu3xxJM
-
Auto na codzień trochę jednak średnie-brak seryjnego wspomagania, silnik trochę jednak za słaby, butla lpg zajmie resztę bagażnika itp. Zdeydowanie lepszy jest pn z roverkiem :)
-
z 125p nie nakręcono takich scen :]
https://www.youtube.com/watch?v=0vCPRu3xxJM
Oczywiście że nakręcono, jest króciutki epizodzik jak 125p idzie bokiem na asfalcie w filmie pt. "Prywatne śledztwo."-polecam.
Mimo to wolę Ładę 2103,06, 07 niż PN czy nasze 125p, za dostępność części, liczną ilość egzemplarzy w dobrym stanie i ceny , lepsza jakość wykonania, w sumie to 125p tyle że w lepszym wykonaniu.
-
z 125p nie nakręcono takich scen :]
https://www.youtube.com/watch?v=0vCPRu3xxJM
Ta łada brzmi lepiej niż mój były kant 1.6k16 :D
A co do xu9/10- wrzucał to ktoś w komorę do 125p ? Ja ten silnik mierzyłem i mi wyszło że jest dłuższy niż k16- a przy k16 w 125p jest tylko parę cm do pasa przedniego...
-
z 125p nie nakręcono takich scen :]
https://www.youtube.com/watch?v=0vCPRu3xxJM
Ta łada brzmi lepiej niż mój były kant 1.6k16 :D
Dźwięk jest podstawiony.
-
z 125p nie nakręcono takich scen :]
https://www.youtube.com/watch?v=0vCPRu3xxJM
Oczywiście że nakręcono, jest króciutki epizodzik jak 125p idzie bokiem na asfalcie w filmie pt. "Prywatne śledztwo."-polecam.
Epizodów jest cała masa, ale mówię o całej takiej sekwencji, z różnymi ujęciami itd. Jedynie reklama poloneza mogłaby konkurować.
https://www.youtube.com/watch?v=vvtkEnnXQVc
-
A co do xu9/10- wrzucał to ktoś w komorę do 125p ? Ja ten silnik mierzyłem i mi wyszło że jest dłuższy niż k16- a przy k16 w 125p jest tylko parę cm do pasa przedniego...
xu9/10 na dlugosc jest taki sam jak xud9 ,a taki pod maske DFa wchodzi ,
jednak wstawianie podstawowych wersji XU jest nieoplacalne przez te przerobki o ktorych pisalem ,a wersje 16v sa rzadkie i drogie - latwiej i taniej wlozyc K16
Ja się też tak zastanawiam nad ładą zamiast polda, jako auto na codzień
jak dla mnie na codzien taki skansen to trzeba doposazyc,
przydalaby sie wspoma,ale zdcydowanie bardziej potrzebny jest wtrysk,zeby nie bawic sie z gaznikiem i gladko przelaczac sie miedzy LPG a benzyna
-
eeee gaznik to gaznik.. w aucie na codzien i tak sie dyma tylko na lpg.... wiec w sumie tylko przepustnica potrzebna..
-
na codzien chcialbym,zeby mozna bylo bez problemu na benzynie odpalic, a gazniki i ich osprzet bez benzyny niszczej,wiec trzeba tam zbyt czesto zagladac,by moc mowic o wygodzie
-
W Ładach 2107 występowała ciekawa wersja 1.7i ( wtrysk boscha ) u nas nawet się je czasem spotyka, choć są rzadkie, myślę, że ta wersja byłaby najmniej problematyczna :)
-
W nowszych to jest i często spotykane w nivach-pewnie przeróbka 1.5 na wtrysk nie jest trudna, coś jak gle na abimexa.
Ładziana na wtrysku z poloneza też by chodziła. wspomaganie to problem- montują tam przekładnie od trucka plusa anglika (deficytowy towar :) )
Są też zestawy do łady wspomagania w kolumnie kierowniczej.
-
a na co komu wspomaganie w dupowozie... wygodniccy sie ludzie robią... ja mam punto bez wspomy ze slabym 1.2 i jest najleprzym dupowozem ... bo kosztowalo 250 i pali malo... i chyba oto chodzi w dupowizie zeby byl tanim sodkiem transportu? dlamie taka lada jak najbardziej ok. a gaznik wlasnie ma takie plusy ze przewaznie jest tam 1 instalacjia lpg i zero czujnikow wiec benzyne jako taka mozna calkowicie wyeliminowac...
-
Ja się też tak zastanawiam nad ładą zamiast polda, jako auto na codzień :D, wpierw myślałem nad sierrą ,ale łada mnie zaciekawiła :). Faktycznie w kombi też ciekawa opcja.
bierz e30. Ja nie żałuję, kupiłem touringa 1.8 ( na wiosnę wjeżdża 2.8 albo 3.5 :> ) zawias nawet seryjny- w porównaniu do fso- bajka. W ogóle to auto jest świetne- nawet zwykłe 1.8 z holocaustem idzie bokiem jak trzeba. Po przesiadce z fiata, sadzenie boków beemką jest banalnie proste i równie przyjemne :) tylko widok lecącego bokiem fiata jest inny..... a tak pewnie wyglądam na dresiarza :D ale jako klimatyczny dupowóz- polecam jak najbardziej, robi robotę maszynka- auto z czasów kiedy robili to porządnie.
-
Epizodów jest cała masa, ale mówię o całej takiej sekwencji, z różnymi ujęciami itd. Jedynie reklama poloneza mogłaby konkurować.
https://www.youtube.com/watch?v=vvtkEnnXQVc
Rzeczywiście, nakręcone bardzo dobrze. Z polskich filmów ciekawie chyba jeszcze wyglądały tylko fragmenty ze 125p, nie pomnę tytułu filmu w którym jeździł na 2 kołach i przeskakiwał przez torowisko przed przejadujacym pociągiem. Ogólnie to u nas leżało, w porównaniu np. z ZSRR, oglądałem raz film w którym do sekwencji wyścigowej zniszczono kilka czerwonych Ład i Moskwiczy, komedia ale rzeźnia samochodowa porównywalna ze scenami z The Burglars z Fiatem 124 Special T. Tymczasem jak oglądam 07 zgłoś się to mam wrażenie że porucznik borewicz stara się jak może żeby tylko uniknąć jazdy swoim zdekompletowanym Polonezem. Nawet osłony słupków przednich nie są na miejscu.
-
bierz e30.
Masz to w lpg czy benz?, a jakie spalanie w mieście? :), chyba nie są zbyt tanie jeśli chodzi o naprawy, sugerując się odcinkiem z e30 ,,kup i zrób"
-
nie są tanie w naprawie i 99% egzemplarzy jest skrajnie wyeksplatowanych...
-
Ja mam z gazem 2gen- gaz założony w chyba 2006 roku, przepływka jeszcze działa :D spalanie na trasie dynamiczna jazda do 120km/h 10l lpg. Co do ceny części- zrobiłem nią 1000km dopiero i jedyne co w niej wymieniłem to maglownicę bo stara ciekła(od e36 założyłem), także za wiele powiedzieć nie mogę. Fura jest z 91 roku więc nówki z salonu nie ma co oczekiwać. Ceny można zlukać na allegro ile co kosztuje- napewno nie jest to fso, ale nie są specjalnie drogie- mniej więcej jak za inne do innych zachodnich marek. A awaryjność? Myślę że nie ma czegoś takiego jak awaryjność- kupisz zarżniętego lumpa to zawsze będzie trzeba w nim coś wymienić. A jak wymienisz co potrzeba to masz spokój. Obojętnie jaka to będzie marka. Fakt że nieskatowane e30 ciężko znaleźć, ale da się- moja np nie jest jakoś mocno zgnita (bierze trochę progi i lekko tylny pas) a i nie jest bita i ma ori lakier na całej budzie. Nie zapłaciłem za nią specjalnie dużych kokosów... Fakt że z wyposażenia to poza wspomą, el. lusterkami i absem to golas. Na szczęście jeżdżąc fiatem jako dupowozem nie przyzwyczaiłem się do luksusów :D Na pewno komfort, wygląd, klimat i jakość wykonania jest na plus. no i rwd :) mj nic do szczęścia więcej nie potrzeba. W razie potrzeby wybór silników jest duży :)
-
Myślałem właśnie ,że przy tym spalaniu jakie ma polonez można kupić mocniejsze auto, poza tym całe życie śmigam FSO i przetestował by inne auta :), myślałem też o sierce 2.0 ohc lub dohc, główny cel by miało tylni napęd, miał ktoś do czynienia ze sierrą?. Przerażają mnie tylko jej crash testy, ale pomińmy to :P.
-
Przerażają mnie tylko jej crash testy, ale pomińmy to
zapomnij że w normalnych pieniądzach znajdziesz totalnie nie zżarty egzemplarz ;) autka przyjemne w uzytkowaniu ale na dupowóz to tak średni pomysł ;)
-
Miałem przez chwilę sierrę 3d :) mimo że zgniła mi tylna podłużnica (a właściwie urwał się jej kawałek :d ) i kielichy przednie zjechały do środka, miło wspominam jazdę nią- i gdybym miał wtedy półautomat to bym ją reanimował, bo przyjemnie się tym jeździło- taki miękki statek. Był tam silnik 1.6 i skrzynia 4 biegowa, bo to był 1986 rok produkcji mk1. Teraz bym się nie zdecydował na nią- mało ich zostało, trochę wymierający gatunek. Dużo lepszym wyborem jeśli chcesz klimatyczne auto i kombi (a sądzę po tym co piszesz, że szukasz tego co ja)- w124. Ja szukałem od prawie roku, po tym jak sprzedałem rajdówkę- quattro 80/100, e30/34 i w124. Tylko te modele brałem pod uwagę. Wybrałem to co prędzej się trafiło według kryteriów: odległość/zakatowanie/cena. :) po ponad pół roku śmigam e30 :d Pewnie znalazłbym szybciej (po drodze parę okazji mi uciekło sprzed nosa) ale niektóre były po prostu za daleko i nie chciało mi się po nie jechać, a niektóre mi uciekły "bo zapomniałem dziś sprawdzić nowych ogłoszeń". Wbrew pozorom- nawet w takich modelach po paru godzinach od wystawienia jak jest dobry egzemplarz to go za chwilę nie ma. A np gdy choćby dziś wpiszę w OLX "quattro" albo "e30" to do 6 tys zł- wiszą lumpy które już były wiosną 2014 jako stany bardzo dobre ;) powodzenia w szukaniu!
edit: najbardziej istotna różnica która skłoniła mnie do tego aby podróżowanie fiatem zastąpić e30/audi/mb- komfort podróżowania- jeździłem często do Wrocławia po s8- fiatem goniłem po 120-130 (tak co by trzymać silnik przy ok 4 tysiącach): spalanie 12L lpg, hałas jak cholera, w kabinie chłodno z przewagą na zimno. W bmw to nie występuje- spalanie niższe, można normalnie rozmawiać, słuchać radia na normalnej głośności, jest ciepło :) Tata mój ma astrę F- porównując zawieszenie, głośność w środku, pozycję za kierownicą- opel jest daleko daleko w tyle za bmw, mimo że bmw jest starsze i ma większe oznaki zużycia (przebieg, silnik, skrzynia, dyfer). No i jak też jesteś maniakiem rwd to czasem się nie wygłupiaj i nie kupuj przednionapędówki :d
-
Sierra to już zabytek i to niestety nie najwyższych lotów-zazwyczaj zgnite, a i silniki nie grzeszą trwałością i mocą.
Audi quatro-fajne auto, ale nie podoba mi się mechanicznie, szczególnie te starsze 100/200 części do zawiasu tylnego kosztują krocie i słabo z dostępnością, benzynowe silniki mocą nie porażają i jeszcze ten nieszczęsny mechaniczny wtrysk. 5garowy motor przed przednią osią powoduje dziwne prowadzenie. Nie jeździłem FWD, ale musi być kiepsko. Auto raczej dla pasjonata z grubszym portfelem, niż do upalania na codzień. Oczywiście te w nowszej budzie typu c4 są lepsze, ale to nie ten budżet.
Mercedes podobnie, choć tu już można wybierać w większych, fajniejszych motorach, tylko znowu ten wtrysk.
Ja za strych jeździdeł tej klasy wybrałem volvo patrząc własnie na mechanikę i blachę. Nie żałuję, dobra mocna i prosta furmanka, no chyba, że w wersji z multilinkiem z tyłu. 2.3 benzyna na zwykłym boschowskim wielopunkcie 131KM daje dobrze rade z gablotą tych rozmiarów, można zawsze wziąć wersję turbo :) Komfort na równi z w124. Design bardziej polonezowy, więc też ładniej wygląda :)
Bmw e30 to taki lepszy duży fiat, czy łada, e36 trochę lepiej, jednak to nie ten segment aut co wyżej. W serii to w e36 można jakiś fajniejszy motorek dorwać. To auto jako dupowóz/zabawka nie jest złe-fajnie się prowadzi. Blacha się sypie, ale można jeszcze w miarę dobre sztuki dorwać. 2-3 lata pomęczyć i w jeziorze utopić.
-
Bmw e30 to taki lepszy duży fiat
Oooo to to, dokładnie, nie za duże, nie za małe- takie niezbędne minimum na wyższym poziomie :) Gdyby właśnie fiat był taki i był kombi, to bym nie zmieniał :d
Volvo- jak najbardziej na tak, brałem je też pod uwagę, ale to już ciut większe gabaryty, a ja chciałem też coś sprytnego żeby bokami pomykać... Jednak komfort jazdy, wyposażenie jak i cała reszta (trwałość mechaniczna i blachy) jak najbardziej dają radę.
-
Dobrze posłuchać waszych porad, w124 no jeździ się ok ja ma powyżej 2.0d, podobało mi się jeszcze śmiganie e34 2.0 r6, auto leciało po śniegu na odcince a w środku cisza, spokój, luz, wrażenie jakby dla tego auta to było nic :), a jeszcze co sądzicie o Mercedesie 190 1.8 pb, chyba też wtrysk mechaniczny??
-
Merc 190-chyba wolę sierrę, a sierra patrz wyżej :) w124 z dieslem-tylko 3.0, bo jedzie, 2.0 i 2.4 się toczy. Jednak 3.0 chla sporo, więc benz+lpg, ale przy mechanicznym, to raczej lpg only.
E34 to spoko fura 2.0r6 daje rade, choć fajniej jest w budzie e36. jednak cena e34 jest wyższa, a blacha taka sama "wspaniała" Jednak to auto warte uwagi, dobry egzemplarz wart jest wkładania w niego pracy.
-
A wie może ktoś co jest nie tak z Omegą B, że są tak tanie??, interesuje mnie wersja 2.0 8v :)
-
A wie może ktoś co jest nie tak z Omegą B, że są tak tanie??, interesuje mnie wersja 2.0 8v :)
Rdza.......wyeksploatowanie itp.
Silnik 2.0 8v ok.
-
interesuje mnie wersja 2.0 8v :)
omegi fajne auta, jednak 2.0 ma jedną wielką wade, ledwo co sie toczy ...
-
Volvo- jak najbardziej na tak, brałem je też pod uwagę, ale to już ciut większe gabaryty, a ja chciałem też coś sprytnego
volvo 94x to gabaryty w124 i e34 ,wiec lekkie rozdwojenie jaźni masz ;]
e30 to juz "zabytek" - ladne egzemplarze drogie i szkoda ich na snieg i deszcz,bo zaraz zardzewieja ,a takie schetane sa gorsze niz schetane e36 ,a cena ta sama,
jezeli trafi sie cos na dobicie w adekwatnej cenie to czemu nie,ale i tu nie jest rozowo,bo szkoda jezdzizc e30 ze slabym silnikiem, skoro mozna jezdzic 125p (mniemam,ze tez taki na dobicie) ,a z e30 z mocnym silnikiem to bedzie chlala i jeszcze czesci do silnika drogie
-
Bierz swoje "mniemania" z całej mojej wypowiedzi, a nie łap za słówka wyrwane z kontekstu ;) napisałem z jakich modeli szulałem, jakie były kryteria, dopisałem że chciałem także sprytne nie za duże auto. Domniemaj także że na podstawie powyższych, po przemyśleniu wszystkiego, kupiłem e30. Bo jego mi nie szkoda na śnieg i deszcz, w przeciwieństwie do fiata, który na pewno nie jest dojechany. A tak na marginesie- nawet słabe według Ciebie bmw, ma mniej więcej tyle kuniów co poldorovery po cudach swapach... a pole wyboru w bmw jeśli chodzi o silnik jest wiele większe. A że do dużych silników są drogie części? Każdy by chciał mieć 200 albo więcwj koni, spalanie jak w uno a ceny części jak do malucha.... Nie rozumiem takiego myślenia.
-
a jeszcze co sądzicie o Mercedesie 190 1.8 pb, chyba też wtrysk mechaniczny??
też. 2.0 to jest absolutne minimum, jedzie średnio. najlepiej szukaj 2.3 lub więcej.
-
a co wy tak z tym "jedzie" dupowoz ma sie przmeiszczac jak najtaniej a nie jak najszybciej.. wiec silnik mniejszy przewanie mniej pali.. a nawet jak pali tylesamo jak wiekrzy to oplaty tansze... dupowoz powien byc jak najtanszy w utrzymaniu i ekspolatacji... lada zdaje sie niebyc zlym pomyslem... choc predzej samara.. wydaje mi sie ze taniej idzie kupic niz starsze siostry... i spalic powinna mniej... jesli juz chcemy pakowac sie w lade na dupowoz.. choc ja bym polecal punto jedynke, flicjie, i tym podobne auta za pare groszy co idzie kupic.. palą tyle co kot naplakal i wazą z a do b.. ja puntem zrobilem z babą na spole ze 50tys.. i zlego slowa niedam powiedziec.. w tym czasie wymienilem tylko klocki hamulcowe z prozdu. i olej raz.. pozatym nic nie dokladalem do auta...i mnie nigdy nie zawiodlo.....i dalej smiga... auto za dwie i pol stowki..... palilo w trasie niecale 5litrow... w miescie do7.... piszecie tu o jakis bmw, ... to sie neinadaje na dupowoz... zaduzo pali.. zadrogie.. i raczej jako zabawka do pakowania kasy i fanu niz do przmizczania sie taniego z a do b albo nawet z.
https://www.youtube.com/watch?v=XWbh308Xa9A#t=379 a tu macie co łady potrafia..;)
-
Można też i tak, ale takim autem wyruszysz gdzieś dalej w trasę? Jeśli ma służyć tylko i wyłącznie w koło komina to spoko, ale jak ktoś chce uniwersalne wozidło, dalekiego zasięgu także, to taka punciawka to kiepski pomysł. Poza tym to dupowóz może być z charakterem, w fajnym klimacie, do którego lubi się wsiadać i chętnie na niego patrzy, a może być także dupowóz, na którego widok dostaje się czkawki :d Ja zdecydowanie wolę to pierwsze :) Dlatego jeździłem wszędzie fiatem, ale pora dać mu emeryturę- jak się uda to dostanie żółte blaszki :)
-
ja tym punciawkiem robilem trasy krakow -dublin...;p i dawał rade... ;)
-
Scorpio mk3 są bardzo fajne i tanie, ale rdzewieje na potęgę, zdycha elektryka i drogie części zawieszenia :P
-
lada to taki fiat 125 tylko napis ma inny:)
w którym miejscu ? czyżby kolega co już dziś wyleciał ?
-
w którym miejscu ? czyżby kolega co już dziś wyleciał ?
Tak dokładnie, chyba mamy powtórkę z rozrywki, niewyżyty młodzieniec co mu PTK krzywdę zrobiło.
-
A wie może ktoś co jest nie tak z Omegą B, że są tak tanie??
Z tym pytaniem do Baretekcom - on ma Omegę B LPG :) po lifcie, właśnie jako dupowóz. Tylko raczej privem, bo to temat o Ładzie. A póki co - omegę chwalił sobie.
-
Omegi żre korozja - no i większość jest w stanie trochę podupadłym, zwłaszcza te najtańsze egzemplarze.
-
Możecie nieco więcej napisać na temat "gorszego prowadzenia" Łady? Teoretycznie Łady mają dużo lepsze zawieszenie niż 125p i Polonez, a tu sporo głosów, że gorzej się prowadzi... O co chodzi? Bo są tylko stwierdzenia, że gorzej, ale jakoś mało konkretów...
-
Mają bardziej miękkie zawieszenie przez co "kładą" się na zakrętach. Problem jest szczególnie przy pełnym obciążeniu.
-
a wg. ksiazki o 125p Łada 1500 ma przeswit 17cm przy pelnym obciazeniu,
w ten 17cm jeszcze mozna uwierzyc ,ale raczej na pusto,a nie przy pelnym obciazeniu
-
a wg. ksiazki o 125p Łada 1500 ma przeswit 17cm przy pelnym obciazeniu,
w ten 17cm jeszcze mozna uwierzyc ,ale raczej na pusto,a nie przy pelnym obciazeniu
???
-
jezeli zawieszenie miekkie ,to raczej sie mocno ugina przy obciazeniu ,wiec przeswit jak w babskich SUVach moze sie nie uchowac
-
Łada ma tylny most oparty na sprężynach i ustalany drążkiem Panharda. powoduje to przesunięcia boczne nadwozia w stosunku do mostu. odczuwa się to jak pływanie nadwozia. oczywiście przy normalnej jeździe można się do tego przyzwyczaić ale jazda szybsza, na granicy przyczepności, łatwo kończy się na klamce. drążek potrafi podnieść tył samochodu i rzucić nadwoziem w bok.
-
dam sobie mały palec obciąć, że i tak lata mniej, jak na resorach w fso.
-
ale tu chodzi raczej o to, ze zaleznie od kierunku skretu inaczej most wedruje wzgledem nadwozia,
normalnie w Panhardzie przesuniecia sa male ,ale przy duzym wychyle nadwozia sila na wzdłuż mostu rozlozy sie na skladowa w drazku i prostopadla do drazka,ktora bedzie starala sie obrocic drazkiem do gory,
a na resorach to zawsze karoseria wyciagana jest na zewnatrz zakretu i nie ma elementow powodujacych asymetryczne zachowanie sie w zaleznosci od kierunku skretu
-
na resorach jeżdżą potężne ciężarówki i nie latają na boki. to nie na resorach fiat lata tylko na wieszakach. to nie powinny być pojedyncze paski blachy tylko coś w kształcie skrzynki.
-
Tak podglądam temat ,a jak by się miało silnik łady w Poldku lub Dfie da rade to ożenić bez problemów ?
-
bez problemu.. lepiej.... ten ilnik da sie polacyc ze polonezową srzynią nawet.. dzwon od srzy lady pasuje do korpusy skrzyni ploneza.. ja mam taki u sebie.. bo znow silni lady ma taki sam roztaw srob mocujacych skrzynie ja DOHC fiata... i u mnie tym dzwonem jest polaczona skrzynia poloneza z 2.0 fiata. i sprzeglo mam z lady tez.
-
To zastanawia mnie jedno dlaczego takiego swapa nie widać nigdzie jeśli ten silnik jest lepszy od naszej ohv
-
Swapa można zrobić, tylko pytanie jest po co. Zmiana silnika, na taki o podobnych parametrach i spalaniu jest delikatnie mówiąc bez sensu, dochodzi do tego gorszy dostęp do częsci od łady w PL i fakt, że polonezów jeździ już niewiele- ludzi, którzy robią duże przebiegi tym sprzetem, czyli ewentualnie byli by zainteresowani przedłużeniem żywotu sprzętu jest jeszcze mniej. A i po co to robić, skoro można wsadzić tanio jeszcze dobrze ohv i dobić budę, jeśli jest chęć. Dodatkowo na naszym rynku silnik do łady, jak i same samochody można kupić z lat 80-kto by się w to bawił i wydawał kasę na 25-30 letni silnik, który trzeba poprzerabiać by go zamontować. takie drobizagi, jak brak układu wtryskowego (chyba, ze niva) czy wspomagania jeszcze bardziej "zachęcają'
Teraz w gronie użytkowników poloneza pozostali pasjonaci, oraz ludzie, który bez sentymentu dojeżdzają jeszcze nie zabite plusy. Reszta dba o oryginalność, bądz tuninguje. Większośc wsadza rovery, co i tak obiektywnie rzecz biorąc nie jest tanie, ale daje jakiś efekt i wymierne korzyści.
Temat na swap dobry, ale w połowie lat 90.
-
ktoś z fsoak robił swap łady do poloneza ,tylko chyba 1.7
-
hose daaawno temu.
-
Mają bardziej miękkie zawieszenie przez co "kładą" się na zakrętach.
Seryjne Polonezy i 125p też są bardzo miękkie i na zakrętach "szorują lusterkami o asfalt".
Łada ma tylny most oparty na sprężynach i ustalany drążkiem Panharda.
Właśnie o to chodzi, z jednej strony sprężyny wymuszają obecność drążka Panharda, ale z drugiej ten drążek stanowi przewagę tylnego zawiedzenia Łady nad tylnym zawieszeniem Poloneza.
powoduje to przesunięcia boczne nadwozia w stosunku do mostu.
Owszem, ale po pierwsze te przesunięcia są kontrolowane, bo most zawsze będzie ustalony w stosunku do nadwozia, a po drugie geometria tego rozwiązania powoduje, że i tak one nie są duże, a przy wychylaniu tylko jednej strony nadwozia (czyli przy pokonywaniu zakrętów) można wręcz przyjąć, że w zasadzie ich nie ma. Co innego w Polonezie, gdzie most w ogóle nie jest ustalony poprzecznie, a sztywność resorów w tym kierunku nie jest idealna i most też lata na boki, ale na pewno znacznie bardziej i do tego jak mu się podoba...
Stąd ogólnie moje pytanie, bo spotkałem się z zupełnie odwrotnymi opiniami. Sam nie jeździłem nigdy Ładą i teoria jednak przemawia za Ładą. Poza tym do Łady można kupić różne sprężyny, amortyzatory (nie trzeba nic ciąć i klepać), a i nowe szpery oparte na Torsenie są dostępne. A a propos drążka Panharda - nie bez powodu m. in. w OBRSO wkładali je do 125p i Polonezów... ;>
-
FSO są miękkie, ale zaręczam Ci ze Lada jest bardziej miękka. Nie zmienia to jednak faktu że i tak jest lepsza.
-
Panhard jest skuteczny przy malym skoku zawieszenia, a przy duzym robi figle,
15lat temu jezdzilem Ładą i nie byla to jazda,ktora mogla by sprawdzic wlasciwosci jezdne,wiec praktycznie nie moge nic powiedziec,
jednak jest duzo mozliwosci, zeby Łada jezdzila gorzej od 125p i PN i nie chodzi tylko o tylny zawias - ale jak jezdzi osobiscie nie wiem
-
łady miały rożne zestrojone zawieszenia, z relacji mojego kolegi z Ukrainy wiem, ze 2107 jest najbardziej miękka, z resztą można zawsze sobie założyć sprężyny z kombi, jak za miękko. sprzęt jednak jest przystosowany do innych dróg niż u nas.
Jestem pewien, że prowadzi się lepiej niż pn, bo konstrukcyjnie taki zawias jest lepszy. w volvo mam zawieszenie analogiczne jak w ładzie i dopiero dołożenie panharda do poloneza zrównało je parametrami.
-
A volvo ma stabilizator przechyłów?? Bo jeśli nie to może i w FSO nie jest on konieczny ;)... Ale i tak go założę spowrotem...
-
Ma, ale słaby. Montują po dwa. za to z przodu jest gruby i trzyma całe auto w kupie
-
ja mam panharda przy sztywnych mostach na resorach i z przodu i z tylu w tarpanie.. i stwierdzam ze prowadzi sie baardzo dobrze. bardzo szybkie pokonywanie lokow niestanowi zadneho problemu i nie zachaczam lusterkami o krawrzniki..';0 stabilizatorow niemam. mam zato progresywny resor tzn resor nie jest do ramy tylko do drugiego resora jeden jest miekki 2 piorowy odbojnik i drug 5piorowy.
-
Tu jest wyjaśnione:
http://www.flickr.com/photos/triggerscarstuff/3032684624/
Wygląda to tak, że Łada się w serii prowadzi jak Polonez 2000 z OBRu przygotowany na sezon 87 na polskie asfalty. Jeżeli tak przód zadziera, to na pewno tyłem nie zamiata.
Co do przechyłów w Polonezie, to jeździłem ostro Polonezem i Mercedesem 190, szeroki Polonez się przechyla dokładnie tak samo jak taki Mercedes.
-
co wyjasnione ? lada sie prowadzi jak jakis tablet ? bo takie goowniane strony zrzeraja duzo MB z mojego goownianego platnego neta ,wiec daruj sobie linkowanie HGWczego
-
wiec daruj sobie linkowanie HGWczego
A to już nie mój problem, nie tylko ty jesteś zainteresowany sprawą Łady, ale z uprzejmości napiszę:
Dałem linka do skanu testu z początku lat 80tych, gdzie zaprezentowano test Poloneza, Łady, Yugo i Skody. Zamieszczono przy tym dość ciekawe zdjęcia, PNa 1.5 Le jadącego bokiem i Łady jadącej na trzech kołach.
O prowadzeniu Łady napisano m.in.:
"Basic handling characteristics are acceptable, with no sudden transition into skid, nor any untoward reactions under panic conditions.
Oraz przy zdjęciu :"Lada's wheel lifting looks more alarming than it is"
Czyli po polsku:
"Podstawowe właściwości jezdne są do zaakceptowania nie występują żadne nagłe przejścia w poślizg ani inne nieoczekiwane reakcje w sytuacjach panicznych. "
Oraz "Podnoszenie koła przez Ładę raczej wygląda alarmująco niż w istocie takie jest"
-
do zadnego zdjecia ani pliku nawet sie nie dokopalem ,ale wyskoczyly jakies animacje,smartfony,tablety z 10mb poszlo,a nic nie zobaczylem o ladzie ;]
-
Widocznie źle uruchomiłeś linka. Podałem link z kodem do konkretnego skanu, to co mówisz jest na stronie głównej portalu, tam to sobie mogłeś szukać do u... śmierci.
Inna opcja to wpisać w google:
Basic Test, FSO, Skoda, Lada Yugo 1985
Dokopałem się na jakimś forum:
http://retrorides.proboards.com/thread/49748?page=1
Jak Cie wywali na stronę główną Korei Północnej to ja nie wiem jaki wirus Ci na kompie chodzi.
-
ten link jest w porzadku 5mb ,ale sporo tresci,
lada z tym kolem w powietrzu wyglada komicznie ,a jugo wyglada jak pastuch b5 w momencie pekania zwrotnicy :P
-
Co do przechyłów w Polonezie, to jeździłem ostro Polonezem i Mercedesem 190, szeroki Polonez się przechyla dokładnie tak samo jak taki Mercedes.
może jedynie w kwestii przechyłów. też jeździłem polonezem, mb w201 i w124 i te auta dzieli przepaść, albo nawet więcej.
-
W Mercedesie na pewno przód jest lepszy i ogólna dostępna przyczepność lepsza, ale wolałbym jednak jechać PNem na nowych amortyzatorach, niż zużytym 190, tym drugim bardziej rzucało przy wychodzeniu z poślizgu. Za to stabilność na strasie była nieporównanie lepsza, dopóki nie wybiło tulejek.
Co do podrywania koła, to tak samo miał PN 2000 w 87 roku na asfalt, i tak ustawiano też często Alfy GTV do rajdów (te tylnonapędowe). Pamiętam też jak na którymś rajdzie RAC ustawiono tak Celici Turbo na deszcz, bo strasznie je obracało. Generalnie ryje przodem ale przyczepność tylnej osi jest doskonała, z punktu widzenia łatwości prowadzenia to jest całkiem dobre rozwiązanie.
-
w124 i w210 maja analogiczny zawias jak w PN - roznica w tym,ze sprezyna opiera sie o dolny wahacz ,
stabilnosc w jezdzie na prosto te krowy zawdzieczaja glownie masie ,nie ma co sie oszukiwac, stabilnosc jazdy prosto i tak najlepsza maja FWD,
a na zakretach to Mercedes po prostu bardziej sie postaral niz FSO, bo to byly jeszcze czasy, gdy sie staral,
te merole sa szerokie, nie za wysokie i ciezkie ,a do tego zglebione ,wiec juz sama bryla ma przewage,
przedni zawias lapie bardzo duze katy przy skrecie, a w PN to prawie nie widac,ze sie kolo pochyliło,
merol ma z tylu wahacze i kosztowal jakies 7x tyle co PN ,wiec dziwne,zeby mial sie gorzej prowadzic nawet w sytuacjach, do ktorych przecietny wlasciciel merola nigdy nie doprowadzi,
a co do odrywania sie przedniego kola w Ładzie to wcale nie jest takie fajne,bo dwa kola lepiej trzymaja przyczepnosc niz jedno ;>
osobiscie bym wolal ,zeby odrywalo sie od nawierzchni tylne kolo (jak w BMW e36 318ti) niz przednie,
akurat w Yugo odrywa sie tylne ,ale ono ostro ryje przodem przy skrecaniu, a Łada wyglada,jakby ryla tylem - most ma duzy skok zawiasu ,wiec dotyka ziemi ,ale przednie kolo jakos spektakularnie nie jest ugiete (nie mocniej niz w PN) a karoseria sie wygina konkretnie przez co brakuje skoku dla przedniego kola,
wyglada to tak, jakby cala buda sie obracala na moscie,
PN i Skoda wygladaja kulturalnie podczas tego maneru,tylko im fotki strzelili podczas kontry ,
w PN kolo zewnetrzne wyglada na ustawione w negatywie w stosunku do karoserii, czy tylko mi sie tak wydaje ?
-
w124 i w210 maja analogiczny zawias jak w PN - roznica w tym,ze sprezyna opiera sie o dolny wahacz ,
wut? ;-|
prędzej jak macpherson.wolałbym jednak jechać PNem na nowych amortyzatorach, niż zużytym 190, tym drugim bardziej rzucało przy wychodzeniu z poślizgu.
no nie powiedziałbym. mb jest jest ciężko zmusić do poślizgu na nawierzchni posiadającej jakąkolwiek przyczepność, do tego moim zdaniem kończy poślizg o wiele łagodniej niż pn. musiałeś chyba strasznym heblem jeździć.
-
w124 i w210 maja analogiczny zawias jak w PN - roznica w tym,ze sprezyna opiera sie o dolny wahacz ,
wut? ;-|
prędzej jak macpherson.
zdecydowanie NIE ,troche jak McPherson to wyglada zawia w AR156 i pastuchu b5 ,chociaz nie sa McPhersonami, a zawias w w124/210 wyglada i dziala jak zawias w PN - ostatnio grzebalem w kumpla w210 ,a w124 ma taki sam zawias z tego co slyszalem
-
a z tego co ja widziałem na własne oczy, to jednak nie.
-
http://www.mercedes-poznan-club.pl/forum/viewtopic.php?f=10&t=2453 rysunek C124 ,gdzie widac,jak sprezyna opiera sie o dolny wahacz ,a amor jest gdzie indziej,
nie widac gory zawieszenia ,ale od dolu to praktycznie jak W210,
na zywo widzialem W210 ,ale nie widzialem W124 - slyszalem ,ze to ten sam zawias i mirzylem stabilizator w w124 ,kotry ma 20mm grubosci (jak w PN), wiecej sie w124 nie przygladalem,bo nie zdejmowalem kola
-
w124
http://www.benzworld.org/forums/attachments/w124-e-ce-d-td-class/168813d1206121474-front-end-suspension-new-strut-damper-bushing.jpg
http://www.peachparts.com/shopforum/attachments/performance-paddock/88387d1294345822-porsche-brakes-w124-silver-arrow-front-inboard.jpg
w210
http://mbworld.org/forums/attachments/e-class-w210/39701d1098292624-w210-suspension-help-tire_rub.jpg
http://mbworld.org/forums/attachments/e-class-w210/105453d1179374666-w210-e300-97-suspension-upgrade-update-front-spring-3.jpg
teraz widzisz różnicę?
btw. w starym transicie jest bardzo podobne zawieszenie jak w w124/w201. http://img.photobucket.com/albums/v729/LPW/ifs/ifsweldedup.jpg
-
jezeli wiedziales,ze w w124 jest inne niz w w210 to mogles na poczatku odniesc sie do tego,ze myle sie w tym ,ze sa takie same, ale pewnie sam nie wiedziales,
faktycznie w w124 merol nie potrafil nawet McPhersona zrobic, tylko przekombinowal - polaczyl wszystkie minusy McPherosona i sprezyny oparnej na wahaczu,
w w210 sensu jest znacznie wiecej - pewnie podpatrzyli w Polonezie :D
-
jezeli wiedziales,ze w w124 jest inne niz w w210 to mogles na poczatku odniesc sie do tego,ze myle sie w tym ,ze sa takie same, ale pewnie sam nie wiedziales,
nie mierz innych swoją miarą z łaski swojej.
-
jezeli wiedziales,ze w w124 jest inne niz w w210 to mogles na poczatku odniesc sie do tego,ze myle sie w tym ,ze sa takie same, ale pewnie sam nie wiedziales,
nie mierz innych swoją miarą z łaski swojej.
takie sa fakty - no chyba ze wolisz sie zblaznic uwazajac dwa wahacze ze sprezyna na dzwigni za McPhersona ;]
innymi slowy ta wypowiedzia krylem Ci dupsko
-
no nie powiedziałbym. mb jest jest ciężko zmusić do poślizgu na nawierzchni posiadającej jakąkolwiek przyczepność, do tego moim zdaniem kończy poślizg o wiele łagodniej niż pn. musiałeś chyba strasznym heblem jeździć.
Niby wszystko było w porządku, ale na wykończeniu, za to w PNie wszystko było nowe. I tak wolałbym PNa, bo w Mercu przy mojej fizjonomii zdzierałem kierą spodnie, nie wpadli na pomysł żeby dać regulację albo ją trochę wyżej zamontować.
a co do odrywania sie przedniego kola w Ładzie to wcale nie jest takie fajne,bo dwa kola lepiej trzymaja przyczepnosc niz jedno
Jasne, a jednak ten setup ma pewien sens: http://youtu.be/J7rYvQSm9dQ?t=2m24s
stabilnosc w jezdzie na prosto te krowy zawdzieczaja glownie masie
Nie zgodzę się z tym. Dużo jeżdżę autem które jest węższe, wyższe i lżejsze od PNa, a do tego krótkie i źle zbalansowane. Jak tył poleci, trzeba mieć refleks kierowcy Stratosa, ale póki się trzyma to stabilność jest dużo lepsza niż w PN, bo tylna oś siedzi na miejscu, a PNie lata sobie po 3cm na boki i auto samo sobie zacieśnia skręt, a potem zmienia zdanie. Uwielbiam prowadzenie PNa, obojętnie, obniżonego czy seryjnego (w sumie obniżony nieustawiony wcale nie prowadzi się lepiej), ale tą jedną rzecz mogliby poprawić.
PN kolo zewnetrzne wyglada na ustawione w negatywie w stosunku do karoserii, czy tylko mi sie tak wydaje ?
Wydaje Ci się, porównaj do tylnej osi.
Natomiast przechył we współpracy ze zwrotnicą na kontrze, pochylił koło w kierunku kontry.
Co do prowadzenia, to akurat Yugo i Łada zostały pochwalone, a PN i Skoda pojechane.
-
jezeli wiedziales,ze w w124 jest inne niz w w210 to mogles na poczatku odniesc sie do tego,ze myle sie w tym ,ze sa takie same, ale pewnie sam nie wiedziales,
nie mierz innych swoją miarą z łaski swojej.
takie sa fakty - no chyba ze wolisz sie zblaznic uwazajac dwa wahacze ze sprezyna na dzwigni za McPhersona ;]
innymi slowy ta wypowiedzia krylem Ci dupsko
dobra, nie chce mi się z tobą gadać, przecież ty zawsze masz rację.
-
bo Ja to nie ty - wszystko jest w cytatach, jezeli odpowiadasz na cytat jakims skrotem i rownowaznikiem zdania skladajacym sie z 3 wyrazow, to nie da sie tego interpretowac na kilka sposobo,
i tym oto sposobem napisales,ze w210 ma zawieszenie przypominajace McPhersona ;]
Ja sie przyznalem do tego,ze nie bylem pewny o identycznosci w124 i w210 ,a ty zaprzeczasz temu,ze nie wiedziales iż sa rozne - czyli skoro wiedziales ,ze sa rozne i oba nazwales podobnymi do McPhersona to....
Nie zgodzę się z tym. Dużo jeżdżę autem które jest węższe, wyższe i lżejsze od PNa, a do tego krótkie i źle zbalansowane. Jak tył poleci, trzeba mieć refleks kierowcy Stratosa, ale póki się trzyma to stabilność jest dużo lepsza niż w PN, bo tylna oś siedzi na miejscu, a PNie lata sobie po 3cm na boki i auto samo sobie zacieśnia skręt, a potem zmienia zdanie. Uwielbiam prowadzenie PNa, obojętnie, obniżonego czy seryjnego (w sumie obniżony nieustawiony wcale nie prowadzi się lepiej), ale tą jedną rzecz mogliby poprawić.
ale Ty panda jezdzisz ,to dlaczego wyciales w cytacie fragment o FWD ? nagle twoj wywod traci sens, bo FWD to inna liga w stabilnosci jazdy po prostej
Wydaje Ci się, porównaj do tylnej osi.
Natomiast przechył we współpracy ze zwrotnicą na kontrze, pochylił koło w kierunku kontry.
Co do prowadzenia, to akurat Yugo i Łada zostały pochwalone, a PN i Skoda pojechane.
faktycznie w stosunku do tylnej to pozytyw ,ale w ladzie to jakis masakra pozytyw w stosunku do tylnego kola
-
chciałbym przypomnieć kolegom- KGB i maciejowski że sprawa dotyczy samochodu ŁADA ! oszczędźcie czytającym i chcącym dowiedzieć się więcej o ładzie, waszych bezsensownych sporów i kłótni. niechże jakiś moderator wyczyści temat.
-
nie wzywaj moderatorow,bo nie wiesz na ktorego trafisz - zamiast czyszczenia moze nastapic wypalenie wszystkiego ogniem,
merol sie zakradl do tematu,bo przeciez Łada to taki radziecki Mercedes (dla niektorych ruski) - w sumie Łada to tez sie nadaje na imię żeńskie :d
-
a ja mam poloneza i mam W208... i łada tez dozo jezdzilem... i najgorzej prowadzi sie polnez w seri... chociaz przyznam ze wszystkie te auta zabardzo wyjezdzaja przodem...
-
ale Ty panda jezdzisz ,to dlaczego wyciales w cytacie fragment o FWD ? nagle twoj wywod traci sens, bo FWD to inna liga w stabilnosci jazdy po prostej
Ale ja nie biorę pod uwagę reakcji na gaz. To co się dzieje PNie, dzieje się niezależnie od tego czy przyspieszam, zwalniam czy jadę ze stałą prędkością. Oczywiście wiem że gazem się wpływa na reakcję, ale to trochę za skomplikowane żeby opisywać, a poza tym nie widzę sensu skoro raczej wiemy o co chodzi. Rzecz w tym że ta niestabilność PNa wynika w sposób ewidentnie wyczuwalny z samoczynnie zmieniającej się geometrii całego pojazdu, na skutek przesunięć tylnego mostu względem budy, bo to że np. przy 120 czy 140 sam sobie zacieśnia skręt, a potem nagle przestaje to robić, dzieje się niezależnie od ilości danego gazu i musi wynikać z geometrii.
Potwierdziły to osoby które założyły drążek Panharda, że stabilność znacząco się poprawiła. PN jest równo zbalansowany, więc gdyby tam był Watt, który nie ma nawet stałych przesunięć wynikających z pracy, to PN by się w mojej opinii świetnie prowadził w sensie auta do normalnej, spokojnej jazdy, choć muszę przyznać że o ile seria się do sportu nie nadaje (jak większość aut) o tyle nawet w użytku sportowym ten samochód się prowadzi bardzo dobrze i przewidywalnie, wyjąwszy te problemy z wędrującym mostem (np. jak się doda gaz gdy tył jest na nierówności), ale biorąc na to poprawkę, samochód jest przewidywalny i łatwy do opanowania.
-
seryjne zawieszenie poloneza wyjezdza przodem jak dzikie... i nadaje sie tylko do jezdzenia po drogach od tratorow albo kocich łbach... ja mam troche pozmeiniane u siebie i prowadzi sie w trasach duzo lepiej...mimo iz neimam zadnych stabilizatorow a auto wcale nie stoi nisko.- mniej wiecj na standartowej wysokosci mimo iz z przodu sa trakodisle ciete o 2zwoje ( dodatkowo twardzone) zawiesznie jet nieco pszezrzone(felga,dystans) opony o standartowej szerokosci 185, ( z tym ze srednicowo sporowiekrze) z tylu jest resor ze stara( oczywiscie nei caly) do tego rownierz szeroka fela i dystans.. ciezki silnik z przodu( jak najbardziej z prozd sie da.. by odelzyc dupe a dociazyc przod by tak niewyjezdzał... i mam porowbnanie do standardowego plusa ktorego mam tez poprostu zwykla seria gsi... przepasc w prowadzeniu w trasie... zowozem moge pokonywac luki czy to atostradowe czy na "zwyklych" krajowkach szybko bez obawy ze ato zachowa mi sie "dziwacznie" .. siedzi sztywno na drodze i niemysli o wyjezdzani z zakretu.. natomiast plusem...olaboga.. cza patrzyc czy jest zakret i jaki i myslec jak ayto go "widzi" - łada zachwuje sie nieco lepiej niz moj seryjny plus...ale grzej niz polonez po mioch modyfikacjach. aczkolwiek na dzriorawej drodze.. typu kocie lby czy naprawde "egzotyczny asfalt" lepiej jezdzi sie ładą...bo polonez seria niby ok.. ale dziwnie sie po tej drodze przeswa na boki czasem....
-
Ale ja nie biorę pod uwagę reakcji na gaz. ... Rzecz w tym że ta niestabilność PNa wynika w sposób ewidentnie wyczuwalny z samoczynnie zmieniającej się geometrii całego pojazdu, na skutek przesunięć tylnego mostu względem budy, bo to że np. przy 120 czy 140 sam sobie zacieśnia skręt, a potem nagle przestaje to robić, dzieje się niezależnie od ilości danego gazu i musi wynikać z geometrii.
ale mowa przeciez o stabilnosci w jezdzi na wprost,co caly czas podkreslam ,a tutaj FWD zawsze ma przewage jezeli na kola dzial sila napedowa,
jazda po łuku to zupelnie inna kategoria pracy zawieszenia
Potwierdziły to osoby które założyły drążek Panharda, że stabilność znacząco się poprawiła.
wlasnie na tym polega haczyk, ze w jezdzie na wprost most w PN moze pracowac stabilniej w kierunku pionowym niz z Panhardem ,bo ugiecie zawieszenia z Panhardem to zawsze ruch mostu na boki ,a bez nigo to moze na boki,a moze calkiem nie,
jezeli chcesz porownywac jazde po łuku ,to mozna to robic od teraz :p ,
wczesniej pisalem, ze w Ładzie most bedzie sie przesuwal zaleznie od wychyłu nadwozia i kierunku w ktorym skrecasz ,a w PN zawsze wedruje w tym samym kierunku, ale pewnie mocniej ,bo tylko resory go na boki trzymaja,
dolozenie Panharda na pewno zmniejszy odcinek przesuniecia ,ale wprowadzi efekt taki jak w Ładzie ,wiec przydaloby sie zmnieszyc skok zawieszenia przy okazji,
w Ładzie tez pomogloby zmniejszenie skoku tylnego zawiasu
-
wlasnie na tym polega haczyk, ze w jezdzie na wprost most w PN moze pracowac stabilniej w kierunku pionowym niz z Panhardem ,bo ugiecie zawieszenia z Panhardem to zawsze ruch mostu na boki ,a bez nigo to moze na boki,a moze calkiem nie,
To sytuacja idealna, która praktycznie się nie zdarza. jak jedziemy po gładkim, bez bocznego wiatru to zawieszenie i tak nie pracuje-nie ma przesunięcia wymuszonego drążkiem. Jak dajesz po dziurach, to raczej nie występują sinusoidy i to takie, które powodowały by skok zawiasu w całym zakresie, by to zauważyć. jeśli drązek jest zbliżony do poziomu w stanie średniego obciązenia (zwykle spotykanego punktu w jakim jest zawieszenie) to ten ruch jest minimalny, a wręcz pomijalny. Raz jeden czułem to, o czym mówisz- hyundai lantra z wylanymi amorami, po przelatywaniu podłużnych uskoków, jednak było to bardzo delikatne i wręcz intuicyjnie do opanowania.
W większości sytuacji, przy jeździe na wprost po dziurach jakieś siły boczne działają (nacisk na rózne strony opony) albo koleiny. resory, szczególne ze zużytymi gumami latają gdzie chcą i nie ma nad tym kontroli, drązek, nawet jeśli jest żle zrobiony i znacząco przesuwa i tak jest lepszy, po jest przewidywalny i można się go nauczyć
-
jazda po dziurach w zadnym przypadku stabilna nie jest,
chodzi mi raczej jazde po gladkim asfalcie,ale takim slabo trzymajacym dany poziom - w moich okolicach sie zdarza ,wiec jezdzac tam roznymi autami zauwazylem jakie sa roznice w zachowywaniu toru jazdy,
a co do Panharda to jasne,ze zachowanie jest bardziej przewidywalne, bo ogranicza ruch budy wzgledem mostu dla roznych przyspieszen bocznych na co same resory reaguja roznie,
nawet mysle o zamontowaniu Panharda w srebrym ,ale to juz na koniec ,gdy ustale docelowa wysokosc zawieszenia i jego skoku ,bo chce zamontowac drazek w poziomie ,zeby przesuniecia bocze byly najmniejsze ,
trzeba jeszcze miejsce zrobic ,czyli przeniesc filtr benzyny pod maske i zrobic inne kolano do ostatniego tlumika ,bo seryjne na bank bedzie przeszkadzalo,
same resory pracuja mocno na boki,ale dolozenie Panharda na pale spowoduje,ze bedzie szarpal resorami i szybko wybije ich tulejki,
w Ładzie tylko on ustala most ,wiec nie ma problemu z przeginaniem sie na sprezynach
-
ale mowa przeciez o stabilnosci w jezdzi na wprost,co caly czas podkreslam ,a tutaj FWD zawsze ma przewage jezeli na kola dzial sila napedowa,
Jeżeli mówimy o jeździe na wprost, to póki deszcz nie spadnie, można ją w PNie praktycznie pominąć. Póki nie ma dziur to w ogóle można pominą. Analogicznie w FWD, wszystko jest dobrze póki droga nie jest pochylona, a trakcja dobra. Jeżeli FWD i RWD będą miały dość mocy żeby ślizgać kołami napędzanymi, to RWD tyłek pójdzie w kierunku rowu i na kontrze może jechać. FWD nie zostanie na drodze o ile nie ujmie się gazu.
Co do wad Panharda, dlatego mówię: Watt, Watt, Watt, Watt.