FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => SILNIKI => TECHNIKA => Silnik Rover'a => Wątek zaczęty przez: /slaw/ w Marzec 12, 2005, 18:04:10 pm
-
Witam posiadaczy pol.
Po wymianie uszczelki po glowic? (168kkm) , temperatura podczes jazdy przekracza 90 .
Je?li na luzie przytrzymać obr. ok. 4000 temperatura szybko spada. Termostat wymienilem, chłodnica była płukana, plyn dynagel,.Jaka jest prawidłowa temp. w pol 1.4
Jak można sprawdzić działanie pompy (wydajno?ć)
Pozdrawiam wszech.
-
A wentylator się nie zał?cza?
-
cze.
Podczas jazdy wentylatorek się nie zał?cza.
pzdr./slaw/
-
ksi?żka podaje temperaturę 88stopni C jako prawidłwo?. Może trzebaby skonsultować prawidłowo?ć wskazań swka?nika na desce. Albo co gorsza przy składaniu głowicy poprzytykali nieco kanały wodne ale to raczej mało prawdopodobne. A i poco wymieniałe? termostat. Ja mam jak?? polsk? podróbkę to też mi się silnik bardziej grzeje. Ale że zimno to się nie przejmuję. Na wiosnę wkładam spowrotem stary.
-
Może to tylko czujnik temp.nawala.U mnie jest podobnie już o tym pisałem.Wentylator zał?cza sie przy temp.silnika na wska?niku ok.98 stopni.
Kolega sprawdzał mi takim specjalnym termometrem i okazało się ,że wszystko jest OK z temp. tylko czujnik lub wska?nik szwankuje.Tak ,że się nie przejmuję chociaż koledzy z tego forum nastraszyli mnie trochę.W twoim przypadku może być podobnie ale to nic pewnego.Trzeba pomierzyć temp.Pozdrowienia.
-
Jeżeli wywala Ci płyn chłodz?cy przez korek zbiormiczka to może być to
"
Rok temu zainstalowałem gaz, dla pewno?ci wymieniłem termostat (co? za nisk? temperaturę trzymał) i wkrótce potem zaczęło mi się robić co? takiego:
Odpalam zimny silnik, przejeżdżam kilka km, wskazówka temperatury dochodzi do 110C. Zatrzymuję auto, okazało się, że wywaliło płyn ze zbiorniczka, a układ chłodzenia prawdopodobnie pozapowietrzał (brak ogrzewania). Odczekałem chwilę - nawet dosyć dług?, bo wszelkie próby odkręcenia korka powodowały dalsze wywalanie płynu. Po kilku naci?nięciach grubego węża przy chłodnicy płyn znikn?ł w układzie. Dolałem, żeby mu nie brakowało, ruszyłem, temperatura wskoczyła do 100C, a potem powoli opadła do 90. O sprawie zapomniałem. Co? takiego zdarzało się pó?niej co miesi?c, czasem co dwa. Ostatnio niestety się znacznie pogorszyło. Raz na kilka startów z zimnego silnika płyn wywala, a silnik się przegrzewa. Problem jest tylko po starcie - na trasie jest zawsze ok.
Zgaduj?c co jest grane zrobiłem:
- przestawiłem reduktor niżej - nie podobało mi się, że jest powyżej zbiornika wyrównawczego
- wymieniłem termostat - na wypadek, gdyby poprzedni się wieszał
Oczywi?cie żadna z tych rzeczy nie pomogła. Poobserwowałem zachowanie silnika i nie mam już pomysłów co może być grane:
- żadnych mgiełek w spalinach
- olej czysty, nie ubywa go
- pomiędzy akcjami płynu raczej nie ubywa
- ?wiece czyste
- brak wyra?nego spadku mocy
- na trasie żadnych problemów
- od pierwszej akcji przeje?dziłem już ponad 10kkm
Uszczelka panowie - uszczelka głowicy.
Miałem identyczne objawy - na trasie spokój na mie?cie raz na jaki? czas wywalenie płynu i zapowietrzenie (bez przegrzewania wcze?niej).
Zero syfu w płynie, zero syfu w oleju, zero dymienia z rury (bo i jak...), zero strat mocy,
Trwało to bez zmian (co mnie zniechęcało do diagnozy uszczelka bo wg mnie jakby puszczała to powinno sie to pogarszać i to szybko - wreszczie to jest sprężanie do wody...) około 6 miesięcy. Wreszcie decyzja - zdejmujemy głowicę.
I co sie okoazało - puszczala minimalnie tylko na prawie zimnym silniku na 1 cylinddrze do kanału wodnego - dlatego zero kopcenia wod? bo i jak ci?nienie sprężania jest duzo wyższe niż wody więc woda do cylindra się nie naleje przy tak małej dziurze.
fiacior125 miał to samo, ranne wywalanie płynu a pó?niej juz ok, uszczelka pod głowic? temu winna
Madrze radza koledzy - uszczelka mowi dzien dobry, moja mamuska miala to samo w CC. Powiedz mi jeszcze, ze ogrzewanie jakies slabowate to bedziesz mial identyczne objawy jak ona.
No wła?nie, że jak już problemy po starcie min? to wszystko w porz?dku. Jak już się odpowietrzy, to ogrzewanie smaży jak trzeba, a przy dłuższej je?dzie 120km/h temperatura jak w zegarku.
Jednak uszczelka, po jej wymianie objawy ust?piły (jeżdżę już ponad tydzień). Swoj? drog? ciekawa sprawa - ani uszczelka ani głowica nie nosiły żadnej najmniejszej dziurki wskazuj?cej na usterkę. Przy cylindrze obok kopułki pod uszczelk? był delikatny rudy naciek - co ciekawe przy tym wła?nie cylindrze przy odkręcaniu jedna ?ruba pu?ciła wyra?nie szybciej niż pozostałe. Może to to było? Inna ciekawostka - przy cylindrze obok chłodnicy zawory były wyra?nie rude (pozostałe takie szaro-białe).
Zawarto?ć silnika po 130kkm też wygl?dała nówka-pewex z wyra?nymi ?ladami honowania
Bardzo nie spodobało mi się dokręcanie głowicy - ksi?żkowe 20Nm/180/180 spowodowało rozrzut dokręcenia 50Nm-75Nm.
NO nie wiem ja tam wszystkie dokręciłem momentem 38Nm. Tyle że nieco inaczej niż w ksi?żce. Najpierw 20Nm potem 3x90 stopni i na koniec na jednej zrobiłem ostatnie 90 stopni i wysżło mi wła?nie 38Nm. Tym samym momentem dokręciłem pozostałe szpilki. Klucz mam taki pykaj?cy więc chyba raczej bardziej powtarzalny niż wskazówkowy. Znaki na szpilkach praktycznie się pokryły z dokładno?ci? max 5 stopni rozrzutu. Od remontu minęło już około 700km i nie zauważyłem żadnych niepokoj?cych objawów."
Parę cytatów z innego forum a temat zacz?ł Dzbanek
-
Witam posiadaczy pol.
Po wymianie uszczelki po glowic? (168kkm) , temperatura podczes jazdy przekracza 90 .
Je?li na luzie przytrzymać obr. ok. 4000 temperatura szybko spada. Termostat wymienilem, chłodnica była płukana, plyn dynagel,.Jaka jest prawidłowa temp. w pol 1.4
Jak można sprawdzić działanie pompy (wydajno?ć)
Pozdrawiam wszech.
Hmm. Jesli spada przy wyzszych obrotach silnika to czy moze byc to np przyczyna wadliwej pompy wodnej? Woda nie krazy w ukladzie tak jak powinna?
-
Nie pompe wody :) To samo miałem i byłem załamany zaraz po kupnie po 4 miesiacach doszedłem do tego że to pompa wody więc nieściągajcie swoich głowic pochopnie
-
Zauwazylem,ze ten silnik nie lubi ostrej jazdy na zimno.Dlatego jak odpale to to najpierw spokojna jazda az lekko sie zagrzeje do 70stopni wtedy mogie pogazowac.A jak zdazy sie zapowietrzyc to delikatnie odkrecam taki przewod ktory jest w chlodnicy nad takim gruby,ten cienki idzie do zbiorniczka wyrownawczego.Jak pokaze sie plyn to zakladam i skrecam.Dolewam plynu i spokoj na pare tygodni.Zdaje sobie sprawe ,ze czeka mnie uszczelka pod glowica.Ale narazie jest tak.
-
Podłącze się do tematu. Wreszcie złożyłem poldka, przyszla pora na pierwszą przejażdżkę, ale zdarzyło się coś nie fajnego :? Okazała sie, ze przez całą moją drogę pold gubił płyn chłodzący(widać było ślady, jak wyjeżdżałem, ale ja na to nie zwróciłem uwagi). Jak już byłem blisko domu, zauważyłem, ze sie coś dymi, ale myślałem, że to farba termiczna sie wypala, bo tak już pare razy z nia było. Jak przyjechałem, wjechałem do garażu, to zaczęło lecieć mocniej, więc od razu go wyłączyłem. Na nieszczęście odłączył mi się kabel od czujnika temp do wskaźnika, jak go podłączyłem ok minute, może dwie po wyłączeniu, to wskazywało troszkę ponad 90st. W układzie zostało niewiele płynu. Troszkę się podłamałem, jak myślicie, mógł się przegrzać?? Miał świeży płyn i cały układ przepłukany, nową pompę wody, wiec chyba źle nie powinno być :roll: Włączyłem go potem jeszcze na chwile, żdnych problemów nie było
-
W układzie zostało niewiele płynu.
tzn. ile?
Mój po czymś podobnym zaczął delikatnie olej brać i ciut głośniej chodzić... Ale i tak zapitala :mrgreen: Nie masz się czym martwić, nic mu nie będzie :)
-
maras nie łam się, będzie żył, moje stopo/żeliwo od czasu złożenia po remoncie się przegrzewa, jutro wymieniam termostat (bagatela 70zeta :/).
Termostatwaść wymieniłeś na nowy? Może gdzieś słabo dokręćiłeś cybant?
-
Arnold#1910, tyle, że było słychać płyn, jak sie nacisnęło dolny wąż przy chłodnicy :wink: Ale ogólnie temperatura wysoko nie poszła, jak po minucie po wyłączeniu było 95st, to myślę, że miał ok 100st, moze 105 więc nic mu nie powinno być
jimo#1921,leciało gdzieś z prawej strony silnika, możliwe,że z rurki, która była dorabiana, ta cienka, głowica-termostat. Termostat został, to nie to, bo do chłodnic ładnie puścił . sprawdzałem, czy dokręcałem, ale możliwe, że któryś puscił :?
Dzięki, chłopaki za słowa wsparcia :D Nie miał człowiek problemu, to sobie swapa wymyslił :wink:
-
maras, pewnie masz termostat taki jak ja. u mnie 95s to normalna temp silnika wg wskaznika:)
-
Van#1860, a jaki masz?
-
Van#1860, nie, ja mam założony ten z 1.4, Bo w moim 1.8 był jakiś, z temp otwarcia 73st, a poza tym, to była tylko jego obudowa :|
Mam nadzieję, że nic mu nie będzie, idę poszukać miejsca wycieku :)
-
Ja kiedyś zgubiłem ze 2 litry płynu przez zawór nagrzewnicy i jakoś silnik przeżył. Tyle że u mnie wskazówka skakała między 70 a 90 i to mnie zastanowiło.
T co teraz będzie za auto??maras,
-
T co teraz będzie za auto??maras,
Bo w moim 1.8 był jakiś, z temp otwarcia 73st, a poza tym, to była tylko jego obudowa :|
-
maras, luzik. W moim jak jezdze po WWA temp dochodzila pod 120 i nic sie nie dzieje :) Wentyl Ci sie zalaczyl?
Co do wycieku to sprawdz przy termostacie. Ten o-ring lubi sie podwinac przy montazu. Problemy z wyciekiem plynu to normalka po swapach. Ja jadac pierwszy raz po swapie do Wawy z Pulaw po 60km zgubilem plyn wlasnie przez termostat. Musialem wrocic, robiac dolewki wody.
Maras a to zes nam niespodzianke zrobil hehe :mrgreen:
Witaj w klubie - juz oficjalnie :)
-
Dzięki Senn#1869, za przywitanie, Ty jesteś najbardziej zaskoczony :mrgreen: W sumie masz rację, posprawdzam wszystko z prawej strony. Wentylator sie nie załączył, bo juz go nie miało co załączyć, w chłodnicy mało co zostało :?
Ale dzisiaj, jeszcze be płynu odpalił od dotknięcia rozrusznikiem, więc miejmy nadzieję, że przeżyje. Ale jeździ sie tym przyjemnie :mrgreen:
-
No to teraz czekamy na opis swapa, fotki itp. Trzecie 1.8 w PTKu :)
Tak BTW to zaraz dostaniesz warna za pisanie w zlym temacie. Ten jest o 1.4 :)
-
Senn#1869, no coś Ty, warna mi chcesz dawać, za co?? W dowodzie jest wyraźnie napisane: Polonez Caro 1.4 kat :mrgreen:
Wracając do uszkodzenia i przyczyny utraty płynu, wszystko przy tej cienkiej rurce poskładałem, dałem po dwie opaski na wszelki wypadek, zacząłem lać płyn i w pewnym momencie widzę, że leci :? Okazało sie, że przy zaworze nagrzewnicy był pęknięty ten wąż, który łączy zawór z rurką. Na połowie obwodu było nacięcie, jakby opaska przecięła, albo ktoś mi dywersje zrobił :wink:
-
maras, ktoś pozazdrościł :)
Ja swoje 1.4 (niestety) przegrzałem kilka razy, łącznie z 2-krotnym pozbyciem się CAŁOŚCI płynu (wchodziło potem niecałe 5 litrów do układu) :) i jeździ :) Od ostatniego takiego eventu zrobiłem ok. 40 000 km, naprawdę nie masz czym się przejmować :)
Pogratulować 1.8
-
Dzięki,Arnold#1910, mi wyszlo tyle po swapie. Z nowego opakowania weszło jakieś 2,5-3l więc aż tak dużej straty nie było. Dzisiaj już nim jechałem, trzyma cisnienie w układzie bezproblemowo.
-
Trzecie 1.8 w PTKu :)
A to kto ma drugie ?? :shock:
-
Sorry Van ma 1.6 :mrgreen:
-
maras, a juz mialem Pisac zebys sprawdzil przewody z tylu silnika przy przegrodzie..... u mnie wyciekal plyn lasnie z tylu przy wyjsciu wody z glowicy. Jak wkladalem glowice musialem uszkodzic ten przewod... byl kruchy i pekl. Zalozylem nowy i teraz mam spokoj......
Tak w ogole to 1.4 , 1.6 i 1.8 maja ta sama glowice??
-
Uff
a już myślałem że nie wyszło mi lutowanie rureczki Marasowi.
-
vdo77, luzik, wyszło i to bardzo dobrze, jeszcze raz wielkie dzięki za tą rurkę, bez niej życie roverka byłoby zagrożone :wink:
JAGOS, zasadniczo nie różnią się, jeśli chodzi o silniki od końca 95r. Jednak na przykładzie Senna widać, że mają różne wałki
-
maras, a juz mialem Pisac zebys sprawdzil przewody z tylu silnika przy przegrodzie..... u mnie wyciekal plyn lasnie z tylu przy wyjsciu wody z glowicy. Jak wkladalem glowice musialem uszkodzic ten przewod... byl kruchy i pekl. Zalozylem nowy i teraz mam spokoj......
U mnie było to samo, dlatego tak może na przyszłość i ku przestrodze - jeśli ktoś kiedyś będzie zdejmował głowicę w 1.4 od razu radzę wymienić ten przewód - nie ma żartów. Skutki jego pęknięcia w drodze mogą być opłakane, a i wcale nie łatwo to zdiagnozować. A nawet jeśli ktoś będzie miał farta, że silnik przeżyje, to i tak wymiana tego w trasie jest cholernie trudna - sprawdzone na własnym przykładzie :evil:
-
ja u siebie tego kawalka nie wkladalem nawet, jak zobaczylem ten ktory byl przy silniku to or razu podpialem tam chlodnice, bez tego badziewia
-
podłączam się pod temat, ponieważ mam problem z grzaniem się silnika. Problem jest o tyle dotkliwy, że roverki nie lubią się przegrzewać.
Silnik ogólnie chodzi dobrze, odpaleniu szybko się nagrzewa, mniej więcej około 5 minut od ruszenia do pełnej temperatury czyli tak około 93 stopni.
Problem pojawia się jak zaczynam stać w korkach, temperatura potrafi nawet dojść do 115 stopni, ale po pracy wiatraka schładza się do 93.
Zastanawia mnie fakt, że potrafi się szybko nagrzać. Ostatnio miałem taką sytuację, że zrobiłem 35 km i po przyjechaniu miał 93 stopnie. wyszedłem otworzyć bramę, wjechałem na podwórku i w przeciągu tych 2 minut nagrzał się do 115 co spowodowało oczywiśćie właczenie dmuchawy.
Wcześnie grzał się bardziej, ale zmieniłem bimetal na chłodnicy, który dodatkowo ma o 4 stopnie wcześniejszą temperaturę załączania.
Dla jasności nadmienię, że miałem wcześniej mały problem z ubytkiem płynu chłodniczego. dolalem uszczelniacza do zbiorniczka wyrównawczego i problem zniknął.
Mam takie wrażenie, że za późno załącza się duży obieg płynu chłodniczego. Zamówiłem dzisiaj termostat montowany na wejściu pompy wodnej. Myślicie, że to może być przyczyna?
-
No jak dla mnie to objawy normalne. Rover ma tak mala pojemnosc ukladu chlodzenia ze moment zmienia mu sie temp. Dopoki temperatura nie wchodzi Ci na czerwone pole i zalacza sie wentylator bedzie dobrze. Dla pewnosci mozesz wymienic ten termostat.
Nie zlokalizowales miejsca ubytku plynu chlodzacego?
-
a ja powiem szczerze jest baaaaaaaaaaaaaaardzo zdziwony chłodzeniem R którego obecnie dosiadam, w trasie temp jest na poziomie 70st. jak otworzy się nagrzewnicę to nawet i mniej ;), dalej w mieście nagrzewa się dosyć długo, ale najlepsze jest jak chodzi wentyl, przekracza grubość krechy 90st i odpala się wentylator, chodzi 20 sekund i się wyłącza, potem minuta przerwy i znowu 20sek. praca wentyla. temp na wskaźniku usawia się bliżej 90. wystarczy ruszyć się trochę i już spada w stronę 70 :D...
po rostu tak wydajnego chłodzenia w PN to jeszcze nie miałem jak w tym JimoZoltannoWozie ze stajni MonterGaraaaszz :)
-
No jak dla mnie to objawy normalne.
no nie wiem
w naszym wentylator wlaczal sie bardzo rzadko, tak samo jak w R214 Si kanciaku
a chlodnica nie jest zapchana zarowno od wew. i zew. ??
-
AndrewS#100, no wiem jak bylo w poldku, ale sam tez wiesz jak bylo u mnie w 1.4 i w 1.8. Dokladnie tak samo i nie mialem zadnych problemow, a przejechalem sporo kilometrow.
jimo#1921, na Twoim miejscu sprawdzilbym czy masz termostat bo mam wrazenie ze go nie ma :D
-
AndrewS#100, no wiem jak bylo w poldku, ale sam tez wiesz jak bylo u mnie w 1.4 i w 1.8. Dokladnie tak samo i nie mialem zadnych problemow, a przejechalem sporo kilometrow.
jimo#1921, na Twoim miejscu sprawdzilbym czy masz termostat bo mam wrazenie ze go nie ma :D
"ch*" ;) jak nie ma to nawet lepiej ;) karton wsadziłem na chłodnicę - to i tak nie będzie w pełni cywilne auto więc jak ma chłodniej to nawet lepiej. Tak tylko chciałem się podzielić ciekawostką. z drugiej strony jakby nie miał termostatu to poderzewam, że w ogóle w trasie by gubił temperaturę, a ten jednak trzyma 70
-
ywilne auto więc jak ma chłodniej to nawet lepiej.
pewnie przez to bedzie wiecej palil
-
Rozpiszę się trochę, ponieważ u mnie temat chłodzenia jest nierozerwalnie związany z narodzinami mojego C+. Jest on jednym z siedmiu ostatnich poldoroverów jakie zostały w salonie przy fabryce na żeraniu. Jego "drobną" usterką, był "mały" wyciek płynu chłodniczego, który okazał się wielkim dylematem. Mój ojciec ponieważ bardzo chciał mieć silnik rover zdecydował się go wziąć.
Dopóki trwała gwarancja zdążył zjeździć praktycznie wszystkie możliwe serwisy daewoo. Po 8 reklamacji wzięli w jednym z serwisów samochód na dłuższą naprawę. Przy odbiorze udało się z nich wycisnąć, że nie mogli znaleźć miejsca wycieku i dolali uszczelniacza. Tym nie mniej usterka ustała.
ponowne problemy z ubytkiem płynu powstały po założeniu instalacji gazowej, ale to chyba normalne, po przyłączeniu reduktora do obiegu płynu chłodzącego. przyczyną okazał się jeden z trójników.
rok temu pojawił mi się kolejny ubytek, ale nie znalazłem miejsca usterki, pomimo dłuższej analizy, tekturek zostawianych na noc pod silnikiem itp. ;) Pomyślałem wtedy, że bolączki z młodości powróciły. Może to uszczelka pod głowicą trochę popuszcza?
i zdecydowałem się dolać uszczelniacza do zbiorniczka wyrównawczego.
Reasumując mam nadzieję, ze poczta się spręży i termostat dojdzie szybko. Ciekaw jest em jak wygląda stary i jak będzie chodził nowy. Mam trochę takie wrażenie, że stary może się przycinać i dla tego momentami potrafi się grzać.
[ Dodano: 14 Paź 2008 13:49 ]
zapomniałem jeszcze napisać, że chłodnica jest praktycznie nowa, była zmieniana 20kkm temu
-
Jezeli dalej wycieka to zimnym silnikiem wjedz na kanal i zapal go- jak sie bedzie rozgrzewal to powinienes zlokalizowac miejsce skad leci- u mnie tez w fordzie ubywalo plynu i walczylem z tym dlugo i bez efektu, okazało sie ze leci spod opaski trzymajacej rure od chlodnicy-udało sie to wykryc w sumie przez przypadek kiedy wjechalem na kanał robic cos innego :) a z góry nic kompletnie nie bylo widac
-
Witka.
w trasie temp jest na poziomie 70st.
Też tak mam. Tyle że u mnie chłodzenie jest zajefajnie wydajne (prawie cała chłodnica odsłonięta). Podejrzewam że termostat nie działa jak trzeba. Nowy leży ale czasu nie mam na zmianę tego.
Dodam też że w 1,8 fabrycznie był termostat na 92st. Jakiś czas jeździłem na nim i silnik utrzymywał temperaturę ponad 90 na wskaźniku. Wsadziłem z 1,4 i mam takie objawy jak u jimo.
Co do wycieków to w borkowym 1,4 walnęła mi uszczelka pod głowicą tak że sylikon wyszedł na zewnątrz pod kolektorem ssącym. wyciel był na tyle niewykrywalny że w aucie ubywało płynu szklanka na miesiąc. połapałem się gdzie jest wyciek jak zobaczyłem rdzawy zaciek na bloku silnika.
W carusie mam nadal wyciek w samej górze z prawej strony (od pasażera) w pierwszej zaprasce. śladów nei widać prawie wcale. Delikatne zapocenie i po nagrzaniu woń parujacego borygo.
akrupowicz, Może w twoim wypadku też masz gdzieś wyciek że na zimnym nie widać a na ciepłym odparowuje. Warto poszukać dokładnie wszystkie połączenia z góry i z dołu.
-
Mogę nareszcie powiedzieć, że zakończyłem temat chłodzenia.
Wymiana termostatu bardzo wiele zmieniła. Z ciekawości jak wymontowałem stary stwierdziłem, że muszę zrobić teścik, żeby porównać, czy jest w ogóle jakakolwiek różnica w ich działaniu.
Użyłem do tego czajnika elektrycznego do gotowania wody. powiesiłem na druciku oba termostaty i okazało się, że jest różnica. Stary później się otwierał i nie tak szeroko.
Po zmianie jest różnica. Jeszcze nie miałem większej temperatury jak 105 stopni jak stałem w korkach. Nie ukrywam jestem bardzo zadowolony ;)
Przy okazji wspomnę o wątku, który widziałem na innym wątku. Warto mieć zapasowego o-ringa, który uwielbia się podwijać i urywać (jest on na wejściu obudowy plastikowej termostatu w kadłub silnika).
[ Dodano: 14 Lis 2008 16:11 ]
a co do wysokich temperatur, to również myślę, że ma prawo przy wyższych obrotach podskoczyć nawet dosyć znacznie ponad normę.
-
Dodam też że w 1,8 fabrycznie był termostat na 92st.
Małe sprostowanie. jednak był 88st. Temperatura utrzymuje się nieco ponad 90 ale może to wynikać z samego wskaźnika. Niemniej jednak założyłem oryginalny termostat z silnika i w końcu temperatura jest jak trzeba a nie 70st...
-
a zaworek dziala dobrze ?? otwiera sie?? moze kolega wywalil ta zwezke na rurce miedzy zaworkiem
-
Podlacze swoj problem tutaj, pacjent to Caro 1.4.
Wyszystko dzialalo jak najbardziej wporzadku dopóki nie zmienilem plynu chlodniczego. Po spuszczeniu starego plynu i zalaniu nowym nie wlancza sie wentylator. Czujnik na chlodnicy zmienilem na nowy dalej to samo, jak zewre kable idace do czujnika na chlodnicy to wtedy weltylatorki startuja. Chlodnica jest goraca. Moze byc zapowietrzona chlodnica i jak ja odpowietrzyc?
-
Moze to (a nawet napewno) jest glupie pytanie , ale czy odpowietrzyles uklad , czy moze zalales nowy plyn , zakreciles korek i pojechales ?
-
Zalalem nowy plyn i tak jak w trzeciaku pisze nie zakrecalem korka tylko odpalilem i czekalem az sie wlaczy wentylator.
[ Dodano: 2009-04-25, 18:49 ]
A jak to mam teraz odpowietrzyc?
-
Wlasnie chlodnica cala goraca, nagrzewnice tez otworzylem.. Dziwny sprzet, dobrze ze mam przycisk do recznego wlanczania wentylatora to go nie ugotuje.
-
byc może termostat sie nie otwiera
-
chlodnica cala goraca
byc może termostat sie nie otwiera
:shock:
Jeśli chłodnica jest gorąca to chyba może raczej na pewno termostat się otworzył. Ja bym zaczęła od początku tylko dokładnie nagrzewnica open na zgaszonym silniku zalać go przez zbiorniczek wyżej niż max w momencie, kiedy bujniesz autem i nie poleci żaden pęcherzyk z układu w zbiorniczek odpalić i pilnować!!!! Zbiorniczka, bo tak jak u mnie to ze 3-4 razy potrafi zaciągnąć cały stan ze zbiorniczka i powinno być ok. Sprawdź czy przelewem z chłodnicy ciśnie gorąca woda, Jeśli wszystko zawiedzie wzięłabym się za czujnik to, że wymieniłeś nie znaczy, że na sprawny(włóż w garnek i sprawdź miernikiem czy jest przejście w odpowiedniej temperaturze). I proszę o troszkę wyrozumiałości, jeśli nie nazwałam czegoś tak jak to się nazywa i jeśli w którymś miejscu mijam się z prawdą to poprawcie mnie gdyż jestem samouk amator :mrgreen: Aha i zwróć uwagę ile płynu weszło.
-
to, że wymieniłeś nie znaczy, że na sprawny
Tak jest z większością rzemieślniczych części obecnie dostępnych w "polmozbytach"
A tak poza tym... patrzyliście na daty postów? Toż to temat z kwietnia :P
-
:shock: oj tam faktycznie. Temat zaczęty należy skończyc :mrgreen: a może chłopak czeka od kwietnia :D (ale siara popatrzyłam tylko na date ostatniego :oops: )
-
:shock:
daj spokój już...
:oops:
-
sytuacja opanowana, winowajca nieznany - samo sie naprawilo
-
Excalibur#1937, no i co ????
sytuacja opanowana,
hehe
-
Potrzebuję pomocy
1. Gdzie znajduje się jakiś korek co mogę spuścić płyn chłodniczy z dużego obiegu?
2. Jak prawidłowo odpowietrzyć układ ?
3. Czy jest możliwość wyczyszczenia nagrzewnicy bez demontażu, np. zalania układu chłodniczego jakimś specyfikiem ?
Kiedyś gdzieś czytałem że najlepiej octem zalać układ żeby wypłukało kamień i potem wszystko spuścić z układu ale nie wiem czy to działa.
Przez pół roku jeździłem na samej wodzie no i tej zimy nagrzewnica nie grzeje.
-
ad 1 - z dużego obiegu spuszczasz... odkrecajac wąż od chłodnicy.
ad 2 - zalac płynem do poziomu max w zbiorniczku, zakrecic korek, rozgrzać auto, zgasic, ewentualnie dolac płynu.
3 jeździj na wodzie z octem w kilku cyklach po 2-3 dni.
-
ad 1 - z dużego obiegu spuszczasz... odkrecajac wąż od chłodnicy.
albo wyjąć termostat zawsze wyleci trochę więcej :)
-
Dzięki teraz już wszystko wiem :)
-
dużego obiegu spuszczasz... odkrecajac wąż od chłodnicy.
Niektóre chłodnie mają też korek spustowy na dole z prawej strony (stojąc przed autem i patrząc pod maskę)
-
Chłodnica od Caro plusa (dwa wentylatory) ma na pewno:)
-
Prawda bociek, jednak zanim przez ten "dinks" zleci.. to można obiad zjeść. :)
-
Prawda bociek, jednak zanim przez ten "dinks" zleci.. to można obiad zjeść. :)
Przesadzasz stingerek :-)
/gaszę - Bocian
-
Wiem :D ale ja jestem narwany i ja musze "już teraz natychmiast"
-
ale ja jestem narwany i ja musze "już teraz natychmiast"
A ja jestem fajtłapa i po 10 minutach męczenia się z wężem i potłuczeniu dłoni różnymi narzędziami zdałem się na korek spustowy i poszedłem zjeść obiad.
-
dużego obiegu spuszczasz... odkrecajac wąż od chłodnicy.
Niektóre chłodnie mają też korek spustowy na dole z prawej strony (stojąc przed autem i patrząc pod maskę)
Stamtąd chyba wszystko nie zleci.
Wykręciłem chłodnice, grube węże to prawie wszystko mi zeszło, pewne w nagrzewnicy jeszcze zostało.
Kiedyś założyłem temat - upg naprawione a płyn dalej ucieka.
U mnie akurat węże nie robią się twarde tylko cały czas są miękkie. Jeden mechanik mi powiedział że upg na pewno jest ok.
Więc oglądam węże czy nie są dziurawe, już jeden nie ciekawy znalazłem :)
-
Mam pytanie co do zalewania wody z octem układu. Może ta mieszanka zostać na dłużej w samochodzie albo czy można na tym normalnie jeździć czy kwas octowy może wyrządzić jakieś szkody miedzi i aluminium ?
-
Zdania są podzielone.
-
Mam pytanie co do zalewania wody z octem układu. Może ta mieszanka zostać na dłużej w samochodzie albo czy można na tym normalnie jeździć czy kwas octowy może wyrządzić jakieś szkody miedzi i aluminium ?
Może na miedź i aluminium nie koniecznie(chociaż w dłuższym czasie kontaktu z octem i wyższej temperatury na dobre im nie wyjdzie),ale na pewno nie jest obojętny na materiał uszczelki pod głowicą (może ją osłabić) .Już kiedyś na forum pisałem o tym.Ocet jest dobry do trawienia kamienia w czajniku,a nie do oczyszczania układu chłodzenia.Kup sobie do tego celu odpowiedni preparat.Ja używałem ostatnio amerykańskiej firmy (chyba) PRESTONE (koszt 12-15 zł) Ten preparat posiada wszystko w swoim składzie to co jest potrzebne aby uchronić silnik przed zniszczeniem,między innymi inhibitory korozji,a także jest całkowicie obojętny na materiał uszczelki.Rozpuszcza też osady gromadzące się w układzie chłodzenia,czego nie robi ocet.
-
Zgodnie z logiką, zakamieniony obiekt żeliwny trawi się roztworem sody w wodzie (odczynnik zasadowy), a zakamienione aluminium - roztworem wodnym KWASU SOLNEGO - około 10%.
Jakoże silnik Rovera zdecydowanie bardziej jest wykonany ze stopu glinu, niż żeliwa (jeśli chodzi o kontakt z cieczą chłodzącą), to w tej materii warto zastosować KWAS, z tymże solny jest raczej ciężko dostępny, a OCTOWY - niezmiernie powszechnie. I tyle.
Osobiście oczyszczałem układ chłodzenia mojego Poldorovera z kamienia OCTEM, a w związku z tym, że samochód musiał być codziennie "pod parą", to po prostu, odpuściłem litr boryga z niego i wlałem w jego miejsce dwie flaszki octu, i na takiej tynkturze pojeździłem miesiąc (jakieś 22300- 2500 km zrobiłem).
Ocet pięknie zadziałał. Przy zmianie cieczy chłodzącej silnik przepłukałem z pięć razy zwykłą kraniczanką. Wywaliło z dobrą garść rozpuszczonego do postaci rdzawej mąki, kamienia kotłowego.
I wiele pozytywnego to dało. Wcześniej silnik w lato, w korkach, "kręcił" wentylatorem około półtorej minuty, drastycznie do dwóch. Po "octowaniu", w najgorętsze dni, w korkach w stolicy, kręcił z zegarkiem w ręku - 30 - 35 sekund, włączając się - w porównaniu do zachowania przed octowaniem - znacznie częściej, acz - krócej. Czyli sprzężony obwód ciepło wydzielane przez silnik a jego układ schładzania odzyskał selektywność.
Jedynym, co ucierpiało na tej operacji - to termostat, a konkretnie - jego trzpień. Po prostu wypłukany kamień kotłowy, cyrkulując w obiegu chłodzenia silnika, "zamurował" jego trzpień, co spowodowało spowolnioną i zacinającą się jego pracę. Miał wtedy i tak już ponad 11 lat i swoje i tak, "przeleciał". Koszt nowego (Wahler, najlepszy) - 22 PLN. Raz na 12 lat - można taką inwestycję poczynić.
I już.