Ogólnie KJS w Birczy, 6 marca 2011 był bardzo ciekawą imprezą zwłaszcza że zostały wykorzystane próchniejące i zardzewiałe uliczki poza centrum. Jednak dochodziły mnie słuchy że mało się działo na rynku i nie było co oglądać. W poprzednich edycjach KJS Bircza zawsze większość odcinka "rynkowego" odbywała się na parkingu także widzowie mieli co widzieć. W naszym wydaniu tym razem nie było żadnych błędów (poza niespodziewaną chęcią wjazdu w pocztę i wysłania pocztówki
na pierwszym odcinku w rynku). Niestety przy drugim odcinku "Wola", już na wylocie do mety po beczce, zawiodła skrzynia i drugi bieg nie chciał wskakiwać. Resztę rajdu przejechaliśmy na 1 biegu. Momentami tylko wrzucaliśmy dwóję trzymając drążek trzema rękami
Na After Party na rynku mieliśmy inne zamiary ale niestety założenie letniej opony na palenie okazało się błędem no i nie pękła
Ale mimo to narobiliśmy sporo smrodu :D