Hej mam do Was takie pytanko: prze regulowałem gaz od nowa bo miał strasznego muła a palił dość dużo 15l sposobem na 3000 rpm (szukałem po internecie) w ten sposób, że wkręciłem go na 3000 obrotów i zacząłem zakręcać/wkręcać śrubę na wężu, aż usłyszałem, że obroty spadły następnie odkręciłem 1 obrót. Potem śrubą na reduktorze ustawiłem tak, że najpierw zakręcałem do momentu, aż zaczął się dławić, potem rozkręciłem do momentu, aż znowu zaczął się dławić (czyli wartości skrajne) i ustawiłem dokładnie tak, żeby śruba była dokładnie w połowie tak ustanowionego zakresu + lekko odkręcona jakieś 1/4 od tego (wykręcając). Z tego wyszło coś takiego, że wolne obroty są na około 1100 co skorygowałem na gaźniku (taką czarną śrubką), Czy tak to ma mniej więcej wyglądać? Generalnie przyspiesza jak nigdy dotąd, wkręca się na obroty tak, że nie poznaje typa, po zmianie biegów ciągnie dalej a nie zamula (na ile jest to oczywiście w dość wyeksploatowanym silniku możliwe) tylko jeszcze nie wiem ile spali gazu...
Proszę o wskazówkę w szczególności czy teraz będzie palił w zależności od tego ile wdepnę czy też GLE pali zawsze tyle samo (chyba, że jest max skręcony gaz - jeśli chodzi o ustawienie). Czy na reduktorze śruba powinna być maksymalnie wkręcona aby obroty miał odpowiednie czy bardziej wykręcona, skorygowana właśnie na gaźniku (już nie wiem czy to jest od regulacji w końcu obrotów wolnych czy tej czułości membrany)? aby może naprowadzić to jest parownik tartarini (do regulacji są dwie śruby na wężu i na parowniku)
Jakby ktoś miał ochotę dać wskazówki to bardzo proszę, tylko, proszę mieć na względzie, że majsterkowanie i mechanika to nie moja dziedzina jak to już wyżej pisałem (don't be so cruel)