Cześć!
Szukam rozwiązania problemu z moim Polonezem. Mianowicie chodzi o Poloneza Caro 1.6 GLI 97r na ABIMEXie. Podczas jazdy zgasł tzn. jechałem, nagle tak jakby odcięło mu prąd (na ułamek sekundy) i ponownie ujechał kawałek dalej i zgasł. Ogólnie takie poszarpywania zdarzały się wcześniej, ale nie przejmowałem sie nimi.
W tym momencie auto nie odpala wcale. Z początku myślałem, że to pompa paliwa, okazało się że jest ok (daje paliwo). Sprawdziłem bezpieczniki pod schowkiem od strony pasażera jeden był spalony. Wymieniłem, podczas kręcenia spalił się znowu, zauważyłem też że cewka (3,4) robiła się gorąca podczas kręcenia. Wymieniłem cewki i moduł. Teraz już nie pali bezpiecznika, cewki są zimne (normalne), ale nadal nie odpala. Okazało się, że nie ma iskry. Sprawdziłem czujnik położenia wału i w temperaturze porannej (
) ma 930 Ohm. Gdzieś czytałem że chyba to źle. Co może być przyczyną, że poldon nie odpala, ten czujnik?