Męczyłem to w poniedziałek. Oczkowo-fajkowe 22 i rozrusznik. Żeby wyjąć śrubę odkręcam obie poduszki, deska pod miskę, naciskam ją nogą i podnosze silnik.
[ Dodano: 2007-03-09, 18:48 ]
Będze męczył i jutro :#
Problem mam z tym że poprzedni właściciel nei dokręcił po wymianie rozrządu śruby i mam wyrobioną końcówkę wału, koło rozrządu i koło pasowe. Nic tylko sie pociać.
Nie chce mi sie jak cholera wymieniać wału.
Jak narazie na nowym kole rozrządu mam 0.5 zęba luzu, spiąłem rozrząd na przyśpieszony o pół zęba. Poprzednie koło miało luzu na ok 1.7 zęba i wyrobiną powierzchnie - opartą na czole wału. Nie wiem czy czołowa powierzchnia czopa wału jest ciągle prostopadłą do jego osi. Największy ból to kolo pasowe które ma bicie osiowe i rwie mi paski (mam też wspomę). Nogi z dupy bym powyrywał pojebowi który zaprojektował osadzeni kół na wale!!!
Czy któryś z was jużto przeriabiał? Opiszcie jak wymyśliliście cosw tej kwestii.