Mam na imię Michał i dość potężny projekt przed sobą: Remont silnika, wg. mnie powinien być kapitalny. Mam drugiego fiata na części i należałoby sie zastanowić, który silnik lepiej remontować. Auto we wrześniu bedzie brało udzial w charytatywnym rajdzie na rzecz domów dziecka - ZŁOMBOL - trasa Katowice - Istambuł. Szczegóły można znaleźć na stronie rajdu:
http://www.zlombol.pl/taxonomy/term/2. Nasza Ekipa to „ZMIENNICY”.
Projekt jest potężny, kasy jak zwykle – mało, ale zapał się liczy. Chodzi o to, że ja na tę trasę chcę się nauczyć jak najwięcej o pojeździe, tak aby móc nim wrócić, nawet po awarii (bagażnik części).
Co chcę osiągnąć? Założenia mamy takie. Fiacior ma być zrobiony na Monte Carlo, ale z silnikiem normalnym (bo mam już takie dwa), ewentualnie lekko dłubniętym w zakresie osiągów i mocy (szlify wałka, etc). Wiem, że istnieje opcja swapa na różne motory, ale nie o to nam chodzi. Ma być fiat od początku do końca, taki jak go FSO stworzyło. Mój ojcec w latach 90tych był fiatem w Izraelu, skoro on dał radę – my tez możemy. Czyli generalnie fiacior ma mieć wygląd sportowy (Monte carlo) i generalnie jeden z moich pojazdów już tak wygląda – niestety zgnił – i ma polecieć do Istambułu, a potem zloty i okazyjne podróże i troszke sportu. To założenia dla pierwszego (czyli czerwony, rocznik 91, 130 000 km bez remontu + gaz).
Drugi (ale to jak już fundusze pozwolą i potem czas) – ma być treningówką do polatnia bokami, ale też na bazie silnika 1500 (tej zimy dał nam dużo frajdy), niestety przywaliliśmy w hydrant, to byłoby nic, ale zaczął się kopcic filtr powietrza i chyba walnął rozrząd. Z tego fiata do wcześniej opisywanego będą też przekładane drzwi oraz maska (i pewnie inne). Ten projekt może się udac, ale nie musi.
Jedno jest pewne – do września musze mieć auto sprawne techniczne i jak się uda – ładne.
DLATEGO SZUKAM MECHANIKA Z WARSZTATEM NA TE ROBOTY (okoloice Wawy), który podejmie sie napraw, nauczy mnie trochę i ma zamiłowanie do FSO.