Witajcie.
Mój wóz przebył ostatnio 2300 km po całym kraju, i jedyną usterką jaką zaliczył, było wpadnięcie szyby pasażera do środka drzwi.
Nie bardzo to cieszy Lubą, bo w takie upały szyba jest zablokowana klockiem drewna
Z początku myślałem, że klasycznie przegnił ten element, który trzyma szybę, i faktycznie, napuchł tak, że nie dało się domknąć już szyby, ale jest poważniejszy problem. Mianowicie zerwała się linka, mechanizm się zablokował na amen i nie współpracuje. Drzwi mają już dwie dziurki na dole, ale zastanawiam się, czy naprawa tego to aż taki horror, żeby wymieniać całe drzwi? Wiem, że muszę wymienić szybę z prowadnicą, co już robiłem, ale zerwana linka mnie trochę martwi, podobno włożenie całego mechanizmu nie jest takie proste.
Czy ktoś już to robił u siebie? Warto się zająć demontażem tych elementów z innych drzwi i montażem w moich, czy lepiej od razu szukać dobrych drzwi pod lakier?