krzychu, no nie przeczytales dokladnie chyba
. wlasnie na tym dokladnie polega problem ktorego rozwiazac za cholere nie moge... woda krazy po ukladzie chlodzenia - zgoda.... temperatura parownika powinna byc taka jak temperatura wody? nieprawda... przeciez rozprezajacy sie gaz ostro schladza parownik, stad nizsza temperatura... tylko pytanie czemu u mnie w ukladzie woda tak jakby sie zatrzymywala na chwile (stad temperatura rosnie a parownik traci temperature, nagrzewnica jest lekko nagrzana ale zamiast cieplego powietrza, leci coraz chlodniejsze) a pozniej jak wskazowka temp. dojdzie do 110-120st. to obieg wody znow wraca zeby sie po tym znow na chwile zatrzymac?!
albo jesli woda w ukladzie sie nie zatrzymuje to moze np. przeskakuje pomiedzy krotkim a dlugim obiegiem?!
i wlasnie tutaj utknalem i za fiksa przejsc dalej nie moge... teraz pojawil sie kolejny problem o ktorym w nowym watku...
krzychu, wszelkie komentarze bardzo mile widziane - dzieki za zainteresowanie sie....
pozdrawiam
[ Dodano: 2006-10-03, 20:12 ]ajj... teraz to ja troche glupot napisalem...
krzychu, dokladnie tak jak mowisz... moze cos byc zasyfione... tylko jak do tego dojsc co gdzie i jak bez rozbierania calego silnika? (brak srodkow finansowych, miejsca gdzie moge sie tym zajac i wiedzy nt budowy tego wszystkiego).