Odnosnie problemu pierwszego może nadużywałe? chamulców (zbyt czeste chamowanie chamulcami a nie silnikiem) i płyn chamulcowy trochę się nagrzał? to nie żart ja za każdym razem kiedy jadę na Równicę (taka góra w Ustroniu, na któr? wjeżdża się po malowniczych serpentynach - dla nie wtajemniczonych) po zje?dzie (prdko?ć maks -> chamowanie na maksa -> ostry zakręt -> znowu prędko?ć maks -> cahmowanie na maksa -> ostry zakręt - i tak przez kilka kilometrów zjzdu po waskim i stromym zje?dzie) na dole zatrzymuję się na kilka chwil aby przechłodzić chamulce bo aż ?mierdz? z przegrzania.
Odno?nie problemu drugiego wygl?da na to, że termostat się wiesza i czasem lubi nie pu?cić wody do dużego obiegu (czyli do chłodnicy). Odnosnie dziwnych wymyków wentylatora to wina czujnika temperatury, który zał?cza wentylator (s? dwa jeden mierzy temperature na potrzeby wska?nika i jest w bloku silnika koło pompy wodnej a drugi steruje wentylatorem i jest w chłodnicy na dole - to celem wyja?nień dla niewtajemniczonych)
Ja też zawsze mam ten na dole chłodniejszy, ale nie zauważyłem nic poza tym niepokoj?cego. No - w zimę tylko raz zał?czył się wentylator, ale nie wiem czy to wi?zać z tym.
no cóż każdy tak ma - praw fizyki nie oszukasz a mówi? one, że ciecz cieplejsza zawsze wendruje do góry.
Przyjeżdżam pod blok gasze auto temp 90 Wentylator się wł?cz? załamałem ręce ...
90 stopni...? toż to jak najbardziej w normie. Silnik spalinowy to maszyna cieplna i najefektywniej pracuje przy odpowiedniej optymalnej temperaturze a ta dla polonezowskiego silnika (jak i dla większo?ci innych) zawiera się w granichach 85 - 95 stopni celsjusza tak więc 90 to ideał (jest dokładnie po srodku granicy dolnej i górnej). Dla ciekawostki powiem, że ja po zakupie mojego polda przez dłuższy czas w tym przez większ? czę?c zimy je?dziłem nie?wiadomie w ogóle bez trmostatu (poprzedni wła?ciciel wypierniczył go bo uważał, że przez niego silnik się przegrzewa - było stale ok 90 stopni i nie poinformował mnie o tym). Temperatura wtedy w czasie jazdy nie przekraczała 75 stopni a przy większych prędko?ciach nawet 50 stopni i spalanie wynosiło OK 11,5 - 12 litrów na 100km przy je?dzie po trasach, które do miejskich nijak nie można zaliczyć. Po założeniu termostatu jest w czasie jazdy ok 90 stopni a spalanie wynosi ?rednio 8,5 - 9 litrów na 100km (co przy mojej ciężkiej nodze - prędko?ci dochodz? nawet do 170km/h jest całkiem zadowalaj?cym wynikiem). Jeżeli wentylator się zał?cza to dobrze bo on nie jest od parady tylko do celu regulacji tempreatury silnika. dziwne było by gdyby się w ogóle nie zał?czał, albo mimo pracy wentylatora temperatura przekraczła by 95 stopni.
Pozdr.