Obracanie mocowania odpada, niespecjalnie mam zaufanie do takiego rozwiązania.
I słusznie. Kolumna z wieszakiem jest zamontowana fabrycznie tak, a nie inaczej żeby resor mógł się swobodnie prostować. Obrócenie mocowania powoduje że robić tego nie może, w efekcie pojawia się gwałtowna progresja twardości przy ugcięciu, a nadwozie narażone jest na rozciąganie, począwszy od tego że siła chce wyrwać mocowania resorów.
Druciarski patent wymyślony przez kogoś kto nie wiedział jak działa wieszak resoru.
No i drugie - amortyzatory. Generalnie większość zaleca ta-śmietnix/mtsy na przód z T4 (zresztą, jest o nich dosyć obszerny temat na forum), na tył z E30. Słyszałem co nieco, że z E30 są nieco za twarde, natomiast z przodu lepiej spisują się amory z Nivy. Ktoś coś próbował, coś wie? Do wąskiego zawiasu ofc.
Kolejny druciarski patent. Pamiętam kiedy na forum x lat temu po raz pierwszy wypłynęł pomysł użycia amortyzatorów z T4. Człowiek który to pierwszy zastosował, kierował się wyłącznie tym że amortyzator pasuje budową zewnętrzną (poza jedną tulejką) natomiast kompletnie zignorował skok i charakterystykę tłumienia.
Amortyzatory z T4 są dostosowane do pojazdu który waży 2 tony i ma DMC 3,5 tony, a Polonez waży 1050-1150kg i ma DMC 1500kg. To nie ma prawa prawidłowo działać! Owszem, odczucie jest może i fajne bo mniej się przechyla i nurkuje, ale nie ma prawidłowego tłumienia- w efekcie kiepska droga hamowania i sterowność.
Poza tym, nie wiem jak z wersją standardową ale te do obniżonego T4 na bank mają za krótki skok. Widziałem kilka Polonezów z T4 nawet w locie i koło opadało tak jak w serii auto stoi, a powinno opadać dużo, dużo niżej.
Co do wąskiego zawiasu, moja końcowa sugestia już nie dotyczy kwestii działania/nie działania, tylko celowości.
Sam mam Poloneza akwarium i powiem tak: komfort resorowania w serii jest rewelacyjny, bije nawet współczesne rodzinne auta (przynajmniej niektóre). Wyścigówki i tak z tego nie zrobisz, raz że zawieszenie za wąskie, dwa że 1,5 OHV to dużo za słaby silnik do jakiejś sportowej jazdy. To auto idealne do spokojnej jazdy w trasie i wyjazdu do lasu (wysoki prześwit i osłona pod silnikiem), które od biedy jest w stanie na wysokich obrotach się zebrać na tyle by włączyć się do ruchu autostradowego i nic poza tym.
Mam też trochę obniżonego i utwardzonego Plusa i szczerze mówiąc, to fajnie jest jak chcesz się poślizgać (z tym że nawet Rover na suchym asfalcie nie daje rady o ile opony nie są totalnie sparciałe, chyba że ślizgasz się wyłącznie z rozpędu i skandynawskiego szarpnięcia, a nie driftujesz), natomiast na codzień ten zawias już mi bokiem wychodzi.