KOlejny trup z szafy.
Oto Art jaki powinien się pojawić niedługo w dziale "ATYKUŁY"
Witam
Oto kolejny artykuł z cyklu „Zrób to sam w ROVERZE” czyli jak wymienić uszczelniacze zaworowe bez zdejmowania głowicy.
Silnik Rovera serii K16 jest tzw. silnikiem kolizyjnym czyli w przypadku zerwania paska rozrządu następuje spotkanie zaworu z tłokiem. Wszyscy wiedzą jak się to kończy więc nie jest to za bardzo komfortowa sytuacja. Niemniej jednak ja postanowiłem choć raz wykorzystać to w dobrym celu.
Do wymiany uszczelniaczy potrzebujemy między innymi:
- komplet kluczy (preferowane nasadowe)
- cienki namagnesowany śrubokręt lub inny przyrząd przyciągający metal
- długi cienki pręt do wkładania w miejsce świecy
- klucz do świec
- komplet uszczelniaczy (ale to oczywiste)
- zalecany komplet uszczelniaczy na wałki rozrządu 40x30x7 - 4szt.
- cienkie długie szczypce
- chemia samochodowa do mycia i składania silnika (sylikon, nitro, uszczelka w płynie do głowicy, itditp)
- przyrząd do zdejmowania zabezpieczeń zaworów wg mojego pomysłu i zdjęć zamieszczonych poniżej (tu można zaszaleć i samemu coś wydumać).
- Puszka piwa (puszki nie wyrzucać bo może się coś z niej przydać tak jak mi :mrgreen:)
- ...
Kolejność czynności:
Otworzyć maskę...
A tak na poważnie: Przed przystąpieniem do rozbierania silnika należy ustawić go na znakach. Zdejmujemy osłonę rozrządu, wykręcamy świece i za pomocą długiego cienkiego pręta ustawiamy wszystkie tłoki na jednakowym poziomie. Patrzymy na koła wałków rozrządu czy wszystkie znaki są w jednej linii. Jeśli tak to mamy dobrze rozrząd jeśli nie to mamy problem ale to już inna historia (polecam arta o ustawieniu rozrządu w K16).
Kolejny krok to rozpięcie rozrządu i zdjęcie kół z wałków. Zdejmujemy górną pokrywę wałków (to czarne) odkręcając kolejno 15 śrub w kolejności wg serwisówki.
Ostatnia rzecz do rozkręcenia to głowica. Rozpoławia się ona na wysokości wałków rozrządu. Dolna część przykręcona jest do reszty silnika długimi szpilkami głowicy. Górna łączona jest z dolną za pomocą jedynie 26 śrub M6. Polecam wkrętarkę aby się nie zakręcić na śmierć. Po rozkręceniu wyjmujemy wałki i popychacze hydrauliczne. Uwaga na olej bo można się dobrze pooblewać.
Jak już mamy porozkręcane wszystko możemy przystąpić do założenia przyrządu jak na zdjęciu poniżej:
Zdjęcia może nie najlepszej jakości ale chyba nie trzeba opisywać jak to jest zrobione. Dwa kątowniki mocujemy do głowicy w miejscach skręcania połówek głowicy. Reszta to kwadratowa rura, kawałek płaskownika, pręt gwintowany, przyrząd do zaworów itditp (Konstrukcja ograniczona jest jedynie wyobraźnią i możliwościami technicznymi konstruktora). Teraz bym to zrobił jeszcze inaczej bo dałbym długą rurę z 8 otworami jako komplet na wszystkie zawory naraz.
Po zainstalowaniu przyrządu wkładamy przez otwór świecy w tłoku, w którym chcemy zmienić uszczelniacze, cienki pręt i kręcąc wałem korbowym ćwierć obrotu w lewo lub prawo ustawiamy ten tłok w GPZ (górne położenie zwrotne). Wkręcamy śrubę z przyrządem opartym o talerzyk zaworowy do momentu aż zawór oprze się o dno tłoka i sam talerzyk zwolni zabezpieczenia. Magnesem wyjmujemy zabezpieczenia i powoli luzujemy śrubę aż do całkowitego rozprężenia. Wyjmujemy talerzyk i sprężynę aby dostać się do uszczelniacza. Za pomocą długich wąskich szczypiec wyjmujemy stary uszczelniacz a w jego miejsce wkładamy nowy delikatnie smarując go olejem wewnątrz. W międzyczasie śrubę zabezpieczamy przez opadnięciem za pomocą otwieracza puszki piwa wsadzonego w gwint (a mówiłem nie wyrzucać puszki).
Zakładanie zabezpieczeń robi się w kolejności odwrotnej czyli: sprężyna, talerzyk, wkręcanie śruby, wkładanie zabezpieczeń. Ta ostatnia czynność jest upierdliwa i trzeba się wykazać dużą cierpliwością i zdolnościami manualnymi. Na koniec zostaje zluzowanie śruby ze szczególnym zwróceniem uwagi na zabezpieczenia czy przypadkiem nie wypadły ze swojego miejsca.
I tak oto zmieniliśmy pierwszy uszczelniacz. Jeszcze tylko 15 i po robocie... Pamiętać należy o tym aby wałem korbowym kręcić ćwierć obrotu w lewo lub w prawo od położenia początkowego aby nie nastąpiło przestawienie rozrządu. Na koniec ustawiamy wszystkie tłoki na jednakowym poziomie.
Składanie silnika należy zacząć od porządnego umycia wszystkiego i usunięcia pozostałości uszczelek. Wkładamy popychacze i wałki rozrządu. W tym momencie można tez dać nowe uszczelniacze. Na górnej części głowicy nanosimy w odpowiednich miejscach (kłania się serwisówka) uszczelkę w płynie w rozsądnych ilościach. Należy uważać aby nadmiar nie zatkał kanałów olejowych. Odradzam też stosowanie w tym miejscu sylikonu ponieważ daje on za grubą warstwę uszczelnienia. Osobiście stosowałem preparat AFD2000 produkcji Elringa kolor jaskrawo zielony. Zasycha dopiero na metalu bez dostępu powietrza. Górną część głowicy skręcamy wg kolejności i momentu podanych w serwisówce.
Uszczelka pokrywy zaworów wykonana jest na ogól z cienkiej blachy i dwóch warstw kartonu. Bardzo często lubi ona popuszczać trochę nad kolektorem wydechowym. Ja w ramach oszczędności pozostawiłem starą uszczelkę ale zdarłem z niej karton a jako uszczelnienie dałem czarny sylikon. Zaoszczędziłem sporo pieniędzy (kilkadziesiąt zł) i estetyki bo jakość uszczelnienia była zdecydowanie lepsza. A ostatnim razem jak zakładałem pokrywę zaworową (długa historia) to sylikon zastąpiłem tym samym AFD2000 jak wyżej. Efekt mam nadzieję będzie jeszcze lepszy...
Na koniec zostaje zapięcie rozrządu i poskręcanie wszystkich osłon.
Tak oto cieszymy się wymienionymi uszczelniaczami zaworowymi a zaoszczędzone kolejne kilkaset złotych na uszczelkę głowicy przelewamy na konto autora tego artykułu. Dane kontaktowe poniżej.
W razie pytań i wątpliwości piszcie na PW lub mail:
bocian_se@interia.pl Pozdrawiam
Bocian_s#313
WWW.fsoptk.pl
PS. Nie jestem zawodowym mechanikiem, nie zna się na samochodach Rovera ani tym bardziej na innych więc nie pytajcie mnie ludzie o rzeczy o których nie mam bladego pojęcia. Odpowiadam jedynie na pytania dotyczące silnika serii K16
!!