Witam 8)
Roverek od kiedy go zakupiłem mam pewna przypadłość. Przy wciśniętym ok. 1/3 pedale gazu, silniczek po przekroczeniu obrotów od ok. 4000 – 5000 tys. zaczyna przerywać. Wyjściem z sytuacji jest zmiana bieg na wyższy ( obroty poniżej 4000) albo pedał w podłogę, wkręca się wtedy do 6000 tys. bez problemu, później wyraźnie czuć straty mocy.
Podobna miał być mocy i zrywny, ostatnio ledwo 160 poszedł (jechałem sam) a przyspieszenie do 100 oscyluje w okolicach ok. 12 sekund (sprawdzane stoperem :mrgreen: )
Denerwuje mnie jeszcze 1 rzecz, na wolnych obrotach na zimnym i ciepłym silniku (bez dodawania gazu) szczególnie poniżej 1000 silnik wpada w drgania. Cos jak by iskrę gubił, ogólnie trzęsie go co chwile. Wyraźnie czuć to zjawisko na lewarku od skrzyni albo na ciele jak się buda buja w rytm silnika. Jest to prawidłowa praca roverka?? Wydaj mi się ze ma cykać jak szwajcarski zegarek.
Polonez chodzi na benzynie, nie ma lpg i nigdy nie miał. Na dzień dzisiejszy wymieniłem m.in. :
-świece NGK V-Line
-przewody made in Poland "Ełk"
-kopułka, jakąś włoska firma EPS
-palec rozdzielacza, włoski EPS
-filtr paliwa
-termostat
-sonda lambda Bosch uniwersalna
-kompa, (używany)
-zalałem ceramizer, przede wszystkim profilaktycznie z myślą może to
pomoże...
-Środek do czyszczenia wtryskiwaczy firmy "Prestone"
-czyszczenie przepustnicy
-zmiana paliwa na schell V power 100 oktanów ( zonk silnik wydaje się być
bardziej mulasty)
-olej BP visco 3000 pół syntetyk 10w40
-filtr oleju
- sprawdziłem rozrząd pasek jest napięty, znaki są jak najbardziej oki!!
Byłem ostatnio u mechanika sprężanie na cylindrach wyszło równo po 10 Mpa na każdym baniaku. Zbadałem ciśnienie paliwa ale na wyłączonym silniku ( mechanik nie miał redukcji na listwę wtryskową), wyszło po przekręcenie kluczyka niecałe 3(chyba Mpa??).