pobór prądu spada po odłączeniu 'użądzenia mikroprocesorowego'(prostokątna kostka w puszce z bezpiecznikami) lub po odłączeniu na raz bezpieczników: od świateł awaryjnych,
U mnie w plusie było 0,5 - 0,6 też znikało po wyjeciu bezpiecznika od awaryjnych, alarmu, centralnego i oświetlenia wewn. (wszytko to jest niestety na jednym bezp.)
Po przekopaniu połowy auta w poszukiwaniu centralki alarmu - była pod kokpitem
za środkowym nawieiwem :? ) okazało się że na darmo.
Przyczyna była banalna. Jak masz alarm to masz zmostkowane do kupy wszystkie krańcówki drzwi i klapy kufra oraz maski.
Wystarczy że któraś jest zasyfiona i nie rozłacza po zamknięciu drzwi a wtedy swieci Ci non stop lampka w kufrze. U mnie akumulator padał po max 2 dniach stania - a mam bydlaka 72 Ah. Na razie wywaliłem żaróweczke z lampki w kufrze. Planuję założyć dodatkową krańcówkę i połączyć szeregowo z lampką żeby świeciła TYLKO gdy otworzę klapę a nie obojetnie co - wtedy zapodam żarówkę.
Na razie z aku święty spokój.