We wrześniu gdy tydzien Poldek stał w garażu akumulator ( 60Ah) się rozładował, że nie było szans na odpalenie, podładowałem go przez całą noć, dolałem wody destylowanej, bo w 1 było prawie sucho. Nie wiem, czy to co napisałem ma bezpośredni wpływ, ale....
Może nie tak drastycznie ciężko, ale trudno opadala rano, za 2-3 razem dopiero odpala, bo lekkim piłowaniu. Na noc zawsze zotawiam sanie i uruchamiam zawsze na tym, czy tez po dluzszym postoju.
Pożniej idzie już lepiej mu gdy tam stoi pare h tego samego dnia, najgorzej jest rano i stad moje obawy jak bedzie ostry przymrozek.
Czym to może być spowodowane?