Sprawa jest prosta. Płyny typu ludwik likwidują tłuszcz. A powiedzcie mi czym jest wosk? To przecież też tłuszcz. Czyli chcąc lepiej robimy sobie gorzej, likwidując warstwę ochronną. Oczywiście każdy zrobi jak będzie chciał, ja nie polecam. A teraz pytanie do was, miał ktoś kontakt z nanotechnologią? Są jakieś pasty oparte na tej technologii, testował to ktoś?