Tak jak w temacie, obawiam sie ze moi gazowcy poprostu wstawili instalacje i heja, o regulacji zaplonu zapominajac. Ile powinno wynosic statyczne wyprzedzenie zaplonu tak aby palil jak najmniej a jednoczesnie nie skracal drastycznie zywotnosci silnika ? Czy idzie to krecac podstawka pod aparatem zaplonowym ustalic jakos optymalnie na wech czy sluch ?, Na granicy stukowego ? Przy jakich obrotach ? Tyle pytan na
Klucz 13mm w dłoń i jazda
, kręcąc zgodnie z obrotem wskazówek zegara opóźniasz zapłon (przeciwnie przyspieszasz). Seryjnie powinno być w ~10stopni.
Ale w wysłużonych jednostkach najlepiej sprawdza się metoda na ucho
oraz kontrola własności motorycznych po regulacji, spalanie stukowe jest przy zbyt wczesnym zapłonie (słyszalne świetnie na benzynie - ale o tym jest już kilka wątków na forum). Ogólnie lpg lubi trochę wcześniejszy zapłon, ale też bez przesady (chociaż moje dohc kiedyś raźno jeździło na 20 stopniach hyhyhy...
Zapłon ustawiasz na ucho, kręcisz w jedną stronę i w drugą, wybierasz położenie pomiędzy gdy silnik najrówniej pracuje a obroty są najwyższe.
Potem wsiadasz i jedziesz się przejechać, jak wsio ok to dokręcasz śrubę mocującą aparat, jak jesteś niezadowolony z osiągów (auto muł, albo dzwonią zawory) to regulujesz dalej.
W ostateczności po godzinie prób, jedziesz wściekły na lampę stroboskopową by ustawili książkowo