Tu w temacie jest o przestawianiu zapłonu a Twój problem może być skutkiem wszystkich tych rzeczy, które podejrzewasz i jeszcze pewnie paru innych. Należałoby zrobić to wszystko co podejrzewasz i jak nie pomoże to szukać dalej. Czujnik położenia wału może być zwyczajnie brudny - wypada przeczyścić.
Ponieważ to temat o przestawianiu zapłonu, który mnie bardzo interesował wcześniej wypada abym się podzielił swoim przypadkiem bo sam o to pytałem. Polonez mój był bardzo mułowaty zwłaszcza na niskich obrotach, palił 17 - 18 gazu w mieście, czasem strzelał w wydechu, na benzynie wcale nie dało się jechać tzn ciągnął z trudem a pod górkę szarpał i zdychał. Kolektor wydechowy na benzynie rozgrzewał się niemal do czerwoności. Szukałem przyczyny w zapłonie podejrzewając go o duże opóźnienie. W końcu zabrałem się za to zaczynając od najprostszej rzeczy. Ściągnąłem koło pasowe wału i mym oczom ukazał się widok rozklepanego rowka klin i sklepanego klina na wale. Niestety w konstrukcji tego silnika klin jest króciutki i wchodzi może ze 3- 4 mm z koło pasowe tylko. Pewnego razu przy wymianie paska rozrządu koło pasowe zostało słabo przykręcone. Powstał luz który powodował stuki, których nie mogłem zlokalizować dłuższy czas. Gdy w końcu ujawniłem to partactwo po prostu dokręciłem koło nie sprawdzając stanu klina. Koło zostało dokręcone niewłaściwie bo na klinie już był duży luz. No i był opóźniony zapłon. Teraz gdy to poprawiłem a nawet lekko wyprzedziłem psując rowek w drugą stronę to jakbym miał "nowe" auto normalnie...
Sie rozpisałem... ale nie umiem krótko... może komuś się przyda...