Witam,
Kiedyś miałem Atu Plusa GLI i hamulce działały w nim idealnie - hamował lekko, bez problemów. Obecnie od ponad pół roku mam GSI - i od początku hamulce działały dziwnie (i zostało to do teraz).
Otóż trzeba bardzo silnie nacisnąć na hamulce, by auto zaczęło hamowąc - a jak już hamuje, to bardzo ociężale i na dodatek nurkuje do przodu jak szalone.
Badane klcki hamulcowe, tarcze - wszystko ok. Rozpieracze hamulców tylnych i bębny - też ok. Ręczny działa jak należy..... I tutaj dochodzimy do sedna: jak jednocześnie hamuję zarówno nożnym, jak i zaciągam hamulec ręczny, to auto hamuje tak jak poprzedni GLI - równiutko, szybko i bez nurkowania. A jak używam tylko nożnego, to właśnie "ciągnie" do przodu i nie chce się zatrzymać. Co może być przyczyną tego? Dodam, że przy hamowaniu tylko hamulcem nożnym przednie koła są mocno trzymane i wręcz wpadają w poślizg, za to tylne jakby niezbyt chciały się zatrzymać...
Pozdrawiam.