Kłopot ze mną jest taki, że jest to mój pierwszy w życiu wtryskowiec, który wymaga jakiejś troski i zajrzenia pod maskę. Dlatego zadaję pytania, jak pierwszolatek, na dodatek, jako osoba co nieco niepełnosprawna, nie jestem w stanie szarpać się z demontażem jakiś części tylko dla eksperymentu.
Z całym szacunkiem, Panowie, ale odpowiadacie trochę tak jak asekurancka urzędniczka, co to nie chce, aby jej wypowiedź została wykorzystana przeciwko niej – a przedtem Pani mówiła.....
Z całą pewnością całkowity pad MAP jest zauważalny w jakiś charakterystyczny sposób, chociażby po tempie wkręcania się na obroty. Problemy z rozpoznaniem mogą występować przy małych niedomaganiach. Przeczytałem prawie wszystko tu, i na roverkach, i tak prawdę mówiąc, wypowiedzi można podsumować tak – sprawdź wszystko!!! no może z wyjątkiem kończenia się czujnika obrotów, gdzie jakieś wyobrażenie się przebija.
Dawno bym założył temat – Diagnoza K16 w białych rękawiczkach, gdyby nie to, że w zasadzie grono aktywnych dyskutantów można policzyć na palcach i taka dyskusja w zasadzie może się odbyć tu, albo w martwym temacie Diagnostyka Silników Rovera, - nawiasem mówiąc, ciekawy jestem Senn, ile ta zabawa w urządzenie diagnostyczne Cię kosztowała ? wpadnięcie z wrocka do wawy tylko w wiadomym celu to pure nonsens,
Pewną inspiracją dla takiego tematu jest zdumiewający artykuł, który czytałem z ćwierć wieku temu. Diagnostyka karaluszka – 126p. Autor opisywał cały szereg eksperymentów, wśród których były takie: jadąc na biegu X z prędkością Y włączyć ssanie, to samo, nagle wcisnąć gaz do dechy, niektóre z tych również na zimnym silniku, charakterystyka przyspieszania do szybkości maks na 2 i 3, itp. I co z tego można było wywnioskować? Otóż wszystko, i poziom paliwa w gaźniku, i to, czy dysze są nominalne, statyczny kąt wyprzedzenia zapłonu i działanie urządzenia odśrodkowego, również moc iskry – jako suma problemów drobnych. Były też badania o niepewnym wyniku – jak np. równomierność pracy na wysokich obrotach w sensie wypadania zapłonów jako test sprawności kondensatora.
W tamtych czasach, po iluś tam odwiedzinach w ASO, przestałem całkowicie ich odwiedzać dla jakichkolwiek regulacji, ze zbieżnością kół włącznie. Wynik własnej zabawy w regulację, bez żadnych najdrobniejszych modyfikacji, był taki – wycieczka po Europie, 4,5 tys km, w tym autostrada, ale i Alpy, najwyższe przełęcze i tak strome zakamarki, że cudem na 1 podjechał --------------- średnia, na tej trasie precyzyjnie odmierzona, każde tankowanie zanotowane -------------- 4,01 l / 100km ! Fabryczny maluch !
No i co zrobić ze słynnym K16 ? ponad 8 l / 100km przy 100km/godz. Przecież jako silnik z sondą lambda powinien być oszczędniejszy, a opory powietrza poldka są porównywalne, tylko waga większa.
Jestem przekonany, że pad pojedynczego czujnika, czy też inne niedomaganie, które pojawiło się w sprawnym silniku, można zdiagnozować z siedzenia kierowcy.
PS: zdaje się, że wielu czyta tylko ostatnią wypowiedź, dlatego ponawiam pytanie, czy jest jakiś sposób dobrania się do artykułów, które po normalnych odsyłaczach są niedostępne?