Nie żebym kogoś bronił czy coś w tym stylu ale to naprawdę temat do szklanej kuli.
Autor oświadcza, że nie zna się na mechanice i chce, żeby mu wirtualnie zdiagnozować na podstawie jego odczuć - nieznającego się na mechanice. Następnie z poradami uda się do "mechanika", który oczywiście też nie będzie się wymądrzał i nawet nie spojrzy pod spód tylko wykona naprawy zlecone przez forum użytkowników polonezów, z których każdy ma swoje odmienne zdanie i doświadczenia.
To jest właśnie znamię obecnych czasów internetu. Użytkownik pojazdu nie ma pojęcia jakim cudem się pojazd porusza i przed udaniem się do specjalistycznej stacji obsługi takich pojazdów uzyskuje nieomylne i bezcenne informacje z sieci od osób, które również nie wiedzą ale coś tam słyszeli albo wiedzą ale tylko domniemają cóż to może być, aby następnie pouczyć monterów w stacji obsługi do, której się uda...
"Panie monterze jadąc po zmierzchu ujawniłem, że mi światełko krzywo świeci jak mniemam. Ustaliłem w sieci, że należy sprawdzić ładowanie alternatora, ciśnienie w oponach tylnych i sugeruję wymianę żarówek na ekstra super blue celem lepszego samopoczucia. Zgodnie z poradami forum dźwignię do otwarcia maski powinien monter żarówek odnaleźć po lewej stronie wewnątrz przedziału pasażerskiego. Dołączam rysunek..."
Kto tu nabija posty ?
To albo chcę sam naprawić i jak nie wiem to proszę o poradę albo oddaję do "mechanika" i nie zawracam dup...