Dziś postanowiłem przewietrzyć poldzia bo ostatnio baaardzo rzadko nim jeżdżę. Tylko siostra czasem gdzieś się nim po mieście przejedzie ale wiadomo jak to "baba" gnębi niesamowicie.
Ale do rzeczy wyjazd szybkie sprawdzenie płynów ustrojowych przyczepka na hak (lekka 260kg, w jedną stronę na pusto w drugą z motocyklem niecałe 200kg) i w drogę w jedną stronę 140km więc pestka nie takie trasy robił i to regularnie. Od razu poczułem ze jest jakiś słaby ciężko było z pusta przyczepką 100km/h osiągnąć wcześniej latał z nią nawet 140. dziwnie im więcej daje gazu tym bardziej go muli jak delikatnie wciskam to jaaakoś idzie. Z każdym kilometrem coraz gorzej w drodze powrotnej już tragedia na 5 biegu przy około 80km/h przy wciskaniu "gazu" zwalniał jak próbowałem delikatnie dochodził do 90 pod górki dramat max 50-60 im więcej wciskam tym gorzej i dziwnie "buczy" a na domiar złego grzeje się w trasie kilka razu włączył się wiatrak. Gdzie szukać prawdopodobnej przyczyny
Jutro rano się za to zabieram tylko za co ? Chyba zacznę od podstaw filtry świece kable regulacja zapłonu, LPG, zaworów. Boje się tylko że się przytarł

albo jeszcze jakieś inne cuda....