Ludziska, chodzi mi po głowie taka kwestia. Takie niby turbo dla ubogich:) Konkretnie aby w jakiś sposób skonstrukować dolot, aby otwarta jegoczęść byłą wystawiona strumień wiatru powstalego podczas jazdy. Czyli tak jakby troche powstale nadcisnienie nad zwezka pomagalo w ruchu powietrza do silnika. W efekcie bedzie to zubażać mieszankę - miałem to zrobione za pomocą rury od odkurzacza poprowadzonej pod zderzakiem na lpg 1 gen, i jak jechałęm ok 80 km/h na luzie to mi gasł silnik z powodu ubogiej mieszanki. Zatem pytanie, czy jeżeli miałbym sonde lambda ktora czuwalaby nad sytuacją i cos co reguluje sklad mieszanki, to silnik miałby prawo pracować stabilnie oraz czy wiele by to wniosło do mocy przy wiekszych predkosciach ?
(edit, sorki ze pomyliłęm dział ogolnie, przypadek)