Witajcie koledzy, czytam Wasze pomysły, ale nadziwić się nie mogę.
Wybaczcie za nekrofilię, ale tu była dość ciekawa dyskusja.
Trochę interesuję się fizyką i pomysły o grzałkach 200W możecie między bajki włożyć.
To jest praktycznie nic. Idealne źródło ciepła już posiadamy - silnik.
Po co tworzyć ciepło z prądu? Jaka tego sprawność jest? Żadna praktycznie, a moc ograniczona.
Kolega napisał:
" że ciepełkiem zaczyna dmuchać już przy przekroczeniu 50C", wszystko się zgadza, przez 5 sekund będzie dmuchać ciepełkiem, ale nie dłużej, gdyż znów zostanie ciecz wystudzona - oczywiście jeśli wentylator będzie ustawiony termostatem, a nie będzie pracował cały czas - wtedy nie ma szans by nawet dmuchnąć ciepełkiem.
O ile się nie mylę, sprawność silników benzynowych wynosi około 30 procent - pozostała energia idzie w ciepło.
Raczej nietrudno jest sobie wyobrazić jakie ilości ciepła wydziela silnik o mocy 54kW.
Wspomniane wcześniej 0,2kW jest wartością śmiesznie niską, dodając to, że jest wytworzone z energii elektrycznej.
Odejmijmy sobie sprawność przetworzenia energii mechanicznej na prąd (alternator) i później na energię cieplną - bezsens.
Jeśli tylko mamy możliwość to zastanówmy się nad prowadzeniem węży.
Wystarczą 2 węże średnicy 20mm by przetransportować ciecz na tył samochodu - 2 cm to jest taka średnica, że można ją bezproblemowo ukryć prowadząc odpowiednio - na pewno nie będą szpecić.
Wcześniej widziałem na tym forum pomysły i problem w ogrzewaniu tylnej części pojazdu oraz szyby.
Mój patent i pomysł wcale nie jest szpetny, ale za to w teorii bardzo wydajny.
Prowadzimy 2 węże na tył, czy gdzie chcemy, do bagażnika, na półkę by dać nawiew na szybe czy pod siedzenie pasażera jeśli chcemy zrobić nawiew pasażerom.
Na allegro znalazłem bardzo fajne nagrzewnice (Audii 100) nowe w cenie 20 zł za sztukę, do naszych potrzeb w pełni wystarczające.
Podłączamy do obiegu a na nie montujemy 2 wentylatory komputerowe 140mm ~1500 obrotów, które powinno w pełni wystarczyć.
Myślę, że z takim patentem można się spokojnie w 100 zł zmieścić i wszystko pod siedzeniami ładnie na zimę ukryć.
Wydajność i źródło ciepła bez porównania lepsze od świec żarowych czy dmuchaw elektrycznych.
Co o tym myślicie?
Nieskromnie dodam, że znam się odrobinę na ekstremalnym chłodzeniu komputerów, gdzie się wykorzystuje najróżniejsze pomysły i patenty podprowadzone nawet z samochodów.
Jedynym problemem może być, by ciecz dotarła na koniec pojazdu, ale myślę, że nie byłoby to żadnym problemem przy odrobinie chęci, można by się wpiąć szeregowo albo równolegle w obecny układ.
Myślę, że pompa wody zamontowana w samochodzie ma w zupełności wystarczającą moc i wydajność.