oprawca - szkoda ze mieszkasz tak daleko
bo byś mi pomógl.
pasek rozrządu założyłeś ten sam ? jak uszczelniacze wałków ? Może od razu wymienić ?
Składać na tej samej uszczelce pod pokrywę czy dawać nową ?
To banalne sprawy, byle byś miał komplet kluczy. Pasek rozrządu założyłem ten sam (ma zresztą prawie 8 lat i jakie 140 kkm przebiegu, jest wyciągnięty na jakieś półtora zęba - bo nie udaje mi się odkręcić śruby koła pasowego, będzie już więcej jak rok). Uszczelniacze wałków wymieniałem, zapomniałem, kupowałem w
www.tomateam.pl, po 16 PLN sztuka, też FAI, bardzo dobre, wymiana banalna. Nie wymieniłem zaś uszczelniaczy zaworowych, choć miałem nowy zestaw (też tam kupiony, za 60 PLN za 16 sztuk, też FAI, bardzo dobry), bo nie miałem ściągacza do zaworów.
Silnik i tak będę robił, jak się zrobi ciepło, będę może nawet ściągał głowicę (martwi mnie czasami wahające się ciśnienie sprężania na trzecim garze, prawdopodobnie zaworki wydechowe, ale nie jestem pewien), to i tak będę miał okazję je wymienić.
Uszczelkę pod pokrywę zaworów dałem tą samą, tylko lekko nasmarowałem farbą olejną (przeterminowany Unikor, trzyma jak złoto).
Uszczelniacze zaworów da się wymienić bez konieczności ściągania głowicy, trzeba tylko tłok w danym cylindrze ustawiac na GMP, żeby grzybki zaworów opierały się o czoła tłoków, wtedy da się wyjąć zamek zaworu i zdjąć sprężynę z miseczką. Same simmeringi zaworów najlepiej zdejmuje się szczypcami (mam chirurgiczne, duże, bardzo przydatna rzecz).
Mam też przedni uszczelniacz wału korbowego, też kosztuje jakieś 16 PLN (FAI) ale nie ruszam tego dopóki nie odkręcę tej porąbanej śruby koła pasowego. Próbowałem już wielu sposobów. Teraz pozostaje mi tylko klucz pneumatyczny od ciężarówek (moment rzędu 300 - 700 Nm). Ręcznie (rurką i oburącz), ani na "rozrusznik" ta śruba ani drgnie. Jakiś szaleniec ją dokręcał.