Cytuję to co jest napisane, a piszę to co było by obiektywne.
Młodzi giną przez tylny napęd?
Brak doświadczenia i wyobraźni przyczyną wypadków.
W tym ostatnim przypadku za kierownicą zasiada przeważnie mężczyzna w wieku od 18 do 30 lat, a marka wskazuje na fakt, iż samochód napędzany był na tylną oś.
W tym ostatnim przypadku za kierownicą zasiada przeważnie mężczyzna w wieku od 18 do 30 lat, który nie potrafi dobrze prowadzić samochodu, a ma szybkie auto o zbyt mocnym silniku. W dodatku na ogół jest ono w kiepskim stanie.
Po wielu latach powielania się tego czarnego schematu zaczęliśmy się zastanawiać, co sprawia, że tyle aut z klasycznym układem napędowym zabiera swoich kierowców w ostatnią drogę.
Po wielu latach powielania się tego czarnego schematu zaczęliśmy się zastanawiać, co sprawia, że tyle szybkich aut prowadzonych przez niedouczonych kierowców zabiera ich w ostatnią drogę.
Niestety, mało kto mówi głośno o tym, że w takich warunkach samochody z napędem na tył często radzą sobie o wiele gorzej, niż "plebejskie" przednionapędówki.
Niestety, mało kto mówi głośno o tym, że w takich warunkach niezależnie od napędu i ilości "literek" trzeba zachować umiar i ostrożność.
Nie bez przyczyny tylnonapędowe escorty, sierry i lancie znikły z rajdowych tras dobre dwadzieścia lat temu. Zapanowanie nad takimi potworami na dziurawych drogach sprawiało problemy największym mistrzom kierownicy, przednionapędowa konkurencja zaczęła jeździć szybciej i bezpieczniej.
Znikły dwadzieścia lat temu, bo to są wyścigi rajdowych wersji cywilnych samochodów, a kto teraz produkuje auta RWD? :D
dla przeciętnego kierowcy "naturalna" tendencja przednionapędówek do podsterowności jest dziecinnie prosta do opanowania
Przeciętny kierowca nie wie co znaczy słowo "podsterowność" i na ogół wpada w panikę mając nadzieję, ze ABS/komputer go ocali.
Doświadczony kierowca, gazem, jest w stanie wyprowadzić auto z poślizgu tylnej osi, nawet jeśli ten wynosi ponad 90 stopni - czyli wówczas, gdy samochód z tylnym napędem jest nie do opanowania.
Przy poślizgu 90 stopni, to mało kto niezależnie od napędu potrafi sobie poradzić.
Dlatego właśnie tam, gdzie kierowca tylnonapędówki zmuszony jest zwolnić, rajdowa "ośka" przechodzi przeważnie "pełnym ogniem".
Poprosimy konkretny przykład.
Ja widziałem zupełnie odwrotne sytuacje.
Zgubna wiara w cudowne właściwości tylnego napędu często kończy się tragicznie.
Zgubna wiara w cudowne właściwości przedniego napędu często kończy się tragicznie.
Gdy kierowca przenionapędówki w zakręcie złapie tyłem pobocze lub podskoczy na dziurze,(...) ma spore szanse na bezpieczne wyprowadzenie auta. W przypadku pojazdu z tylnym napędem, w najlepszym przypadku sprawa skończy się obróceniem samochodu, w gorszym na miejsce przyjechać będzie musiał prokurator.
Jak uczy doświadczenie w takiej sytuacji 90% kierowców i tak sobie nie poradzi tylko naciśnie hamulec mając nadzieję, że ABS zatrzyma auto na miejscu.