Dziś widziałem na mieście jak Pani w średnim wieku latała bokami Caro Plusem hehe, zakładam, że zupełnie przypadkiem i niechcący jej się udały te popisy, nie mogła zapanować nad autem, ale jakoś z tego wyszła. Musze przyznać, że efektowne boki łapała, czasem jak bym chciał to tak nie zrobię hehe :wink:
Co do napędu tylnego i przedniego. Ja się przyzwyczaiłem do Poloneza, chociaż mam też w domu Skodę Felicję. Jeżdżąc tylnym napędem trzeba się nauczyć odpowiedniego operowania gazem na śniegu, gdy się przegnie wiadomo jak tył się potrafi zachować, jak tej Pani co wyżej opisałem. W przednim napędzie jedną wadą jak zauważyłem, jest to, że w razie poślizgu na zakręcie lecisz na wprost, kiedyś wpadłem Skoda w taki poślizg, ale była dość mała prędkość, i daleko do rowu, odpuściłem gaz i biegami się wyratowałem.
Każdy napęd ma wady i zalety, ale najważniejszy jest mózg kierowcy.