13 w piątek wstałem zły na cały świat, że muszę iść do pracy na nocke zamiast na igry, ale zleciało szybko i o 7 rano przypomniało mi się że istnieje taka instytucja jak PKP. Umówiłem się z Arcusem i o 12.10 byłem już w Pszczynie, auto pooglądałem na tyle ile sam potrafie, w zasadzie wiem ze 3/4 rzeczy przeoczyłem ale trudno, wszystko wyjdzie w praniu. Spisaliśmy umowę i stałem sie posiadaczem zagazowanego atu plusa 1.4. Coś mnie martwi bo na benzynie tylko 160 lecial, do 130 zbiera sie ok, ale potem to włącza sie tryb "chce ale nie moge", ale i tak jestem zadowolony, w porównaniu do maluchów które miałem wcześniej... najgorsze bylo to że nie spałem grubo ponad 30h i wracałem do domu prawie 3h, parenaście km przejechanych i drzemka z 20 min. Za 10 minut jade go rejestrowac i przepisać OC. To pierwsze moje auto w którym nie mam mieszanych uczuć typu "może lepiej sprzedać". Mina ojca kiedy zagrałem odcinka pod blokiem w celu poinformowania iż wróciłem - bezcenna
PS. Exu pytałem ludzi o droge ale mnie kierowali dziwnie i odpuściłem bo bylo coś kolo 14 a ja na 18 miałem być na urodzinach, sorry.
