Żeby nie mieć problemów z wrzucaniem i wyjmowaniem biegów w skrzyni w czasie zimy, zalej ją nie samym hipolem, a mieszaniną, np pół na pół z olejem silnikowym (może być przepracowany, byle czysty). Inaczej przy -15 w dół - wbijanie pierwszego biegu będzie cięższe, niż bagnetu pod żebro. Jeśli dyferencjał mostu nie wyje, też można się o to pokusić, będzie samochód mniej palił paliwa przez mniejsze opory przekładni głównej.
Hipol to galareta, w zimie jest jak asfalt, bardziej szkodzi, jak smaruje.