Rozruszniki w tych silnikach są tak samo "udane", jak alternatory. Niestety, to zawodne i nietrwałe badziewie. Za to bardzo dobre są rozruszniki w silnikach Opla (Daewoo). Nie dość, że mają wirnik łożyskowany tocznie, z tyłu na kulkowym łożysku a z przodu na wałeczkowym, to jeszcze pomiędzy wirnikiem rozrusznika a "bendixem" jest planetarna przekładnia redukująca jego obroty, przez co silnik rozrusznika nie musi posiadać aż tak wielkiej mocy (np w Nexii 1.5 SOHC - ma moc zaledwie 800 W - mniej, jak alternator!) i jest przez lata niezawodny. Jedyny minus - to nieco bardziej skomplikowana konstrukcja i konieczność pracy przy wyższych obrotach. Ciekawe tylko, czy taki dałoby się włożyć do silnika roverka? Pewnie nie bez głębszej rewolucji.