i tak 1.5 był na papieże szybszy
Panie, papież to jest w Watykanie...
dzisiaj wszedłęm na stołówkę w pracy w koszulce z polonezem i na dzień dobry usłyszałem że polonez to "kibel", potem poszły argumenty że to w ogóle nie ma przyśpieszenia, jest generalnie do d** i że trzeba się męczyć z kierownicą jak się skręca... nic nie pomogły dowody na to że jednak poldek ma tą zaletę że się go naprawi dwoma kluczami na parkingu a nie leci z żarówką do salonu... kontrargument był taki że: "samochód jest do jeżdżenia a nie do naprawiania..."
Zapewne są to głąby jeżdżące awaryjnymi, zachodnimi, wysłużonymi szrotami, które opa Helmut oddał na schrott. A ten kontrargument sobie zapamiętaj i powtarzaj im za każdym razem, kiedy im się, któreś super auto zepsuje.
Teraz coś do tematu... Jeśli mamy nie porównywać Poloneza do golfa, bo golf za mały na konkurenta, to trzeba w takim razie porównać do passata b1 i b2, ewentualnie Caro do passata b3. Jednakże miałem nieprzyjemność jeżdżenia passatem b3 i jakieś to takie ciaśniejsze się wydaje niż Polonez. Poza tym deska równie kaszaniasto wygląda jak w Caro (sugeruję tutaj, że FSO winno było pomyśleć nad modernizacją wnętrza, modernizując karoserię), jednakże w szajswagenach deska jest twarda i nieprzyjemna w dotyku. Nie zagłębiałem się nigdy w takie starocie jak passat b1 i b2, ale jeśli chodzi o porównanie silników Caro i passat b3, to niestety ale przepaść na korzyść passata... Co innego gdyby FSO się rozwinęło tak jak powinno i od początku Polonez miałby silniki DOHC Fiata.
Na takie myślenie nic się nie poradzi.Choćby poldki miały wyjściowo moc 200KM to i tak większość uznałaby że to złom,bo polskie.Nie wiem jak u Was,ale w mojej okolicy jak grzyby po deszczu wyrastają coraz to inne passaty. [...] Ale jak to ktoś napisał na jednym forum "polaczki oszczędzają całe życie żeby kiedyś kupić sobie wreszcie upragnionego passata,który jest dla niektórych kwintesencją samochodu"
:wpale:
Otóż to, passat b5 i a4 b5, i obowiązkowo w 'tedeiku'. Szczyt prestiżu w Polsce. Kupiony za oszczędności życia, lub za kredyt. 'Serwisowany' w najgorszych warsztatach, a najtańsze części są zazwyczaj za drogie.