Dzwoniące zawory

[manieko58]

Witam.Wczoraj podczas jazdy zaczęły dzwonić zawory , pierwsza myśl mało oleju.Sprawdziłem stan było trochę poniżej minimum dolałem do stanu i spokój, ale zrobiłem kilka kilometrów i znowu zaczęły dzwonić . Okazało się ze wyciekał olej na wałku rozrządu wydechowym od przodu ,szybka wymiana uszczelniacza stan oleju tak jak trzeba i nic nadal dzwonią .Dzisiaj przejechałem jakieś 10km i raz dzwonią potem znowu przestają i znowu dzwonią i tak było przez całą drogę . Na postoju jest to samo jak go trzymam na obrotach to cichną i znowu hałasują.Jak myślicie dlaczego. Dodam że kontrolka oleju się ani razu nie zaświeciła

[pigini]

Ciśnienie oleju pewnie  wariuję, może jakieś syfy przypchały kanały olejowe albo pompa sie kończy?

[manieko58]

a filtr jakby był przypchany ? Pisałem ostatnio że wymieniałem uszczelkę pod głowicą bo płyn do oleju poszedł.Żeby wyczyścić silnik z resztek mieszanki płyn- olej wlałem stary olej  który wymieniałem jakiś miesiąc temu i nie zmieniałem filtra . Na tym starym oleju zrobione jest jakieś 200km i już szykuje się do wymiany na nowy (już chyba się ten syf wypłukał).Czy przez ten czas filtr mógł zapchać się tymi resztkami płynu.Dodam że dwa tygodnie przed padnięciem uszczelki filtr i olej były zmienione na nowe(długo się nowym olejem silnik nie nacieszył)

[manieko58]

zawory się wyciszyły przy odpaleniu tylko trochę zadzwonią. W weekend zmieniam olej i powinno już być wszystko wporzo. Pewnie przez ten wyciek na wałku rozrządu hydro regulatory się zapowietrzyły i to była cała przyczyna.Zobaczymy co na nowym oleju będzie.

[pies]

Mam właśnie ten sam problem tylko, zawory dzwonią zawsze po obciążeniu silnika(przyspieszanie, jazda pod górę). Pierwsze co mi przyszło do głowy to właśnie olej - był na min. dolałem ale nic nie pomogło. Teraz kolejnym krokiem będzie jego wymiana, zrobione na nim z 8tys.km tyle, że nie miał łatwego życia - dodam, że jest to olej mineralny niestety. Zobaczymy co z tego wyjdzie... Ale jakoś optymistycznie nie jestem nastawiony

[maciejowski]

jak dzwoni pod obciążeniem, to może być spalanie stukowe.

[manieko58]

no mi na mineralce też troche dzwoniły ,a co do spalania stukowego to albo zapłon jest źle, albo głowica jest bardzo dużo splanowana

[pies]

U mnie to raczej ani przez olej (zalałem nowy - zero efektu), ani przez spalanie stukowe. Po prostu trzeba robić rozrząd...

[manieko58]

możliwe że w szklankach popękały sprężynki i dlatego dzwonią , a w tym wypadku trzeba wymontować wałki :!:

[oprawca_1978]

Jeśli słyszysz dzwonienie, to albo masz luzy w układzie tłokowo-korbowym albo silnik pracuje na detonacji (za duże ciśnienie sprężąnia).
Zawory nie dzwonią, a klepią. To jest charakterystyczny, głośny, "suchy" dźwięk, który wydobywa się z górnej części silnika. Niektórzy nazywają to "cykaniem". Hałas zaworów nie powoduje wibracji silnika (za mała masa), a jedynie dość wyraźny i charakterystyczny hałaa. Jeśli tak się dzieje naprawdę, a to wielce możliwe, gdyż popychacze hydrauluczne w tych silnikach są wrażliwe i często sprawiają problemy - to masz je albo do wymiany na nowe, albo do wyjęcia, wyczyszczenia, przeglądu i do włożenia w silnik ponownie.
Polecam to drugie, zwłaszcza, jeśli okaże się, po wyjęciu ich z silnika, że nie są zatarte, uszkodzone, "wyklepane" za mocno, itd.. a jedynie zablokowane w środku od złego oleju tudzież nadmiernych zanieczyszczeń.
Warto je wyjąć z silnika i rozebrać. Robi się to banalnie - po prostu bierze się go w ręke i wali nie za mocno w coś trochę miekkiego (deska) tak, by wyleciał zeń wewnęrzny ustrój - kompenastor luzu. Myjesz taki rozebrany popychacz w nafcie/benzynie, oceniasz zużycie i ewentualne uszkodzenia, kwalifikujesz albo do wymiany na nowy, albo do reanimacji.
Warto sprawdzić poprawność działania zaworka zwrotnego w kompenasatorach (pompka do roweru się przyda), oraz warto wymienić sprężynki wewnętrzne kompensatora, które rozpierają go po założeniu pomiędzy trzonkiem zaworu a wnętrzem szklanki popychacza, bądź stare porządnie rozciagnąć, gdyż to najczęściej one powodują, gdy po paru latach, siadają, głośniejszą pracę popychaczy, zwłąszcza na wolnych obrotach silnika przy zagrzanym oleju, gdy jego ciśnienie w magistali smarowania rozrządu spada.
Generalnie trzeba się mocno starać, żeby uszkodzić popychacze, ale np. jak ktoś lał w ten silnik olej mineralny niskiej klasy i katował go niemiłosiernie - to jest to możliwe.
Jeśli zaś silnik będzie w miarę dobrym stanie, to samo wyjęcie popychaczy, porządne wymycie i wypłukanie, rozciągnięcie porządne sprężynek i złożenie na porządnym oleju (co najmniej półsyntetyku), powinno sprawę załątwić na parę latek nawet. Najlepiej wypadałoby wymienić te sprężynki na nowe, ale nie wiem, czy można takowe dostać w handlu.

[oprawca_1978]

Tu masz mój filmik ja rozbieram je z użyciem jednej ręki. Popychacze nie mają już oleju, gdyby miały, to by się ładnie z nich wylewał. Na filmiku wyciągam sprężynkę wewnętrzną kompensatora luzu - to ją trzeba rozciągnąć - ja to robiłem za pośrednictwem dwóch łyżek od herbaty, albo najlepiej wymienić na nowe, bo stare po jakimś czasie i tak siądą.

http://www.youtube.com/watch?v=ZDFNsyMKbKg

[maciek89]

Właśnie jestem po zrobieniu uszczelki pod głowicą i muszę powiedzieć że przy okazji tej naprawy zająłem się chydropopychaczami. Zrobiłem tak jak niejednokrotnie pisał kolega  oprawca_1978, wyczyściłem najpierw popychacze z syfów w benzynie, następnie ustnie sprawdziłem czy wszystkie zaworki jednostronne poprawnie działają i przed złożeniem rozciągnąłem te sprężynki w środku miedzyczasie jeszcze całość była przedmuchana powietrzem z kompresora. Wczoraj silnik został zalany lotosem półsyntetycznym (poprzednio był mineralny) i odpalony. Z początku klepał niemilosiernie ale to oczywiste bo popychacze były puste w środku przy składaniu, jedynie lekko przesmarowane żeby nie zaczęły pracować na sucho, ale po kilku minutach przyszło pozytywne zaskoczenie, silnik zagrzałem dobrze na postoju i potem lekko pogazowałem do 2-3 rpm. Popychacze przyjemnie ucichły, dziwne uczucie podczas jazdy bo jest wrażenie że zaraz zaczną stukać a tu dalej cisza ; -). Dziś ponowne odpalenie i lekko któryś klepał ok 1 minuty i potem ucichł, ale podczas jazdy jak złapie temperaturę jest zdecydowanie przyjemniej niż przed remontem, także polecam ten zabieg wszystkim którym już się znudził dźwięk klepiących popychaczy, a tym bardziej jeśli ktoś robi uszczelkę pod głowicą to przy okazji warto poświęcić na to  godzinkę więcej.

[oprawca_1978]

Cała istota polega w tej materii właśnie na rozciągnięciu tych sprężynek, które rozpierają kompensator pomiędzy wnętrzem szklanki a trzonkiem zaworu.

[manieko58]

no i półsyntetyczny olej bo na mineralu jest je słychać jednak