teoretycznie każda ingerencja w zawieszenie powinna być zakończona ustawieniem geometrii, ale ja bym nie dramatyzował.
W Polonezie nie trzeba nic robić po wymianie amortyzatorów, w innych samochodach i owszem.
Na pewno ?
To dolne wahacze. Nie mają nic do regulacji. Czy naprawdę nie ma dwóch jednakowych wahaczy z tej fabryki ? Wszystko wyrób ręczny kowali ?
Każdy element ma swoje normy, żadne nadwozie w żadnej fabryce świata nie wyjechało w 100% identyczne, nie wspomniawszy już o eksploatacji tego przy skręcaniu i na dziurach... Mój Polonez nigdy nie miał dzwona, pochylenie kół przednich jest ustawione na maksa w minusie, dało radę -0,5 stopnia czyli jest to wartość przewidziana przez fabrykę, ale: z jednej strony są przy takim ustawieniu podkładki, z drugiej nie ma ich w ogóle.
Jak nie ściąga i nie zdziera opon to jest w miarę ok, ale wiadomo że zawsze może być trochę lepiej... Ostatecznie da się jeździć bez jednej tarczy hamulcowej, tu sytuacja tak zła nie jest. Kąt wyprzedzenia sworznia determinuje to jak auto skręca i czy wyrywa kierownicę z rąk, z kolei ujemny kąt pochylenia kół poprawia przyczepność na skrętach.