Mnie to zawsze zastanawia w jaki sposób ten pływak miałby się przecierać skoro nie ma kontaktu ze ściankami gaźnika...
a wiec wlasnie jak plywa w benzynie to nie ma ,a jak benzyny nie ma to tak powoli sobie opada wyginajac ograniczenie i w koncu dotyka nie tyle dna jak to okresil Mr.Rakieta tylko scianek bocznych przy dnie,
mozna temu zapobiec regularnie agladajac do plywaka i ustawiajac mu wyzszy poziom MIN ( co na prace na benzynie wlasciwie nie wplywa)
gaznik sie zapycha i trzeba go gotowac,
Możesz rozwinąć myśl? Czeka mnie czyszczenie gaźnika i jestem ciekaw jak to zrobić skutecznie.
mialem jakies 6lat i bylem z rodzicami w Mińsku w ZSRR (a nie na Białorusi) - wiem ze po zatankowaniu pare razy ruskiego paliwa ojciec gotowal gaznik,bo Borewicz 5letni rocznik 84' zaczal mocno szarpac,
ale zeby nie bylo,ze ruska bena taka zasyfiona,to mozliwe,ze ojciec filtra nie zalozyl ,co na polskiej benie jakos go nie dobijalo,
ale z tym filtrem to pewny nie jestem, maly bylem wtedy
jezeli chcesz ladnie przeczyscic gaznik to rozbiez go dokladnie i elementy korpusu wygotuj w wodzie z proszkiem do prania ,elementy mosiezne wymocz w wodzie z jakims OXY zelem ,a gumowe to szoruj w wodzie z plynem do naczyn,
oczywiscie przed mysiem radze z grubsza usunac mechanicznie wieksze syfy