Na moje oko, to w oryginale będzie wyglądało to po kolei:
podkładka z miedzi
nakładka "oczko" jak w fabrycznym przewodzie z tyłu w GSI
na to kolejna podkładka z miedzi
a na to wąż z nakręcaną końcówką.
Przy czym sądząc po tym plastiku wewnątrz, to ów wąż ma cienką metalową końcówkę do wetknięcia w plastik, dookoła owej końcówki (przy jej nasadzie) jest uszczelka, a jego nakrętka jednocześnie go trzyma i dociska nakładkę "oczko". (Nakrętka owa ma prawdopodobnie koniec w kształcie rurki by ładnie przylegała.)
Tak mi to wygląda na logikę.
A jak by to obejść? Wytoczył bym tulejkę z nagwintowanym środkiem, a na jej końcu dał jakieś mocowanie dla kolejnego węża. Jeśli tam jest małe ciśnienie to można by pod cybant, a jeśli duże, to nagwintować jej koniec z zewnątrz i dokręcać do niego przewód tak jak to jest w układzie paliwowym GSI.
Jest nieco późno, ale mam nadzieję, że ja to jakoś jasno napisałem?