A wiec tak we czwartek wyczyscilem przepustnice, krokowy, ta brazowa kostke. Przez 3 dni bylo ok. Dzisiej znowu zgasl. Odrazu odpolem brazowa kostke. Auto chodzilo na 450-500 obrotow przez chwile i zgaslo wpiolem kostke spowrotem dojechalem do domu hamujac recznym. pod domem czysilem kostke wpinalem rozpinalem, resetowalem przepustnice i cagle nic. A i za kazdym razem jak go odpalalem zeby sprawdzic, to strasznie smierdzialo nie przepalonym paliwem\zalewalo go\. Moze to regulator cisnienia paliwa na listwie glupieje? Zaczyna mnie to niesamowicie irytowac. Macie moze jeszcze jakies pomysly? Pozdrawiam