Prawda i zgadzam się z Tobą.. ale ja traktuje wszystkich z zasadą bardzo ograniczonego braku zaufania
i na szczęście wszyscy narazie przeżyli.. oby tak dalej 
Oby wszyscy mieli takie podejście - mówię o kwestii ograniczonego zaufania, bo pozostałe Twoje wywody pozostawię bez komentarza
A kolega Mifumi jak skręca w prawo to się nie rozgląda

Jak jest ciepło sporo pedałuję i sam miałem podobny przypadek. Jadę sobie rowerem, ścieżką, widzę zielone na horyzoncie i mam pusty przejazd przez jezdnię, zbliżam się do przejazdu i widzę paniusię w aucie, która patrzy sobie wyłącznie przed siebie i wesoło skręca w prawo i zajeżdża mi drogę. To ja miałem zielone a ona była na skręcie warunkowym w prawo. Miałem jej przywalić, ale szkoda mi było rowerku

Zatrzymałem się 2mm od jej drzwi, zbladła jak mnie zobaczyła. Wkurza mnie, że muszę myśleć za takie osoby, które teoretycznie znają przepisy i mają OC - tylko co z tego

Gdybym był pieszym, też by mnie nie zobaczyła, bo w ogóle nie patrzyła w lewo ani w prawo - piesi też mają mieć OC?

Więc niech zasada respektu wobec przepisów działa w obie strony. Rower daje mi poczucie wolności i wiatr we włosach - za to też mam płacić?