To ja coś dodam w temacie

W mojej okolicy, wśród ludzi z mojego przedziału wiekowego, Polonez budzi częściej politowanie niż sympatie, nie wiem czy to kwestia wychowania w kulcie wieśvagena czy nasłuchania się opowieści swoich lokalnych śpeców, którzy zamiast naprawić raz a porządnie to tylko paprali, aby jeszcze chwilę pojeździł... w każdym razie wśród młodych Polonez to dobry obiekt do niebanalnych, a czasami nawet chamskich żartów, ale nie ważne

Za to wśród osób w wieku 40+ reakcja na Poloneza jest na ogół całkiem miła, a to jakaś anegdotka, a to jakieś wspomnienie itd.
Kilka takich przykładowych: Wzeszłym roku chwilę przed wyjazdem na zlot do Karolewa podszedł do mnie jakiś jegomość i zagaił, że dawno nie widział "u nas" Poloneza w tak ładnym stanie, wypytał jaki silnik (mina kiedy usłyszał, że rover bezcenna

), ile lat, jaki przelot, ile pali itp. itd. powiedział, że sam ma Poloneza, którym często jeździ do Krakowa, że bez gazu, a "Panie w trasie to 6,6l potrafi spalić", a jak usłyszał, że się wybieram na zlot fanów Poloneza to chłopu mało oczy z orbit nie wyszły bo "na prawdę są tacy ludzie?!"

I dwie przypowieści z dziś:
1. Zajechałem do sklepu po zestaw naprawczy do zacisków, jeden z klientów patrzy tak przez okno na atówkę i tako oto rzecze "też kiedyś takiego miałem, jak go kupiłem to kupiłem też komplet krzyżaków, bo jak miałem dużego fiata co to chwilę mi padały i 13 lat samochód jeździł, blacha zaczęła się sypać, most wyć, w końcu polonez poszedł na złom a krzyżaki zostały"

2. Podjechałem do tokarza, bo potrzebowałem stoczyć tulejkę od altka. Idę do warsztatu patrzę, a jakaś kobiecina z sąsiedztwa biegnie pod ogrodzenie patrzy i krzyczy do męża
-"Przecież to nie Polonez!"
-"Proszę Pani to jest Polonez"; powiedziałem.
Babka trochę zmieszana "a bo mąż mi mówi patrz polonez jedzie" za chwilę podszedł rzeczony mąż i opowiedział mi, że on też miał kiedyś Poloneza z 1986r. takiego, który miał być na eksport do greckiej policji (podobno był już oklejony jak grecki radiowóz), ale nie poszedł bo zderzak miał jakiś defekt, więc trafił na rynek krajowy, do tego rzekomo miał jakieś fotele "lotnicze" i wydech z nierdzewki nieśmiało przyznał też, że za 20$ łapówki w fabryce został zakonserwowany tak, że przez 26 lat które spędził u tego Pana nawet grama rdzy na podłodze nie było, a do tego dostał talony na paliwo na pół roku i wszystko co jeszcze w fabryce mogli mu do niego dołożyć

Jak ów Pan stwierdził "3 lata temu poszedł za 2600, goście nawet nie marudzili, po prostu wyłożyli gotówkę i pojechali"

(może ktoś z forum?) Aha no i Pani od "to nie polonez" nie mogła uwierzyć, że 29U to fabryczny odcień Poloneza

A jak usłyszeli, że do full opcji brakuje tylko 5 rzeczy to się oboje mało nie przewrócili i klasycznie "Panie klima, jaka klima, to w polonezie była klima?!"
![]:-> ]:->](http://forum.fsoptk.pl/Smileys/emoty/diabelek.gif)