E tam, muszą być zimówki! Nie mówię, że na letnich się nie da, ale na letnich zimą to się tylko korki powiększa. Różnica jest kolosalna. Jednego roku w marcu rozwaliłem na tyle na dziurawej drodze jedną oponę. Nie było już śniegu, myślę sobie "wrzucę już na tył letnie, a jesienią się zobaczy co z tym zrobić". I było ok z tydzień-dwa. potem spadł śnieg i pięknie dupa latała, od razu ile trzeb zwolnić. A tak można sobie pewniej pomykać, ja może w drugą przesadzam, bo robię tak jak już ktoś pisał: "na śniegu wyprzedzam wszystko co jedzie". Choć trzeba pamiętać, że nawet najlepsza opona nie zastąpi zdrowego rozsądku.
Co do nawigatorów 2 to miałem w starym wąskim GLE i pierwszej zimy była rewelacja na śniegu, atakowałem na wsi takie zaspy, że śnieg mi na maskę leciał (choć świeży, więc nie zbity), drugiej zimy też nieźle, ale każdego roku latem się przecież zjechały trochę, i tak już gdzieś od czwartej zimy to była porażka na śniegu, sam sie dziwiłem o ile siię pogorszyło względem nowych.