Pierwszy raz od dawna musiałem dzisiaj polać parownik wrzątkiem żeby odpalić. Miałem już wizję jazdy autobusem i sporego spóźnienia do pracy, ale miło mnie zaskoczył odpalając

W nocy było u nas -16 st na wiosce.
Zemściło się na mnie przytkanie na własne życzenie gaźnika...
Dzisiaj wyciągam gaźnik, czyszczę i musi być OK
W czwartek mrozy mają być większe.