U mnie w nocy było -20 st. C przy gruncie, o ósmej rano -16 st C.
Z pewnym dystansem poszedłem do auta spróbować odpalić, sprawdziłem wcześniej czy ssanie działa - tzn czy klapki od ssania się podnoszą - okazało się że dwa dni wcześniej uzyte "WD40" pomogło i klapki ładnie i szybko poszły do góry.
Teoretycznie jedno kopnięcie pedału gazu powinno dostarczyć wystarczającej ilości paliwa do odpału, jednak ja musiałem depnąć trzykrotnie.
Odpalił za drugim razem na benzynce

Miło, bo nie msuiałem bawić się z grzaniem parownika.