Wku*wiłem się dzisiaj i wywaliłem pożeracza gazu.Już siedzi jedyny słuszny silnik.Jutro skrzynka i reszta graciarstwa.Przy okazji troszkę wymyłem gardziel,bo się zasyfiło tu i tam.Do Multeca mam "ku*ewsko daleko" ale wygląda ładniej niż niektóre na allegro.Ale jednak roverek to jest to,leciutkie gówno,nie to co ten klamot.Wziąłem pod pachę i do auta,a z tamtym trzeba było kombinować.