Musiałem napisac na ten temat bo ludzie nie dają mi spokoju.
Na stronie poświęconej mojemu Polonezowi po przejsciach, czyli po maxymalnym tunigu, często ludzie rozpisuja sie na temat mojego osobistego patentu na przróbke gaŹnka.
Adres strony:
www.onio.republika.pl Autko nadal przechodzi kolejne modyfikacje. Przeróbka która działa w moim aucie działa i jest według mnie teoretycznie oraz praktycznie lepsza.
Aktualnie testuję przeróbke gażnika z odsłoniętym wlotem powietrza.Nie jestem w stanie podać ile aktualnie pali auto. Myślę ze za tydzień bede wiedział.
Jak zakładałem gaz po pierwszej regulacji mechanik (byc może żle zrobił) zakleił mi wlot powietrza o połowę taśma izolacyjną. wiadome że zmniejszyl mi dawkę powietrza o polowe. niby miało wzrosnąć zużycie gazu, ale tak sie nie stało. W aucie mam wmontowany reduktor BRC. wychodzi z niego jedna rura, następnie rura rozłącza sie na dwie mniejsze, ktore prowadza do mieszalnika, czyli do gaŹnika. Mam jedynie jedną śrubę regulacyjną i to właśnie nią reguluje ilość gazu. normalnie przy odsłoniętym wlocie mechanik ustawia śrubę. ustwienie tej śruby jest wtedy odpowiednie kiedy silnik na wyzszych obrotach nie przerywa i nie brakuje mu gazu. natomiast po przysłonieciu wlotu o polowe swobodnie mogłem dokręcic tę śrubę o 3,5 obrotu. Silnik po przysłonięciu wlotu powietrza i wkręceniu śruby nadal bardzo szybo zbiera sie na obroty, a w dodatku zauważyłem o wiele większą łatwośc odpalenia silnika na gazie nawet w temp. do -14stopni. (u mnie w temp niższej od -16 gaz zamarza, dlatego muszę polać podgrzewacz wrzątkiem oraz rure gazowa). Auto za każdym razem odpala. Czy odczułem spadek mocy? raczej nie, poldek nadal grzebie nawet na 2gim biegu. nie łąpie muła i nie ma "dziury w obrotach"
W gaŹniku FSO znajdują sie dwie przepustnice. jedna głowna i druga przepustnica wysokich obrotów. po sciagnięciu osłony filtra powietrza paląc silnik na paliwie, wciskajac pedał gazu na maxa można zaobserwowac ciekawe zjawisko "wlewania paliwa do silnika". ale na gazie przecież jest inaczej? gaz niezależnie od ustawienia przepustnicy zawsze uchodzi do komory pod filtem powietrza. na niskich obrotach w normalnym gazniku gaz ten zostaje zasysany do pierwszej komory, a co dzieje sie z tym dugim? Gdzie uchodzi gaz który bedzie zasysany przez drugą komorę? czyżby latal sobie w powietrzu? w takim bądŹ razie dlaczego nie miał by być już zasyśnięty przy lekkim otwarciu przepustnicy? na tym właśnie polegala moja przeróbka.
PS. jeżeli chodzi o spalanie gazu, to spadło do 8,6l/100KM. poprostu na niskich obrotach auto ma już większą dawke gazu i mogłem dokręcic jeszcze śrubę regulacyjna na przewodzie do gazu między podgrzewaczem, a gaŹnikiem.
Moje auto w baku ma zero litrów paliwa. poprostu nie jezdze na paliwie! nawet w zimie pale na gazie. Gdybym wlał paliwko napewno palił by okolo 15, 20litrów. Paliwa nie leje nadal, chyba ze ztanieje o połowe.
POzdrawiam.
PS. przepraszam za literówki...
MEMBERS of MAYDAY ys in da hałs.
onio@op.pl - GG4253094 -
www.onio.republika.pl