Na Strażackiej nadal stoi ten Capri bez elektrycznych szybek.
Oraz drugie Caro, abimeks, elementy blacharskie w różnych odcieniach, ale ogólnie ciemnozielony metalik. Sprzątnięte i czyste wnętrze, tyle plaka na desce to ja ostatnio na Czerniewicach widziałem - pewnie dziadek do sprzedaży wyszykował, a że nikt trzech klocków nie chciał dać, to po złości na złom oddał
Taborety też ciemnozielone, nieczęsto spotykany kolorek, właściciel niestety przyłapał parapety po wierzchu blachowkrętami i boczki podziurawił
No i szary kant, porośnięty glonami.