Autor Wątek: Hamulec późno łapie  (Przeczytany 2871 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Hamulec późno łapie
« dnia: Marzec 04, 2012, 11:59:29 am »

plakwicz.maciej

  • Gość
Witam Panowie,

Od wczoraj jestem posiadaczem poldka caro + z 1997 i mam pytanie odnosnie hamulców, bo sprzedający mówił ze w polonezach tak jest, lecz wole sie zapytac.

gdy chce zachamowac i naciskam pedał hamulca nie powiem ze prawie do samego konca musze go wcisnac zeby w ogole zaczal polonez hamowac ? czy tak naprawde jest w polonezach czy cos jest z tym nie tak ?

Odp: Hamulec późno łapie
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 04, 2012, 12:01:12 pm »

Offline Rafał

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 5735
  • Płeć: Mężczyzna
    • Renault Laguna I phII 1.9 dTi RXE+
Raczej coś jest nie tak.

Sprzedający ewidetnie zrobił Cie w wała. Przejrzyj sobie układ hamulcowy, wymień płyn i porządnie odpowietrz układ, zobacz w jakim stanie są klocki i tarcze oraz co się dzieje w bębnach.
Były: Caro: 1.6 GLI Bosch, 1.4 GLI 16V, 1.4 GTI 16V, 1.6 GTI 16V, 1.6 GTC 16V 1997; Atu: 1.6 GLI Bosch 1997, Peugeot 106 1.0 Itinea 1997
Jest: Renault Laguna I phII 1.9 dTi 1999 RXE+

Odp: Hamulec późno łapie
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 04, 2012, 12:11:09 pm »

plakwicz.maciej

  • Gość
Jestem w tym zielony i nie bardzo wiem jak odpowietrzyc uklad ew. wymienic klocki itd. bo nigdy tego nie robilem

Odp: Hamulec późno łapie
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 04, 2012, 15:57:58 pm »

Offline pigini

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 471
  • Płeć: Mężczyzna
  • Caro+/- ? 1,4 16v 1994
Do odpowietrzenia potrzebujesz dwóch osób i najlepiej kanału, jeśli jesteś wystarczająco zdesperowany wystarczy podnośnik i parking ;)
Jedna osoba siedzi w kabinie i naciska pedał, a druga jest pod autem i operuje odpowietrznikiem :)
Dokładnie wygląda to tak :


Odpowietrznik to ten grzybek zaznaczony na zdjęciu, zazwyczaj jest mocno zapieczony więc przez poluzowaniem koniecznie potraktuj WD40 albo innym takim specyfikiem.  (chyba na klucz 12)
Z tyłu odpowietrznik znajduje się  na górze flanszy  zaraz obok wprowadzenia rurki układu hamulcowego , najwygodniej się tam dostać zdejmując koło.
Procedura wygląda tak:
Osoba w samochodzie  wciska pedał 3-5razy aż stwardnieje, przy czym przy ostatnim razie trzyma wciśnięty pedał cały czas.
W tym czasie osoba przy kole luzuje odpowietrznik, płyn tryska a  pedał opada, osoba przy kole   dokręca spowrotem odpowietrznik  i dopiero wtedy osoba w aucie może zwolnić pedał hamulca.
 Tę czynność powtarza się z 5 razy do momentu aż przestanie wydostawać się powietrze lub do momentu aż pedał stwardnieje.
 Na odpowietrznik  zakłada się wężyk przezroczysty  którego drugi koniec wkłada do słoiczka czy innego pojemniczka żeby nie chlapać;)
Trzeba też kontrolować  poziom płynu w zbiorniczku bo z każdym  powtórzeniem będzie ubywało,  a nie może zabraknąć bo pompa zaciągnie powietrze i całe odpowietrzanie  na marne ;)
Odpowietrzanie powinno się zaczynać   od najbardziej oddalonych od pompy zacisków,  czyli od tylnych kół ;)

W skrócie to tyle

Jeśli jeszcze coś nie jasne to pytaj śmiało ;)
« Ostatnia zmiana: Marzec 04, 2012, 16:00:17 pm wysłana przez pigini »
Jeśli nie potrafisz naprawić czegoś młotkiem, masz problem natury elektrycznej.

Odp: Hamulec późno łapie
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 04, 2012, 17:26:15 pm »

plakwicz.maciej

  • Gość
5 razy mam zakrecac i odkrecac ten grzybek tak ?

Odp: Hamulec późno łapie
« Odpowiedź #5 dnia: Marzec 04, 2012, 18:04:12 pm »

Offline pigini

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 471
  • Płeć: Mężczyzna
  • Caro+/- ? 1,4 16v 1994
pięć razy masz powtórzyć całą tę czynność :)
 
Osoba w samochodzie  wciska pedał 3-5razy aż stwardnieje, przy czym przy ostatnim razie trzyma wciśnięty pedał cały czas.
W tym czasie osoba przy kole luzuje odpowietrznik, płyn tryska a  pedał opada, osoba przy kole   dokręca spowrotem odpowietrznik  i dopiero wtedy osoba w aucie może zwolnić pedał hamulca.
I tak z każdym kołem
Czyli wychodzi na to że około 5 razy odkręcisz i zakręcisz ten grzybek przy każdym kole , ale pamiętaj że to 5 razy jest tylko umowne.
Czasami wystarczy 3 a czasami i 10.
Z racji tego że  pedał wpada Ci w podłogę to  przygotuj się na solidne pompowanie  i kup zapas płynu hamulcowego  to zużyjesz go trochę...

A najlepiej wymień go całkiem.
płyn hamulcowy spuszczasz przez odpowietrzniki , tak samo jak  przy odpowietrzaniu :

#1 Zakładasz  wężyki na odpowietrzniki i do słoiczka  najlepiej jednocześnie  przy obydwu kołach tylnej osi
#2 Luzujesz odpowietrzniki  oraz odkręcasz zbiorniczek płynu hamulcowego
#3 Delikatnie wciskasz kilkakrotnie pedał hamulca  do samej podłogi (ale pamiętaj delikatnie, pedał będzie sam pod nogą się obsuwał  w miarę wyciekania płynu )
#4 Zostawiasz na jakiś czas aż płyn całkiem spłynie i  przestanie kapać
#5 Dobierasz się do przednich zacisków , zakładasz wężyki  i odkręcasz odpowietrzniki , płyn już sam sobie ścieknie ( używanie pedału hamulca nie ma tu sensu bo pompa jest już praktycznie pusta)
#6 Cieszysz banana bo właśnie samodzielnie spuściłeś płyn z układu <lol>

Zalewanie układu :

#1 Zdejmujesz wężyki z odpowietrzników
#2 Zakręcasz odpowietrzniki  przy przednich zaciskach  oraz przy lewym tylnym kole.
#3 dolewasz płynu do zbiorniczka  jednocześnie kontrolując czy płyn już zaczął wyciekać przez odkręcony odpowietrznik prawego tylnego koła
#4 jeśli płyn zacznie już wyciekać , pozwól mu chwilkę pokapać i dokręć odpowietrznik
#5 odkręcasz odpowietrznik lewego tylnego koła  i analogicznie jak w pkt 3 i 4
#6 następne w kolejności jest  prawe przednie koło (czynności  3-4)
#7 na końcu  koło lewe przednie  i tak samo jak pozostałe (3-4)

Uzupełnij poziom płynu już do kreski tak ja ma  być  i depnij kilka razy hamulec, jak jest dobrze przejedź się , jeśli wszystko jest w porządku  pojeździj jakiś tydzień i dla pewności po tygodniu możesz jeszcze odpowietrzyć układ  tak jak w poście wyżej.

Kolejność kół przy napełnianiu nie jest przypadkowa i warto się jej trzymać, układ napełnia się i odpowietrza  zawsze zaczynając od koła najdalej położonego od pompy a kończy się na najbliższym, to ważne ;)

Wiem że tym postem namieszałem Ci trochę w głowie ale wierzę że dasz sobie radę ;) Kiedy pierwszy raz to robiłem zeszło mi jakieś półtorej godziny ( wliczając czytanie instrukcji z książki Morawskiego )

Aha
#8 Włazisz na forum i opisujesz jak Ci poszło  <spoko>
Jeśli nie potrafisz naprawić czegoś młotkiem, masz problem natury elektrycznej.