Słuchaj kolego, jak gość się tłumaczył, że nie widział stopu to proszę Cię nie przywołuj przewodów lub zawału. Najzwyczajniej w świecie się zagapił i prawdopodobnie nie hamował - popatrz jakie są zniszczenia. Gdyby miał jedno lub drugie (guma, zawał) to byłby pierwszym który by na kilometry krzyczał, że wduszał pedał w podłogę a tu auto ani myśli zwalniać, wybrał najgorszą z możliwych dróg obrony. Wieszać psy na kierowcy będę (!) bo prawie posłał na tamten świat Człowieka, którego znam osobiście i cenię oraz jego Żonę. Pewnie, że jestem stronniczy, w tym wypadku mi wolno - wybacz - polonez nie wjechał w Rabena, Raben wjechał w poloneza. Do szpitala odwieziono 2 poszkodowanych z osobówki a nie kierowcę mana w ciężkim stanie zawałowym(!).
edit. nawet jak WRB mu specjalnie zahamował to i tak jest jego wina! Nie dopilnował odpowiedniej odległości za poprzedzającym pojazdem, no i dziwnym tradem skąd ta cysterna w którą specjalnie hamujący WRB trafił?!
Przestań pisać takie dyrdymały bo szkoda to czytać.