żeby nie było ze nic nie robię.
kupiłem nowy drążek od biegów, chyba z minusa( jak się okazało jest krótszy o parę mm przy gwincie

)

oryginalny z plusa miał 31cm
wyjąłem gumki żeby ich nie spalić

idealnie podzielił mi się na części po 50mm

wyciąłem jedną część z dołu,
i nie mogłem znaleźć takiej długiej śruby wiec pojechałem po pręt gwintowany m10
wchodzi idealnie, ale jakość naciętego gwintu i twardość to porażka poza tym się wygina

najlepiej poszukać długiej śruby(zapomniałem zmierzyć)
wziąłem dwie nakrętki wymierzyłem wszystko i wyszło tak

najkrótszy

i najdłuższy

a co ze skokiem dźwigni?
parę cm więcej w górę robią giga nie poręczną wajchę,
ale dużo cm w dół już robi lepiej.
około 3cm w górę to ponad 1.5 cm więcej skoku
a a te 6cm w dół zmniejszają skok o około 1cm no ale to takie wcale nie dokładne pomiary,
generalnie zostawiłem krótką i jest lepiej i to o wiele, więc lepiej spawać na stałe bez gwintu, trochę dłuższa ręka musi być ale

przedłużenie powoduje rzeczywiście drążek blisko kierownicy ale prowadzi się trochę jak w lublinie kto jeździł ten wie o co chodzi, skok drążka prawie pół metra
