Witam chciałbym Wam pokazać/opisać co się teraz dzieje z "ideałem"

Dla osób nieznających samochodu:
Polonez Caro 1.4 94r. kupiony od Daniela 27.07.2012r. w celu zrobienia z niego samochodu do zabawy w KJS i jazdy codziennej.
To po kolei tak poldek wyglądał w dniu zakupu w drodze do nowego domu:

Nie powiem że jazda nim nie sprawiła mi dużej frajdy fajnie się zbierał, udało się zawstydzić jednego Pana w BMW;) ogólnie pierwsze wrażenia mega pozytywne ale to chyba jak zawsze po zakupie nowego wozidła.
Zaraz po zakupie udało mi się zgadać z chłopakami z project Poldożer i ustawić na wspólny trening gdzie zaczerpnąłem wiedzy no i był oczywiście fun
![]:-> ]:->](http://forum.fsoptk.pl/Smileys/emoty/diabelek.gif)

Po powrocie zabrałem się ostro do pracy bo było co robić poldek miał duże luzy w przednim zawieszeniu i z czasem jak go rozbierałem z ojcem okazało się że nie tylko tam;) ale motywacja i chęci były więc do roboty.
Na pierwszy ogień poszedł olej w skrzyni i moście zlałem ścierwo i zalałem nowiutkim olejem przekładniowym i oczywiście nowy uszczelniacz na wale + uszczelka pokrywy dyfra. Następnie wymieniłem wszystkie drążki kierownicze bo były w opłakanym stanie. Przy okazji na trzepakach wyszło że sworzeń wahacza dolnego prawego i tuleja do wymiany to też zrobiliśmy od razu. Kolejną bolączką były cieknące półosie więc uszczelniacze też wymieniliśmy. Hamulce też zostały zrobione chociaż poprzedni właściciel zapewniał że były robione+nowe klocki więc wleciały nowe klocki i tarcze + odpowietrzanie które nie było w nim robione od wieków.

Nowe klocki wg. Daniela ->

Po naprawie wszystkich usterek i bolączek przyszedł czas na modyfikacje:
Po pierwsze GLEBA!
Z przodu cięte o 2 zwoje sprężyny + utwardzone amory "przepisem Więcława"
![]:-> ]:->](http://forum.fsoptk.pl/Smileys/emoty/diabelek.gif)
Z tyłu standardowo dołożone trzecie pióro i sklepane na 14,5cm i tak samo z amorami. Początkowo z tyłu amory miały być seryjne ale jeden był już na granicy swojego żywota to dzięki utwardzeniu został wskrzeszony.





I efekt "końcowy" była motorówka ale już wszystko się ładnie ułożyły i stoi równiutko.

Tak przelatałem jeden trening pod KJS. Modra się cieszyła ale to jeszcze nie to więc dalej do pracy.
Po drugie WYDMUSZKA:)


Na początek było tylko wstępne wywalenie plastików, pasów, kanapy i zbędnych kabli pod "audio". Nigdy wcześniej nie widziałem takiego drutu instalacji audio, kabeliki jak do zabawki na baterie:D a nie pod głośniki które mają rozsadzić wnętrze. Wyrzuciłem też silniczek tylnej wycieraczki jak i ją samą i zaślepiłem korkiem od taniego wina:D

Tak można już było poupalać kilka kompletów opon.
http://www.youtube.com/watch?v=C1Ky1QNH0ZI&feature=plcp tak wiem za dużo gazu;P ale nauka nie idzie w las!

Po trzecie SZPERA!
Dzięki bączkom odkryłem kolejną bolączkę auta coś z dyfrem bo samochód za ch.ja nie chciał iść bokiem w lewo więc zapadł szybko planowana od początku decyzja spawamy dyfer.
Mechanizm oczywiście został wyciągnięty i co się okazało ten bolec który trzyma całość wyrobił sobie taki luz że przeżyłem zawał. "Ktoś" musiał mu fajnie dawać ze wstecznego na jedynkę po garach.
Ale się zaspawało i latamy dalej niestety zdjęcia tego nie mam:/ Sam mechanizm dostał 8 porządnych spawów z każdej strony łączenia się zębatek.

W międzyczasie wymieniłem pasek od alternatora bo miał się już ku końcowi swojej kariery. I zabrałem się za drugi etap WYDMUSZKI a mianowicie wyrzucenie prawie wszystkich mat wygłuszających (na tunelu zostały i pod fotelem kierowcy) po pozbyciu się mat ukazała się zdrowiuteńka podłoga!:D Więc od razu zabezpieczyłem ją białym chlorokauczukiem.


I efekt końcowy po 2 warstwach i gdzieniegdzie 3:)

Z racji że farba schła a nie lubię siedzieć bezczynnie zabrałem się za przód. Wiadomo upalając silnik się grzeje więc nie pozostało mi nic tylko skopiować motyw Zombiepoxa:)

Co do samego dolotu to nie mam stożka jak mi to kilka osób już zarzuciło, wygląda to tak:

Po paru treningach wymieniłem olej na Valvoline VR1 10w60+ nowy filtr i jest mega różnica przy upalaniu bo to stare ścierwo(mobil 1 10w40) przy treningach stawało się zbyt rzadkie:/
Ale olej stary jak i nowy gdzieś na treningach uciekał to samo z płynem chłodniczym i nie mogłem znaleźć miejsca... Po ostatniej zabawie z Project Poldożer wyszło szydło z worka uszczelka przy pierwszym tłoku poszłaaaaa i rzygało płyn na zewnątrz. Tak przejeździłem tydzień może dwa i samochód poszedł do mechanika DZIĘKI bogu bo chciałem sam to robić ale pogoda nie dopisywała a bez garażu pod wiatą nie chciałem tego robić. Co wyszło u mechanika uszczelka nie została wydmuchana tylko silikon się odkleił bo ktoś wcześniej to źle poskładał... (Daniel zmień mechanika a jeśli sam to robiłeś to już nigdy tego nie rób) dalej ktoś zerwał palec w wałku i mechanik przez 6 godzin siedział nad ustawieniem zapłonu by silnik zagadał (palec kręcił się 360stopni a jak wiadomo powinien być sztywno osadzony i się nie ruszać...) Kolejnym kwiatkiem było to że ktoś przejechał papierem ściernym głowicę od góry nie wiadomo w jakim celu szkoda że aparatu nie miałem... Papier to przynajmniej 80 był... Głowica poszła do planowania i całość poskładana na wszystkich nowych uszczelkach szpilkach głowicy i uszczelniaczach wałków. Dodatkowo przed całą zabawą zmierzyliśmy kompresję i I gar-10, II-12, III-12, IV-10 więc mechanik zabrał się także za docieranie zaworów i w najbliższym czasie podjadę na nowe sprawdzenie to podam wyniki ale myślę że kompresja poszła do góry. Przy okazji wymieniłem palec, kopułkę, kable i płyn chłodniczy.
W samochodzie w międzyczasie wymieniłem kierownicę na kółko z malczana i dorzuciłem drugi wiatrak do chłodnicy na przycisk z kabiny i wleciała rozpórka z tyłu z kątownika 2cm. Obecnie samochód prezentuje się tak:
http://www.youtube.com/watch?v=YNscZkRvqmI od 3:08 go widać i na początku:)
Winą dojazdu na lince była nowa zewnętrzna 6 barowa pompa paliwa która po 3 dniach pracy powiedziała papa. Co się okazało w pompie dali za małą podkładkę i mogła ona wypaść z dziurki i przestała się kręcić bo się wykrzywiła i na moje nieszczęście to zrobiła. A całość wyglądała tak: Bak z trabanta:)

Na razie tyle opisu i zdjęć jutro dopiszę dalsze plany na modyfikacje bo już późno a do pracy z rana trzeba iść;)
Po pracy można uzupełnić opis;)
Po czwarte PLANY;)
-W najbliższym czasie chciał bym zrobić całkowicie przelotowy wydech puszczony po prostej od kolektora by wyszedł z lewej strony z tyłu bądź na środku jeszcze zobaczę jak to się będzie prezentować;)
-Oczywiście kolektor od rovera 4-2-1 już czeka w piwnicy i sam kolektor owinąć bandażem termicznym by pod maską trochę temperatura spadła:D
-Podpiąć pierwszy wiatrak by chodził normalnie gdy silnik się zgrzeje ale dodatkowo na przycisk z kabiny gdy będzie potrzeba.
-Wyciąć drzwi tylne tak jak ma Więcław i wstawić plexe i oczywiście to samo z tylną klapą wyciąć niepotrzebne kilogramy i plexa.
-Hydrołapa ale podłączona w osobnym układzie z dodatkowymi zaciskami. Wszystko ma być zrobione profi zero drutu i spawania więc pod dodatkowe jarzma tokarz wymodził mi coś takiego:D



Do tego całe półosie zostaną poskładane na nowych częściach, w sumie brakuje już tylko samej wajchy i można składać:D
-Jak już to wszystko wymodzę to zacznę odkładać na kubły i pasy szelkowe
-W dużo dalszych planach chciał bym by pod maską zagościł silnik B204L bądź B234 ale te plany jeszcze mogą ulec zmianie, dodatkowo całkowicie inne hamulce może z jakiejś alfy się zobaczy. I porządna klatka to się wtedy wytnie też wnętrze przednich drzwi;P
-Most z volvo
-Dystanse po 2 cm na stronę
Na razie to tyle co miałem wam do pokazania jak coś się będzie zmieniać będę wrzucał zdjęcia i opisy do pierwszego postu;)
Pozdrawiam!